Najnowsze artykuły
- ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
- ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
- ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać390
- Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ewelina Gierasimiuk-Merta
Źródło: https://jura24.pl/blog/2020/09/29/spotkanie-autorskie-z-ewelina-gierasimiuk-merta-w-porebie/
2
7,8/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ewelina Gierasimiuk-Merta – urodziła się w 1979 roku, studiowała na kilku uczelniach wyższych. Zawodowo zajmuje się krzewieniem wiedzy z zakresu filologii angielskiej, geografii i ochrony środowiska oraz wychowania do życia w rodzinie. Razem z dziesięcioletnim synem Miłoszem i mężem ultramaratończykiem mieszka w domu na wzgórzu w Nowym Targu. Jest amatorką biegania, podróży i nałogową pożeraczką słodyczy.
7,8/10średnia ocena książek autora
64 przeczytało książki autora
44 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Rodzinne selfie z menażerią w tle
Ewelina Gierasimiuk-Merta
7,9 z 15 ocen
29 czytelników 9 opinii
2021
Najnowsze opinie o książkach autora
Rodzinne selfie z menażerią w tle Ewelina Gierasimiuk-Merta
7,9
"(...)macierzyństwo jest wartością ponad inne. Niczego mi nie odebrało, a dało całą paletę uczuć, całą symfonię dźwięków i kompletną feerię barw i smaków. Macierzyństwo mnie wzbogaciło, ulepszyło, zmotywowało i zaispirowało do samorozwoju."
"Rodzinne selfie z menażerią w tle" to dalsze losy Eweliny, którą poznaliśmy w książce "3600 gramów szczęścia". Jej synek -Miłosz- ma już dziesięć lat i swoje własne sporzenie na świat i otaczającą go rzeczywistość. Ewelina skrupulatnie stara się wypełniać rolę matki, nie zapominając także o swoim życiu zawodowym oraz pasjach. Lecz na pierwszym miejscu zawsze stawia dobro swojego dziecka. Pragnie być dla niego oparciem i opoką, nauczycielką i przyjaciółką, matką i psychologiem..
W książce, autorka przedstawia swoją codzienność. Raz barwną i humorystyczną, raz trudną i bolesną.
Macierzyństwo jest misją, najpiękniejszą misją dla kobiety 🥰
Każdy dzień życia mamy jest inny.
Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia, nowe wrażenia i odkrycia.
"Rodzinne selfie..." to humorystyczba i refleksyjna powieść, która powinna znaleźć się na półce każdej mamy ❤
Dziękuję @wydawnictwo_novaeres za egzemplarz książki
Rodzinne selfie z menażerią w tle Ewelina Gierasimiuk-Merta
7,9
Książka „Rodzinne selfie z menażerią w tle” jest drugą częścią zapisków Eweliny Gierasimuk – Merty. W pierwszym tomie pt. „3600 gramów szczęścia” autorka opowiadała o trudach wczesnego macierzyństwa i zmianach w życiu rodzinnym, jakie nastąpiły z chwilą przyjścia na świat wyczekiwanego syna.
Obecnie Miłosz ma dziesięć lat, a przed rodzicami wiele nowych, rodzicielskich wyzwań. Autorka z ogromnym dystansem, opowiada nam historie swojego dziesięcioletniego syna. Jego zainteresowania sprawiają, że w domu pojawiają się dość nietypowe stworzenia, których obecność, wprowadza chaos w rodzinnym życiu. W skład zwierzyńca wchodzi chodzący swoimi ścieżkami kot, wąż, mrówki i dwa szczury, który nie zawahają się czmychnąć z klatki przy pierwszej możliwej okazji. Dodatkowo, waż, kot i szczury – zgodnie z łańcuchem pokarmowym, nie za bardzo powinny egzystować obok siebie. Łatwo się domyślić, że w proces socjalizacji pupili domowych, zaangażowana jest cała rodzina.
Autorka z dużym przymrużeniem oka pokazuje nam, jak ciekawy świata i ludzi dziesięciolatek potrafi postawić na baczność całą rodzinę. Te migawki z codziennego życia, będą bliskie każdemu rodzicowi. W książce nie brakuje również wątków, które skłaniają do refleksji. Proces usamodzielniania się dziecka, jest bardzo trudnym etapem, który wymaga wielkiego poświęcenia i anielskiej cierpliwości.
Wychowywanie dzieci to ciągła jazda bez trzymanki. Autorka pokazuje, że pomimo wielu przeciwności warto wyruszyć w tą przygodę, zwłaszcza, kiedy ma się u swojego boku kochającego mężczyznę i piękny domek położony w niezwykle malowniczej i górskiej okolicy. Tylko jak zmusić niesfornego malca do podążania górskim szlakiem u boku „starych” i wiecznie zrzędzących rodziców? To jest dopiero prawdziwe wyzwanie.
Świetna książka, która pokazuje, że żaden rodzic nie jest idealny. Każdy z nas uczy się sam tej trudnej i odpowiedzialnej roli. A, że komuś po drodze puszczą nerwy, to już zupełnie inna para kaloszy. Sama mam w domu prawie 10-latka i wiem, że nie jest tak łatwo, szczególnie jak razem z „tatusiem” okropnie głośno kibicują naszym sportowcom… Mam wtedy ochotę rozerwać ich na strzępy. Ale pewnie tak samo dzieje się w każdej rodzinie.