Wydział 7. Martwa woda
Rok 1963, Dolny Śląsk.
Wrocław zostaje odcięty od kraju kordonem sanitarnym ze względu na epidemię zachorowań na czarną ospę. W rzeczywistości Służba Bezpieczeństwa chce ukryć wybuch chemikaliów w pobliskiej radzieckiej bazie wojskowej.
Tymczasem w podwrocławskiej wiosce członkowie Wydziału 7 muszą zmierzyć się z ogniskiem epidemii i jej nosicielami - i przeżyć!
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 113
- 39
- 19
- 10
- 7
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Tuż po ukończeniu „Żywej wody” zabrałam się za jej bezpośrednią kontynuację czyli „Martwą wodę”. Scenariusz czwartego zeszytu „Wydziału 7.” napisany został przez Tomasza Kontnego, a rysunki wykonane przez Roberta Adlera. Co stało się po przybyciu majora Dobrowolskiego i porucznika Wilka do podwrocławskiej wsi?
Na polecenie władz Wrocław zostaje odcięty od reszty państwa. Powód? Rzekoma epidemia czarnej ospy. Tymczasem w nieodległej wsi należy zatrzeć wszelkie ślady po wybuchu w radzieckiej bazie. Chemikalia, które trafiły do wody mają jednak bardzo przerażające efekty. Wokół miejscowości pełno jest martwych zwierząt… a także takich, które wróciły do żywych. Spotkanie z mieszkańcami wcale nie będzie łatwe – czy niewielkie zapasy amunicji pracowników Wydziału 7. wystarczą, by uciszyć całą sprawę, w którą wdarli się nieumarli?
Dalsza część historii z poprzedniego zeszytu rozwija się z niezwykłym przytupem. Wiele tu dynamiki, iście grozowych momentów, które potrafią przerazić, a także napięcia. Ani ucieczka, ani walka nie jest łatwa, gdy napływają wciąż kolejne fale zombiaków. Nie należą one może do szczególnie lubianych przeze mnie potworów, jednak tutaj jestem w stanie je przełknąć. Ciekawie przedstawiono niektóre relacje między postaciami, szczególnie na linii władza-podwładni, dialogi dobrze wybrzmiewają. Na pochwałę zasługuje też niejako zakończenie, które posiada w sobie pewne optymistyczne nuty. Zauważę też, że zeszyt ten w przeciwieństwie do „Żywej wody” potrafi obronić się sam na polu prezentowanego wycinka historii.
Wizualnie komiks naprawdę mi się podobał. Nieumarli wyglądają w niektórych scenach niezwykle przerażająco, a dynamika sytuacji prezentuje się zadziwiająco dobrze. Dobrze odwzorowano również mimikę bohaterów, zdecydowanie miejscami przykuwała ona moją uwagę. Ciekawie wypadają również plenery, z jednej strony sielskie, a z drugiej stanowiące krajobraz wielkiej masakry. Kolorystyka ma się adekwatnie do poszczególnych kadrów, jednak najlepiej tworzy klimat we wnętrzu wiejskiego kościoła: szarości i brązy sprawiają, że miejsce to po prostu straszy samym swym wyglądem. Wspomnę jeszcze, że część ta nie posiada żadnych dodatków: historia się odrobinę wydłużyła ich kosztem.
Po odrobinę rozczarowującej „Żywej wodzie” – czwarty zeszyt serii wypada naprawdę dobrze. Czyta się go przyjemnie, rysunki satysfakcjonują, a przedstawiona opowieść umiejętnie operuje wątkiem zombie, którego tak nie cierpię. Z mojej strony „Martwa woda” zyskuje ocenę 7/10, więc wypadkowa za całą historię (czyli łącznie z poprzednią odsłoną serii) to 6/10.
Tuż po ukończeniu „Żywej wody” zabrałam się za jej bezpośrednią kontynuację czyli „Martwą wodę”. Scenariusz czwartego zeszytu „Wydziału 7.” napisany został przez Tomasza Kontnego, a rysunki wykonane przez Roberta Adlera. Co stało się po przybyciu majora Dobrowolskiego i porucznika Wilka do podwrocławskiej wsi?
więcej Pokaż mimo toNa polecenie władz Wrocław zostaje odcięty od reszty państwa....
Sezon 1 zeszyty 1-5
Najbardziej niezwykłe w Wydziale 7 jest to, że on się po prostu udał. Twórcy chcieli zrobić zeszytową serię z klimatem łączącym archiwum X z prlowskim politycznym sznytem. I to wyszło doskonale! Każdy zeszyt to niestety niewielka, ale bardzo smaczna porcja komiksowej pulpy, która natychmiastowo budzi apetyt na więcej. I to jest jednocześnie największa wada tej serii. Jej tożsamość czasami ją uwiera, bo po prostu gros ludzi po prostu woli dłuższe, bardziej rozbudowane historie. Czy wolałbym kiedyś jeden 5 zeszytowy tomu z całą rozbudowana historią? Oczywiście. Czy cieszę się, ze mamy te zeszyty? Oczywiście.
Sezon 1 zeszyty 1-5
więcej Pokaż mimo toNajbardziej niezwykłe w Wydziale 7 jest to, że on się po prostu udał. Twórcy chcieli zrobić zeszytową serię z klimatem łączącym archiwum X z prlowskim politycznym sznytem. I to wyszło doskonale! Każdy zeszyt to niestety niewielka, ale bardzo smaczna porcja komiksowej pulpy, która natychmiastowo budzi apetyt na więcej. I to jest jednocześnie największa...
Nadal świetny polski komiks zatopiony w naszych realiach... i typowo polskie "zamiatanie pod dywan" :-D
Nadal świetny polski komiks zatopiony w naszych realiach... i typowo polskie "zamiatanie pod dywan" :-D
Pokaż mimo toJakkolwiek nie jest to najlepsza składowa serii (taką wciąż pozostaje "Larinae"),to podczas lektury "Martwej Wody" bawiłem się naprawdę dobrze. Twórcy adaptowali kolejny klasyczny motyw grozy na polskie warunki i wyszło to przynajmniej przyzwoicie. Zombie po polsku wypadają przekonująco. Paradoksalnie jednak, choć mamy do czynienia z historią rozpisaną na dwa zeszyty (czyli jak dotąd najdłuższą w cyklu),to i tak wyszłaby ona jeszcze lepiej, gdyby była nawet bardziej rozbudowana. To udowadnia, że "Wydział 7" naprawdę dobrze sprawdziłby się w wersji rozszerzonej.
Podobać się mogą także rysunki. Robert H. Adler wykonał dobrą robotę, kolejne sceny są zazwyczaj bardzo przejrzyste i dynamiczne oraz dość sugestywne w momentach, gdy na scenę wkracza horror. Minusem w przypadku tego zeszytu jest za to brak dodatków, mogę to jednak wybaczyć, bo rzecz wzięła się z większej ilości stron przeznaczonych na komiks.
Dokończenie historii z "Żywej Wody" okazuje się być godne uwagi, a seria nadal trzyma równy poziom.
Jakkolwiek nie jest to najlepsza składowa serii (taką wciąż pozostaje "Larinae"),to podczas lektury "Martwej Wody" bawiłem się naprawdę dobrze. Twórcy adaptowali kolejny klasyczny motyw grozy na polskie warunki i wyszło to przynajmniej przyzwoicie. Zombie po polsku wypadają przekonująco. Paradoksalnie jednak, choć mamy do czynienia z historią rozpisaną na dwa zeszyty...
więcej Pokaż mimo toKontynuowanie tendencji wzrostowej dotyczącej tej serii. Dokończenie historii rozpoczętej w poprzedni zeszycie. Nadal mam niesamowitą przyjemność z czytania przygód polskiego Archiwum X rozwiązującego paranormalne zagadki w klimatach kwitnącego PRL-u. I nadal ubolewam nad tym, że hsitoria mogłaby być dłuższa.
Kontynuowanie tendencji wzrostowej dotyczącej tej serii. Dokończenie historii rozpoczętej w poprzedni zeszycie. Nadal mam niesamowitą przyjemność z czytania przygód polskiego Archiwum X rozwiązującego paranormalne zagadki w klimatach kwitnącego PRL-u. I nadal ubolewam nad tym, że hsitoria mogłaby być dłuższa.
Pokaż mimo toMarek Turek, współpomysłodawca Wydziału 7 (drugim jest Tomasz Kontny),w jednej ze swych wypowiedzi sugerował, że komiks można uznać za duchowego spadkobiercę Kapitana Żbika. Określenie duchowego ma tu zresztą podwójne znaczenie – po pierwsze, Wydział 7 faktycznie przypomina kultowe zeszyty, a po drugie pracownicy owej jednostki mierzą się z nadnaturalnymi sprawami.
Ciekawy jest także model publikacji przyjęty przez wydawnictwo Ongrys. Kolejne części ukazywały się bowiem co trzy miesiące. Aby utrzymać takie tempo, do prac nad kolejnymi zeszytami zaangażowano różnych ilustratorów: Grzegorza Pawlaka, Arkadiusza Klimka, Roberta H. Adlera i Piotra Nowackiego, których od strony kolorystycznej wsparł wspomniany już Marek Turek.
Operacja Totenkopf, otwierająca serię, opowiada o losach członków tytułowego Wydziału 7, specjalnej jednostki sformowanej w czasach PRL-u. Krótko pisząc, oddział miał się zająć cichym niwelowaniem różnorakich zagrożeń o nadnaturalnym charakterze. Oczywiście w przypadku wpadki władza ludowa nie miała zamiaru wspierać podwładnych. Na czele ekipy stanął major Dobrowolski, funkcjonariusz SB. Zespół uzupełnili młody chorąży o niejasnej przeszłości, czyli Szymon Wilk oraz dominikanin Jakub Lange, o którym także na początku wiemy bardzo niewiele.
Wydział 7 postanowiliśmy zrecenzować zbiorczo, całość znajdziecie na Wypowiemsie.pl: http://wypowiemsie.pl/recenzja-wydzial-7-1-5/
Marek Turek, współpomysłodawca Wydziału 7 (drugim jest Tomasz Kontny),w jednej ze swych wypowiedzi sugerował, że komiks można uznać za duchowego spadkobiercę Kapitana Żbika. Określenie duchowego ma tu zresztą podwójne znaczenie – po pierwsze, Wydział 7 faktycznie przypomina kultowe zeszyty, a po drugie pracownicy owej jednostki mierzą się z nadnaturalnymi...
więcej Pokaż mimo toFajny komisik (seria) w stylu Archiwum X połączonego z Panem Samochodzikiem.
Na co by tu ponarzekać? Może że odcinki są trochę za krótkie i akcja rozwiązuje się zbyt szybko.
Fajny komisik (seria) w stylu Archiwum X połączonego z Panem Samochodzikiem.
Pokaż mimo toNa co by tu ponarzekać? Może że odcinki są trochę za krótkie i akcja rozwiązuje się zbyt szybko.
Bawie sie rewelacyjnie przy tych komiksach. Dzieja sie absurdalne rzeczy, a opowiedziane sa z pelna powaga. Super sprawa, polecam.
Bawie sie rewelacyjnie przy tych komiksach. Dzieja sie absurdalne rzeczy, a opowiedziane sa z pelna powaga. Super sprawa, polecam.
Pokaż mimo tohttps://salomonik.eu/blog/przeczytane/3205-wydzial-7-pakiet-1-6
https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3205-wydzial-7-pakiet-1-6
Pokaż mimo to