Kociak, klon Petae w głębi duszy zastanawia się, czy uda mu się uciec przed złym wpływem własnej genetyki. Obecnie mieszka z DogManem, ale gdy ten jest w pracy, opiekuje się nim niańka… dziwnie podobna do Peta… A Pet ma plan zemsty na DogManie. Chce użyć robota 80-HD, posłusznego tylko kociakowi. Maluch nie chce zawieść swojego taty, ale czy zgodzi się na ten nielegalny plan? I czy robot przyda się do czegokolwiek, skoro działa na baterie słoneczne i wymontowano z niego wszelką broń? I co będzie z filmem fabularnym o DogManie, który w międzyczasie kręci Hollywood?

Więcej na: https://www.monime.pl/komiks-dogman-tom-1-7/

Kociak, klon Petae w głębi duszy zastanawia się, czy uda mu się uciec przed złym wpływem własnej genetyki. Obecnie mieszka z DogManem, ale gdy ten jest w pracy, opiekuje się nim niańka… dziwnie podobna do Peta… A Pet ma plan zemsty na DogManie. Chce użyć robota 80-HD, posłusznego tylko kociakowi. Maluch nie chce zawieść swojego taty, ale czy zgodzi się na ten nielegalny...

Kilkunastotomowa seria przygód Dogmana przeznaczona jest dla ciekawych i lubiących dobrą zabawę dzieciaków, które nie tylko rozpoczynają dopiero swoją przygodę z czytaniem, ale których dłuższe formy literackie męczą jeszcze lub nużą. Powieść graficzna jest w tym wypadku jak znalazł, a przedstawiona w niej historia, gdzie w trakcie czytania co rusz wybucha się śmiechem sprawia, że komiks zajmuje młodego czytelnika na długie godziny. „Dogman” to właśnie taka seria: kolorowa, lekka i z poczuciem mega humoru. Dziś chcemy wam przedstawić kolejny, czwarty już tom przygód pół psa, pół człowieka pełniącego rolę stróża prawa i broniącego mieszkańców miasteczka przed czyhającym zewsząd niebezpieczeństwem. Główni bohaterowie są już doskonale znani i oczywiście wiadomo, kto jest dobry, a kto występuje jako czarny charakter. Wiemy także, że autorzy tej poczytnej serii to najlepsi przyjaciele z przedszkolnych czasów – George Beard i Harold Hutchins piszący pod wspólnym pseudonimem „Dav Pilkey”. Nie wiemy natomiast, jakie przygody czekają naszego psiego bohatera i z czym tym razem przyjdzie mu się zmierzyć. Czy okaże się superbohaterem? Cóż…w początkowych kartach powieści jest opiekunem małego koteczka, a nikczemny Kot Pet robi wszystko, aby jego mały klon stał po ciemnej stronie mocy i w związku z tym nawet szantaż emocjonalny przychodzi mu bez trudu. Tajemnicza niania? Pomysł na film dokumentalny dotyczący działalności Dogmana, którego realizacja przebiega niezupełnie tak, jak oczekują producenci? A może sterowanie parówko-botami? Ilez tu fantazji! Podczas gdy Kot Pet robi wszystko, aby zniszczyć film o superbohaterze, Dogman staje na uszach, aby ocalić Małego Pecika przed losem złoczyńcy – zepsutego, niesprawiedliwego, ohydnego i strasznego. Chwilami będzie tajemniczo, strasznie i ba…niebezpiecznie nawet.
Jak zwykle całość czyta się jednym tchem. Co ciekawe, oprócz przeróżnych emocji dochodzi także świadomość, że prawdziwi przyjaciele, o ile pragną naszego dobra, są czasem ważniejsi, niż rodzina. I że dobro nie znika ot tak przez jeden nierozważny czyn.
Dzięki wydawnictwu Jaguar książeczki o Dogmanie są kolorowe i pięknie wydane. Miękka okładka sprawia, że spokojnie można zabrać je w podróż albo przemycić do szkolnego plecaka. Takie podczytywanie przygód Dogmana na przerwach moja córka opanowała do perfekcji. Wstęp, dwanaście rozdziałów, zakończenie oraz nasz ulubiony końcowy rozdział z lekcją rysowania postaci głównych bohaterów. Każdy rozdział posiada również ruchome obrazki, których zazwyczaj nie możemy się doczekać. Bardzo zabawne i jednocześnie ogromnie inspirujące.
Zdania są proste i nieskomplikowane, w sam raz początkującego czytelnika. Polecamy ogromnie dzieciom powyżej pięciu lat, zwłaszcza tym, które rozpoczynają samodzielne czytanie. Cudowna zabawa przed nimi!

Kilkunastotomowa seria przygód Dogmana przeznaczona jest dla ciekawych i lubiących dobrą zabawę dzieciaków, które nie tylko rozpoczynają dopiero swoją przygodę z czytaniem, ale których dłuższe formy literackie męczą jeszcze lub nużą. Powieść graficzna jest w tym wypadku jak znalazł, a przedstawiona w niej historia, gdzie w trakcie czytania co rusz wybucha się śmiechem...

"- Nie jestem doskonały.
- (...)Teraz możesz być po prostu dobry"

Można się pośmiać. Na końcu każdej książki z serii znajduje się instrukcja jak namalować dogmana i kota. Frajda nie tylko dla dzieci. Inspiracja do tworzenia własnych komiksów. W komiksie znajdziecie również wstęp do animacji.

Trochę drażni mnie ilość słów na pograniczu wulgaryzmu. Na pierwszy komiks nie polecam, ale starszym dzieciom się spodoba.

"- Nie jestem doskonały.
- (...)Teraz możesz być po prostu dobry"

Można się pośmiać. Na końcu każdej książki z serii znajduje się instrukcja jak namalować dogmana i kota. Frajda nie tylko dla dzieci. Inspiracja do tworzenia własnych komiksów. W komiksie znajdziecie również wstęp do animacji.

Trochę drażni mnie ilość słów na pograniczu wulgaryzmu. Na pierwszy komiks nie...

Ta historia jest tak absurdalna, ze wciąga mimo chodem, a potem okazuje się jeszcze bardzo śmieszna. Nawet jeśli dorośli kręcą na nią nosem, dzieciakom na pewno się spodoba

Ta historia jest tak absurdalna, ze wciąga mimo chodem, a potem okazuje się jeszcze bardzo śmieszna. Nawet jeśli dorośli kręcą na nią nosem, dzieciakom na pewno się spodoba

Zgarnięte w ostatniej chwili z półki z nowościami, bo brakowało nam 15stej książki do maksimum wypożyczonych. Młody połknął błyskawicznie, słyszałam jak się śmieje w głos. Polecił mi, więc też poznałam przygody Dogmana. Ciekawe wątki, niezwykłe nazwy postaci, dobry humor. Jednym słowem gratka nie tylko dla dzieci!

Zgarnięte w ostatniej chwili z półki z nowościami, bo brakowało nam 15stej książki do maksimum wypożyczonych. Młody połknął błyskawicznie, słyszałam jak się śmieje w głos. Polecił mi, więc też poznałam przygody Dogmana. Ciekawe wątki, niezwykłe nazwy postaci, dobry humor. Jednym słowem gratka nie tylko dla dzieci!

Nie mam mózgu sześciolatka, więc mój mózg kwiczy z bólu, kiedy muszę czytać ten komiks mojemu dziecku po raz czterdziesty. Kiedyś mu chyba minie ta faza. Mam nadzieję.

Nie mam mózgu sześciolatka, więc mój mózg kwiczy z bólu, kiedy muszę czytać ten komiks mojemu dziecku po raz czterdziesty. Kiedyś mu chyba minie ta faza. Mam nadzieję.

JAK PIES Z KOTEM

Każdy superbohater potrzebuje swojego pomocnika – czy, jeśli wolicie obowiązujące w branży określenie, teenage sidekicka – i Dog Man nie jest w tym wypadku wyjątkiem. Owszem, można by powiedzieć, że heros ten sam sobie jest pomocnikiem, w końcu powstał w połączenia ciała konającego policjanta i głowy zdychającego psa, który mu pomagał – ale teraz, wraz z tomem „Dog Man i Superkot”, nastał czas by nasz bohater dostał towarzysza z prawdziwego zdarzenia. A wszystko to w udanym, śmieszącym i bawiącym tomie, który spodoba się nie tylko fanom innej serii Dava Pilkeya, „Kapitana Majtasa”.

George i Harold, dwaj piątoklasiści, którzy tworzą komiksy o przygodach „Dog Mana”, nadal męczeni w szkole oldschoolowymi książkami, wpadają na pomysł nowej części. Wszystko przez „Na wschód od Edenu” Johna Steinbecka, który zainspirował ich do opowiedzenia historii o dobru, złu… i takich tam. A wszystko zaczyna się tam, gdzie skończył się poprzedni tom…
… czyli po tym, jak Mały Pet znalazł sobie nowy dom. O co chodzi spytacie? To na samym początku wyjaśniają Wam autorzy, ale pozwólcie, że i ja powiem co nieco. A zatem ostatnio wróg Dog Mana Kot Pet uciekł z Kociego Kicia i się sklonował. Nie wszystko poszło po jego myśli, bo zamiast dorosłego pomocnika, jakiego oczekiwał, dostał klona-kociaka. Losy Małego Peta potoczyły się tak, że trafił pod dach Dog Mana. Pozostało jednak pytanie czy jego natura nie weźmie nad nim góry? Czas więc na nie odpowiedzieć. Zycie obu jakoś się toczy. W domu Dog Mana zjawia się Merry Kottins, najsławniejsza kocia niania na świecie, ale jaką tajemnicę ukrywa? Tymczasem nasz psi bohater dowiaduje się, że znany reżyser z Hollywood chce nakręcić o nim film. Już pierwsze spotkanie z filmowcem nie przebiega jednak tak, jak powinno, a to zaledwie początek problemów…

Całość mojej recenzji na portalu Sztukater: https://sztukater.pl/ksiazki/item/27527-dogman-tom-4-dogman-i-superkot.html

JAK PIES Z KOTEM

Każdy superbohater potrzebuje swojego pomocnika – czy, jeśli wolicie obowiązujące w branży określenie, teenage sidekicka – i Dog Man nie jest w tym wypadku wyjątkiem. Owszem, można by powiedzieć, że heros ten sam sobie jest pomocnikiem, w końcu powstał w połączenia ciała konającego policjanta i głowy zdychającego psa, który mu pomagał – ale teraz, wraz z...

Czas na nowe tomy komiksowych przygód Dogmana. Tym razem odwieczny wróg Dogmana - Kot Pet postanowił stworzyć swojego sobowtóra. Niestety nie wszystko poszło jednak jak to sobie Kot Pet zaplanował. Jego klon okazał się przeciwieństwem tego co sobie zaplanował, co doprowadzi do wielu zabawnych wydarzeń. W krótce „kot klon” zostanie pomocnikiem Dogmana co jeszcze bardziej rozzłości Kota Peta.
🐶
Kolejne tomy przygód Dogmana nie odbiegają zbytnio od swoich poprzednich tomów. Otrzymujemy tutaj taką ilość absurdu, humoru że o zachowaniu powagi nie ma mowy. Sam się łapałem na tym, że miejscami śmiałem się jak dziecko z zabawnych scenek, które zafundowali nam twórcy Dogmana.
Mimo iż seria ta nie ma za wiele walorów edukacyjnych, to z dużą ochotą sięgnęliśmy w domu po kolejne przygody Dogmana. Zarówno tom 3 jak i tom 4 oferują nam dużą dawkę przygód i sporo absurdalnego humoru, który rozbawi każdego. Komiksy te idealnie sprawdzą się w próbie oderwania naszego dziecka od tabletu czy komputera. Do tego mogą być źródłem inspiracji w stworzeniu swoich postaci i spróbowaniu stworzenia własnego komiksu. Komiksy te, jak i poprzednie części są bardzo fajnie wydane i mogą zachęcić do czytania nawet tych najbardziej opornych dzieciaków.

Czas na nowe tomy komiksowych przygód Dogmana. Tym razem odwieczny wróg Dogmana - Kot Pet postanowił stworzyć swojego sobowtóra. Niestety nie wszystko poszło jednak jak to sobie Kot Pet zaplanował. Jego klon okazał się przeciwieństwem tego co sobie zaplanował, co doprowadzi do wielu zabawnych wydarzeń. W krótce „kot klon” zostanie pomocnikiem Dogmana co jeszcze bardziej...

Zabawna, doskonale zilustrowana opowieść o tym, że wato być dobrym. Ta historia wręcz kipi emocjami! Momentami wydawać by się mogło, że bohaterowie zaraz wyskoczą z książki, usiądą obok i rozpoczną dyskusję z czytelnikiem. To naprawdę świetna książka dla dzieci, które właśnie rozpoczynają czytelniczą przygodę.

Recenzja w całości: http://mamao.pl/dogman-opowiesc-o-dwoch-kotach-superkot/

Zabawna, doskonale zilustrowana opowieść o tym, że wato być dobrym. Ta historia wręcz kipi emocjami! Momentami wydawać by się mogło, że bohaterowie zaraz wyskoczą z książki, usiądą obok i rozpoczną dyskusję z czytelnikiem. To naprawdę świetna książka dla dzieci, które właśnie rozpoczynają czytelniczą przygodę.

Recenzja w całości:...