Fajna, ciekawa i mocny suspens!

Fajna, ciekawa i mocny suspens!

I znów trafiłam na “nowość” sprzed 4 lat. Pewnie wiele już czytało i nic nowego nie napiszę, ale co tam! wypowiem się 🙂

10 lat temu Mark Winter, licealny nauczyciel, został oskarżony o wykorzystanie swojej uczennicy, Jess. Mimo iż spędził 3 lata w więzieniu, nigdy nie przyznał się popełnienia zarzucanego mu czynu.
Jego żona, Karen, przez te wszystkie lata stała u jego boku, starając się wierzyć w jego niewinność.
Wiedziała, że tylko opowiadając się po stronie męża może uchronić swoją rodzinę i ocalić jej rozbite resztki.

Rozdarta pomiędzy brakiem pewności, stagnacją w związku, a swoimi potrzebami- wdaje się w romans, który sprawia, że tlące się w niej resztki życia i kobiecości ożywają.

Mark z kolei pisze powieść, dzieło swojego życia, którym póki co nie chce się z nikim dzielić. Jednak Karen, podczytując potajemnie kolejne rozdziały, poznaje kulisy skomplikowanych uczuć męża i wszystkiego tego, co składało się na relację pomiędzy nim, a jego uczennicą.

Teraz po latach Jess wraca do miasteczka na pogrzeb swojej matki, a wraz z nią być może powróci prawda o tamtych wydarzeniach.


Autorka porusza temat ludzkich słabości, pragnienia miłości, potrzeby bezpieczeństwa, życia w kłamstwie i złudnej nadziei. Historia o próbie pójścia do przodu, mimo mocnego zakotwiczenia się w przeszłości oraz o próbie zaleczenia ran.
Dobra narracja książki broni niezbyt sympatycznych bohaterów i tylko dlatego naprawdę dobrze czyta się tę książkę. Nie ma w niej większego napięcia, ale fabuła wywołuje w nas emocje i chęć poznania prawdy, którą trudno było wyłuskać z gąszczu mnożących się tajemnic, sekretów, zatajonych faktów i kłamstw uznanych za prawdę.
Historia ukazana z perspektywy Karen, Marka i Jess daje nam jaśniejsze spojrzenie na wszystko co się rozegrało w przeszłości i na ich wzajemne relacje.

Dla bohaterów Ukrywanie się za fasadą dobrze zbudowanych kłamstw było zdecydowanie wygodniejsze, niż brutalna, bezwzględna prawda.
W tym dramacie psychologicznym nie ma prostych rozwiązań, tak jak nie ma prostych odpowiedzi.

I znów trafiłam na “nowość” sprzed 4 lat. Pewnie wiele już czytało i nic nowego nie napiszę, ale co tam! wypowiem się 🙂

10 lat temu Mark Winter, licealny nauczyciel, został oskarżony o wykorzystanie swojej uczennicy, Jess. Mimo iż spędził 3 lata w więzieniu, nigdy nie przyznał się popełnienia zarzucanego mu czynu.
Jego żona, Karen, przez te wszystkie lata stała u jego...

Nie wiem dlaczego przeczytałam do końca. Myślalam ,że coś się zmieni... Zmarnowany czas. Nie polecam

Nie wiem dlaczego przeczytałam do końca. Myślalam ,że coś się zmieni... Zmarnowany czas. Nie polecam

„On cię okłamuje” Amanda Reynolds.

Mark Winter to były nauczyciel, który został oskarżony przez swoją uczennicę o próbę gwałtu podczas balu maturalnego.
Mężczyzna zostaje skazany na trzy lata więzienia, choć cały czas twierdzi, ze jest niewinny. W niewinność Marka wierzy tez Karen Winter, jego żona, która stara się przez cały czas wspierać męża i bronić go przed atakami społeczeństwa.
Pewnego dnia jednak, Karen znajduje coś niepokojącego w komputerze męża, co na zawsze zmieni jej zdanie o jego niewinności i sprawi, że kobieta zacznie zastanawiać się nas tym, czy tak naprawdę znała mężczyznę, z którym dzieliła własne życie.
Co takiego wydarzyło się pamiętnej nocy?Czy molestowana dziewczyna kłamała?
Czy Mark, wierny i oddany mąż nie jest tym za kogo się podaje?
Starając się zrozumieć męża, Karen coraz bardziej zagłębia się w sprawę i prowadzi w prywatne śledztwo, które sprawia, że szokująca prawda wychodzi na światło dzienne. 

Książka jest dość ciekawa, choć jak mówi sam tytuł bardzo przewidywalna. Od samego początku można domyślić się zakończenia, przez co brakuje tutaj trzymającego w napięciu zaskoczenia. Samą książkę czyta się dość szybko, ale według mnie brak tutaj samej przyjemności czytania, kiedy od samego początku zna się zakończenie.

„On cię okłamuje” Amanda Reynolds.

Mark Winter to były nauczyciel, który został oskarżony przez swoją uczennicę o próbę gwałtu podczas balu maturalnego.
Mężczyzna zostaje skazany na trzy lata więzienia, choć cały czas twierdzi, ze jest niewinny. W niewinność Marka wierzy tez Karen Winter, jego żona, która stara się przez cały czas wspierać męża i bronić go przed atakami...

Nie zachwyciła mnie ta książka...są emocje...jest niewiadoma, ale ogólnie zmęczyła mnie, a nie zainteresowała.

Nie zachwyciła mnie ta książka...są emocje...jest niewiadoma, ale ogólnie zmęczyła mnie, a nie zainteresowała.

Książka na początku zapowiadała się niezle chociaż już sam tytuł wskazywał ze Mark jest jednak winien, coż mogę stwierdzić ze czytało mi sie ją dobrze chociaż koniec był przewidywalny.

Książka na początku zapowiadała się niezle chociaż już sam tytuł wskazywał ze Mark jest jednak winien, coż mogę stwierdzić ze czytało mi sie ją dobrze chociaż koniec był przewidywalny.

Nie mogłam się od niej oderwać. Były w niej też momenty napięcia.

Nie mogłam się od niej oderwać. Były w niej też momenty napięcia.

Pokrętna, pełna niedomówień historia, o której opowiada książka "On cię okłamuje", to dramat psychologiczny z elementami kryminału. Nie ma tu atmosfery napięcia, tajemnicy, a raczej oczekiwanie na wyjaśnienie spraw z przeszłości i dążenie do odkrycia prawdy. Historia jest dość przewidywalna. Żaden z bohaterów nie był sympatyczny, a główna bohaterka Jess to postać niezmiernie irytująca.
Książkę czyta się jednak dobrze i muszę przyznać, że mnie zaciekawiła. Książka broni się świetną narracją.
Nie jest to literatura wysokich lotów, ale można przeczytać.

Pokrętna, pełna niedomówień historia, o której opowiada książka "On cię okłamuje", to dramat psychologiczny z elementami kryminału. Nie ma tu atmosfery napięcia, tajemnicy, a raczej oczekiwanie na wyjaśnienie spraw z przeszłości i dążenie do odkrycia prawdy. Historia jest dość przewidywalna. Żaden z bohaterów nie był sympatyczny, a główna bohaterka Jess to postać...

Fajnie i przyjemnie się czytało. Polecam świetny thriller.

Fajnie i przyjemnie się czytało. Polecam świetny thriller.

Czytając opis treści spodziewałam się dużego woooow, ale..... zawiodłam się. Męczyłam się trochę czytając tę książkę, nie mogłam doczekać się końca, który i tak był przewidywalny i nie odkrył nic nowego. Nuda.

Czytając opis treści spodziewałam się dużego woooow, ale..... zawiodłam się. Męczyłam się trochę czytając tę książkę, nie mogłam doczekać się końca, który i tak był przewidywalny i nie odkrył nic nowego. Nuda.