Miałem duże oczekiwania do tej pozycji, niezłe recenzje w prasie historycznej, również tu na portalu.

Zawiodłem się bardzo mocno. Jeżeli chcesz przez to przebrnąć to mam jedna radę. Kup książkę telefoniczną (o ile wiesz co to jest),i zacznij czytać. Jak dojdziesz chociaż do połowy, to spróbuj.

Wspomniany Dom władzy przejawia się częściowo i ten wątek jest nawet ciekawy. Jednak to nie jest nawet tło. Całość to niezliczona ilość pojedynczych historii ludzkich, niektóre są nawet ciekawe. Ale jest tego tak dużo, tyle postaci porozrzucanych w czasie i przestrzeni, że strasznie trudno to jakoś połączyć. Ilość rosyjskich nazwisk jest ogromna, następnie ciężko jest się połapać, czy jakieś nazwisko już 200 stron wcześniej się nie pojawiło i jest to jakaś kontynuacja historii czy nowa. Postacie ważne i znane przeplatają się z tymi kompletnie drobnymi. Nic tego się nie spina, bo autor losowo przemieszcza się w czasie i przestrzeni. Nie tworzy to całości tylko luźny zbiór masy, masy, opowiadań.

W efekcie jest to dzieło męczące, miejscami okropnie nudne i niewiele wnoszące. Bo czym są dziesiątki pojedynczych opowiastek w historii tak wielkiego kraju i jeszcze na przestrzeni sporego czasu.

Reasumując absolutnie nie polecam. To nie jest historia, tylko luźne opowiastki, nie tworzące całości.

Osobną kwestią jest pewna forma fałszowania historii. Bolszewiccy oprawcy przedstawiani są często pozytywnie, a czasem nawet tragicznie. Najwięksi aktorzy tego mordu gdzieś tam przemykają w tle a na pierwszym planie mamy tragiczne losy wykonawców terroru. Narracja tak jest prowadzona, że nad tymi, bestiami, zaczynamy się trochę litować.

Miałem duże oczekiwania do tej pozycji, niezłe recenzje w prasie historycznej, również tu na portalu.

Zawiodłem się bardzo mocno. Jeżeli chcesz przez to przebrnąć to mam jedna radę. Kup książkę telefoniczną (o ile wiesz co to jest),i zacznij czytać. Jak dojdziesz chociaż do połowy, to spróbuj.

Wspomniany Dom władzy przejawia się częściowo i ten wątek jest nawet ciekawy....

Takiej książki o komunizmie,historii
i ludzkich losach w naszym kraju nikt nie napisze,nie ma szans.Polscy historycy prędzej obcieli by sobie dłoń niż porównanli bolszewizm do chrześcijańskiej mitolologii.Ksiazka wspaniała, świetnie wydana i niezwykle mądra,skarbnica nowych informacji.

Takiej książki o komunizmie,historii
i ludzkich losach w naszym kraju nikt nie napisze,nie ma szans.Polscy historycy prędzej obcieli by sobie dłoń niż porównanli bolszewizm do chrześcijańskiej mitolologii.Ksiazka wspaniała, świetnie wydana i niezwykle mądra,skarbnica nowych informacji.

Kawał dobrej roboty historycznej, opatrzonej ciekawymi zdjęciami. Autor przedstawia nam historię dojścia bolszewików do władzy w Rosji, a następnie ich zbrodnie.
Duży plus za pokazanie fragmentów dzieł Marksa, które nawoływały do fizycznego wyniszczenia przeciwników politycznych. To bardzo ważne, przy okazji obchodzenia różnych rocznic tego "filozofa".
Slezkine przytacza nam też listy "przeciwników" ustroju sowieckiego, które sporządzali bolszewicy, wskazując, jacy ludzie powinni być zabici.
Z książki dowiemy się też, że Majakowski to nie tylko autor "Obłoku w spodniach", ale też skończony bolszewik, który zrównuje burżuazję (prawdziwą i wyimaginowaną) oraz pluskwy. To totalitaryzm w czystej formie.
Czego mi zabrakło? Zapowiadanej historii domu w Moskwie. wbrew pozorom, nie jest on głównym bohaterem książki.
Co spowodowało niższą ocenę? Autor na siłę porównuje bolszewizm do religii (w tym chrześcijaństwa),cytując bogato Biblię. Ta fałszywa analogia zgrzyta, kiedy porównamy założenia religii chrześcijańskiej i komunizmu. Ale to prawo autora...

Kawał dobrej roboty historycznej, opatrzonej ciekawymi zdjęciami. Autor przedstawia nam historię dojścia bolszewików do władzy w Rosji, a następnie ich zbrodnie.
Duży plus za pokazanie fragmentów dzieł Marksa, które nawoływały do fizycznego wyniszczenia przeciwników politycznych. To bardzo ważne, przy okazji obchodzenia różnych rocznic tego "filozofa".
Slezkine przytacza...

Historia stara jak Świat.
Apostołowie, kolejnej nowej wiary trafiają ze swoimi naukami na sprzyjający czas upadku poprzedniego systemu. Nie ważne jak groteskowo i fałszywie wyglądają w swoich skórzanych płaszczach, wysokich butach w zestawie z drucianymi okularami moli książkowych. Mają do zaproponowania skołatanym kataklizmem wojny ludzkim sercom kompletnie nowe uniwersum moralne i światopoglądowe. Lub w ramach alternatywy przemoc o skali nie znanej mieszczaństwu z belle epoque.Skupieni wokół swojego proroka wierzą bezgranicznie, że każdy gwałt jest usprawiedliwiony dobrem tych, o których dusze w swoim mniemaniu walczą. I w rezultacie zadają tych gwałtów ocean.

Na kupie gruzów i kości (głównie kości) budują dom.

Zasiedlają go i obrastają tłuszczem mimowolnie powielając mieszczańskie rytuały, których tak nienawidzili.

Spokojnie gromadzą zatem bibeloty, makatki i święte obrazy proroków rewolucji. Celebrują rytuały. Zatrudniają służbę i guwernantki dla swoich dzieci. Na dole wita ich portier na górze zaś czeka niedostępna pokaźnej części Moskwian ciepła kąpiel. Skórzane płaszcze samców alfa parcieja w szafach. Nie spodziewają się zupełnie, że już za moment zostaną złożeni w wielkiej zbiorowej ofierze na ołtarzu, który sami zbudowali. Skupieni na kontemplowaniu swojego dzieła nie słyszą wesołych dźwięków ostrzenia ofiarnego noża.

Niby to wszystko jasne i przewidywalne. Obserwowaliśmy to wszak tyle razy.
A jednak zawsze znajdą się liczni chętni na posadę apostołów nowej wiary.

Z tych samych powodów dla których pewnikiem oberwiesz dziś po łbie wychodząc na ulicę amerykańskich metropolii w koszulce z napisem All lives matter.

Historia stara jak Świat.
Apostołowie, kolejnej nowej wiary trafiają ze swoimi naukami na sprzyjający czas upadku poprzedniego systemu. Nie ważne jak groteskowo i fałszywie wyglądają w swoich skórzanych płaszczach, wysokich butach w zestawie z drucianymi okularami moli książkowych. Mają do zaproponowania skołatanym kataklizmem wojny ludzkim sercom kompletnie nowe uniwersum...

Interesująca analiza marksizmu-leninizmu jako religii, która nie przetrwała próby czasu, nie zdołała się zmienić z millenarystycznej sekty w ucywilizowany kościół. Sięgając po religię jako jako wyjaśnienie sowieckiego fenomenu autor trafia w sedno - irracjonalizm, zbrodnie i histeria ciężkie do wyjaśnienia w inny sposób stają się doskonale zrozumiałe, kiedy przyjmiemy do wiadomości, że były to religijne spory.

Szcerze polecam każdemu kto chce spojrzeć na radziecki reżim z innej perspektywy.

Interesująca analiza marksizmu-leninizmu jako religii, która nie przetrwała próby czasu, nie zdołała się zmienić z millenarystycznej sekty w ucywilizowany kościół. Sięgając po religię jako jako wyjaśnienie sowieckiego fenomenu autor trafia w sedno - irracjonalizm, zbrodnie i histeria ciężkie do wyjaśnienia w inny sposób stają się doskonale zrozumiałe, kiedy przyjmiemy do...

Trochę przykro, że takie książki zostają bez odzewu na tym portalu. Nie twierdzę, że to jakieś arcydzieło, ale śmiało powyżej średniej.
Rzecz o Sowietach, znaczy cały czas aktualna w czasach, gdy Wielki Brat z Brukseli odkrywa na nowo dawno już przetarte szlaki.
Pięknie wydana, świetnie przetłumaczona (co staje się rzadkością na polskim rynku wydawniczym),wciągająca i nie głupia.

Trochę przykro, że takie książki zostają bez odzewu na tym portalu. Nie twierdzę, że to jakieś arcydzieło, ale śmiało powyżej średniej.
Rzecz o Sowietach, znaczy cały czas aktualna w czasach, gdy Wielki Brat z Brukseli odkrywa na nowo dawno już przetarte szlaki.
Pięknie wydana, świetnie przetłumaczona (co staje się rzadkością na polskim rynku wydawniczym),wciągająca i nie...

O

O

Dzieło monumentalne i eklektyczne. Historia, filozofia, religia, socjologia, literaturoznawstwo... czego tu nie ma! Dosyć ciężkie w odbiorze, momentami wstrząsające (okres czystek) - czytałam to na raty kilka miesięcy. Ale było warto

Dzieło monumentalne i eklektyczne. Historia, filozofia, religia, socjologia, literaturoznawstwo... czego tu nie ma! Dosyć ciężkie w odbiorze, momentami wstrząsające (okres czystek) - czytałam to na raty kilka miesięcy. Ale było warto