Dziennik kata
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Rozmowy z Katem
- Tytuł oryginału:
- Diary of a Hangman
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Aktywa
- Data wydania:
- 2019-04-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-04-30
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788394652876
- Tłumacz:
- Grzegorz Kołodziejczyk
- Tagi:
- kara śmierci John Ellis angielski kat
Jak zachowywali się zabójcy w ostatnich godzinach i w ostatnich chwilach swojego życia, stojąc na szubienicy? Nikt nie znał odpowiedzi na to pytanie lepiej niż John Ellis, pełniący przez niemal ćwierć wieku obowiązki pierwszego kata Wielkiej Brytanii. Z jego relacji czytelnik dowiaduje się, jak omdlewającą Edith Thompson niesiono na szubienicę, jak doktor Crippen z uśmiechem maszerował na spotkanie stryczka, i jak William Palmer walczył zaciekle o życie w celi śmierci. I dlaczego młodociany Jack Griffiths popędził naprzeciw śmierci. Jedni ginęli jak bohaterowie, inni zaś jak tchórze... Kat John Ellis wykonał wyroki na dwustu trzech osobach i spisał kronikę ostatnich gestów wielu spośród tych, którzy przeszli przez jego ręce na finałowej prostej swej podróży ku wieczności.
Książka jest drugim tytułem z serii "Rozmowy z Katem":
Spowiedź polskiego kata - Jerzy Andrzejczak, 2018
Dziennik kata - John Ellis, 2019
Doświadczenia kata - James Berry
Był sobie wesoły kat - Alan Shadrake
Dziennik mistrza katowskiego Franza Schmidta
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 172
- 97
- 40
- 11
- 5
- 4
- 4
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Ellis od pierwszego zdania skład moje czytelnicze serduszko!
To było niesamowite doświadczenie - poznać myśli człowieka, który wykonywał wyrok śmierci.
Idealna książka dla każdego fana krwawej części literatury!
Ellis od pierwszego zdania skład moje czytelnicze serduszko!
Pokaż mimo toTo było niesamowite doświadczenie - poznać myśli człowieka, który wykonywał wyrok śmierci.
Idealna książka dla każdego fana krwawej części literatury!
Bardzo ciekawie przedstawiona historia, zarówno kata, jak i skazańców.
Fajnie, że pojawiały się historie osób skazanych, jak i towarzyszące im emocje.
Bardzo ciekawie przedstawiona historia, zarówno kata, jak i skazańców.
Pokaż mimo toFajnie, że pojawiały się historie osób skazanych, jak i towarzyszące im emocje.
Ojciec wybrał mu zawód fryzjera, jednak On, został publicznym katem, kontrowersyjny wybór, prawda? O kim mowa? Oczywiście o Johnie Ellisie, brytyjskim kacie, który w ciągu 23 lat brał udział w 203 egzekucjach. Jak myślicie, dlaczego 22 letni mężczyzna decyduje się obsługiwać szubiennicę? Odpowiedź na to oraz inne pytania dotyczące tej mało znanej profesji znajdziecie w Dzienniku kata. John Ellis opowiada o kilku egzekucjach. Pokazuje nam, jak wyglądały ostatnie chwile skazanego, jak zachowywali się podczas przygotowań do egzekucji, jakie mieli życzenia, ostatnie posiłki. Przybliża nam również ich zbrodnie oraz przypadki, gdy wina nie do końca leżała po stronie skazanego...
O swoim życiu niewiele mówił, za to pokazywał profesjonalizm. Za każdym razem dbał o to, aby egzekucje trwały jak najkrócej. Sam sprawdzał czy wszystko działa jak należy, dokonywał obliczeń spadu, jak również przywiązywał worek i sznur.
W 1932 r. John Ellis popełnił samobójstwo...
Dziennik kata to kawał dobrej literatury faktu, pomimo ciężkiego tematu, czyta się błyskawicznie. Gorąco polecam.
Ojciec wybrał mu zawód fryzjera, jednak On, został publicznym katem, kontrowersyjny wybór, prawda? O kim mowa? Oczywiście o Johnie Ellisie, brytyjskim kacie, który w ciągu 23 lat brał udział w 203 egzekucjach. Jak myślicie, dlaczego 22 letni mężczyzna decyduje się obsługiwać szubiennicę? Odpowiedź na to oraz inne pytania dotyczące tej mało znanej profesji znajdziecie w...
więcej Pokaż mimo toJestem przede wszystkim zaskoczona profesjonalnym podejściem Elisa do wykonywania swojej pracy. Sprawdzanie wielokrotne sprawdzanie podestu, obserwowanie skazanego w celu obliczenia jego wagi oraz porady co do uspokojenia złoczyńców tuż przed egzekucją wywarły na mnie duże wrażenie. Dodatkowo dobre odczucia wywarło u mnie chłodne podejście do opisywanych przypadków. Dziennik ten to czysta relacja opisywanych zdarzeń – brak w niej ogromnego sensacjonizmu oraz zbyt dużego podekscytowania z powodu wykonywanej profesji oraz nadmiernie afektywnych opisów śmierci skazanych. I myślę, że to właśnie takie podejście- profesjonalne, chłodne, ale jednak ludzkie – sprawia, że tę książkę czyta się dobrze.
Jestem przede wszystkim zaskoczona profesjonalnym podejściem Elisa do wykonywania swojej pracy. Sprawdzanie wielokrotne sprawdzanie podestu, obserwowanie skazanego w celu obliczenia jego wagi oraz porady co do uspokojenia złoczyńców tuż przed egzekucją wywarły na mnie duże wrażenie. Dodatkowo dobre odczucia wywarło u mnie chłodne podejście do opisywanych przypadków....
więcej Pokaż mimo toTa pozycja podobała mi się zdecydowanie bardziej niż „Spowiedź polskiego kata”. Dlatego, że dotyczyła ludzkich odczuć, a nie tylko mechanicznego wykonywania wyroków śmierci.
Kat John Ellis wykonał wyroki na 203 osadzonych. Część egzekucji opisał w swoim dzienniku. Brytyjski kat, jak nikt inny znał odpowiedzi na pytania dotyczące zachowania zabójców w ostatnich chwilach życia.
Czy byli spokojni, pogodzeni z karą? Czy postradali rozum, walczyli o życie?
Czy kat musi być bezlitosnym, bezdusznym człowiekiem, pozbawionym empatii?
Niekoniecznie. John Ellis był tego dowodem. Łagodny, nie potrafił nawet zabić kurczaka. Sam również nie wiedział czemu chce zostać katem. Egzekucje wykonywał starannie, ale jak najszybciej, by skazańcy nie cierpieli.
Dziennik zawiera opisy przygotowania do egzekucji, jej przebiegu, ale co najważniejsze opisu ostatnich minut życia skazańców. Ich pierwotnych zachowań w zderzeniu się z wykonaniem kary śmierci.
„Z jego relacji czytelnik dowiaduje się, jak omdlewającą Edith Thompson niesiono na szubienicę, jak doktor Crippen z uśmiechem maszerował na spotkanie stryczka, i jak William Palmer walczył zaciekle o życie w celi śmierci. I dlaczego młodociany Jack Griffiths popędził naprzeciw śmierci. Jedni gineli jak bohaterowie, inni zaś jak tchórze.”
dziękuje wydawnictwu Aktywa za możliwość zrecenzowania książki
Ta pozycja podobała mi się zdecydowanie bardziej niż „Spowiedź polskiego kata”. Dlatego, że dotyczyła ludzkich odczuć, a nie tylko mechanicznego wykonywania wyroków śmierci.
więcej Pokaż mimo toKat John Ellis wykonał wyroki na 203 osadzonych. Część egzekucji opisał w swoim dzienniku. Brytyjski kat, jak nikt inny znał odpowiedzi na pytania dotyczące zachowania zabójców w ostatnich chwilach...
"Zawsze byłem przekonany, że za wykonanie egzekucji na skazańcu nie ponoszę większej odpowiedzialności niż sędzia, który odczytał wyrok śmierci"
"Dziennik kata" to druga książka z serii Rozmowy z katem wydana nakładem Wydawnictwa Aktywa. Są to wspomnienia Johna Ellisa, który przez 23 lata pełnił funkcję pierwszego kata Wielkiej Brytanii. W tym czasie wykonał 203 wyroki śmierci.
W wieku 22 lat porzucił karierę fryzjera w Rochdale i zdecydował, że zostanie katem. Decyzja ta była ogromnym szokiem dla całej jego rodziny, tym bardziej, że Ellis był człowiekiem niezwykle łagodnym i nie potrafił zabić kurczaka. Sam zresztą nie do końca wiedział dlaczego chce wykonywać ten wyjątkowo trudny zawód.
Po szkoleniu, podczas którego uczył się jak dokładnie obliczyć wysokość spadu czy prawidłowo mocować pętlę, przez 5 lat był asystentem. Następnie sam zaczął realizować wyroki śmierci.
Od samego początku miał głębokie poczucie obowiązku i starał się wykonać egzekucję jak najszybciej, ograniczając do minimum cierpienie ofiary. Był prefekcjonistą, a do swojej pracy starał się podchodzić bez zbędnych emocji. Do wszystkich wieźniów odnosił się z dużym wyczuciem i szacunkiem, a karę wymierzał w sposób humanitarny i możliwie bezbolesny.
Ellis wszystko sprawdzał i kontrolował, przywiązując uwagę do każdego szczegółu. Za wszelką cenę starał się uniknać komplikacji w czasie wykonywania wyroku.
"Dziennik kata" to książka, w której autor dzieli się z nami swoimi przemyśleniami i faktami o skazańcach, z którymi miał do czynienia w swojej karierze. Dowiadujemy się jakie popełnili zbrodnie, jak przebiegał proces oraz wszystkie przygotowania przed egzekucją.
Ciekawe są też opisy zachowań więźniów w drodze na szubienicę. Niektórzy w ostatnią drogę ruszali kompletnie załamani, inni z uśmiechem na twarzy i kompletną obojętnością.
"Dziennik kata" to bardzo interesujące zapiski z życia pierwszego kata Wielkiej Brytanii. Jest to niesamowita historia o profesji, która na początku XX wieku wzbudzała ogromne emocje.
Polecam!
"Zawsze byłem przekonany, że za wykonanie egzekucji na skazańcu nie ponoszę większej odpowiedzialności niż sędzia, który odczytał wyrok śmierci"
więcej Pokaż mimo to"Dziennik kata" to druga książka z serii Rozmowy z katem wydana nakładem Wydawnictwa Aktywa. Są to wspomnienia Johna Ellisa, który przez 23 lata pełnił funkcję pierwszego kata Wielkiej Brytanii. W tym czasie wykonał 203 wyroki...
"Jeden jedyny raz żałowałem, że jestem katem, a zdarzyło się to podczas sprawy dra Crippena. Nigdy nie widziałem, by ludzie tak ekscytowali się z powodu mordercy, jak robili to z jego powodu. Wszyscy coś o nim wiedzieli, każdy miał pogląd na temat tego, co powinno go spotkać."
Przyznam się Wam szczerze, że trochę obawiałam się lektury tej książki. W końcu temat śmierci to nie jest jeden z tych najprzyjemniejszych, tym bardziej jeśli chodzi o pozbawianie życia innych ludzi zgodnie z prawem.
John Ellis sam właściwie do końca nie wiedział czemu chciał zostać katem. Podanie o przyjęcie do tej służby (bo zresztą tak ją po trochu traktował) złożył w tajemnicy przed bliskimi. Jedno jest pewne, motywacją do tego na pewno nie było zamiłowanie do makabrycznych i krwawych jatek. Wprost przeciwnie, John Ellis zawsze dbał o to by egzekucje, które przeprowadzał przebiegały sprawnie i najmniej boleśnie. Nawet najgorszych zbrodniarzy traktował z szacunkiem i jak twierdzi nigdy nikogo nie sponiewierał. Kat miał 22 lata, gdy postanowił wykonywać ten zawód, przez 23 lata swojej pracy uczestniczył w 203 egzekucjach. Ellis działał w czasach, kiedy procesy były niczym teatralne spektakle, mimo to przeprowadzane przez niego egzekucje miały być wykonane najszybciej jak tylko mógł a przede wszystkim jak najbardziej sprawnie.
Książka „Dziennik kata” nie jest tak naprawdę typowym dziennikiem. To raczej zbiór historii, przypadków, relacji. Mimo że autor opisuje w niej dokładnie za co zostali skazani pozbawiani przez niego życia więźniowie, jak wyglądała sama egzekucja i przygotowania do niej a także jak wyglądały ostatnie chwile skazanych, to jednak książka jest bardzo spójna z charakterem jej autora i jest pozbawiona przesadnych makabr. Wprost przeciwnie ta publikacja jest mocno wywarzona i spokojna dzięki czemu czyta się ją naprawdę dobrze. Do tego autor bardzo ciekawie oddaje też klimat Anglii z początku XX wieku.
Muszę Wam przyznać, że zaskakująco dobrze i sprawnie czytało mi się tę książkę. Poza tym w czasach, gdy są miejsca na świecie, gdzie kara śmierci nadal obowiązuje jak i miejsca, gdzie o jej przywróceniu się dyskutuje, to niesamowicie ciekawa i dająca do myślenia pozycja. Polecam.
kochamciemojezycie.blogspot.com
"Jeden jedyny raz żałowałem, że jestem katem, a zdarzyło się to podczas sprawy dra Crippena. Nigdy nie widziałem, by ludzie tak ekscytowali się z powodu mordercy, jak robili to z jego powodu. Wszyscy coś o nim wiedzieli, każdy miał pogląd na temat tego, co powinno go spotkać."
więcej Pokaż mimo toPrzyznam się Wam szczerze, że trochę obawiałam się lektury tej książki. W końcu temat śmierci to...
John Ellis był angielskim fryzjerem, żyjącym i pracującym na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku. Był też katem, następca słynnego Johna Billingtona.
Aby zostać katem, należy rozpocząć od asystowania innym przy wykonywaniu wyroków – taka była tez droga Johna Ellisa.
Początkowo jego najbliżsi nie akceptowali jego drugiego zawodu. Z czasem jednak zaczęli to tolerować, a po pewnym czasie poważać.
John był zawsze opanowany podczas swojej pracy i darzył szacunkiem każdego skazańca bez względu na zbrodnie, której ten się dopuścił. Wykonał również kilka wyroków na kobietach, z czego nie był szczególnie dumny.
W książce możemy się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o zawodzie kata, jak i usłyszeć wiele ciekawych historii dotyczących zbrodni popełnionych przez skazańców z którymi musiał się spotykać, krótko przed wykonaniem kary śmierci.
Książkę czyta się szybko i przyjemnie, a sposób opisywania stanu psychicznego skazańców jest po prostu majstersztykiem. Autor kilkukrotnie podważa zasadność niektórych wyroków. Dotyczy to niektórych skazanych i co ciekawe nietrudno przyznać mu racje. Początek dwudziestego wieku to bardzo infantylne metody prowadzenia śledztw i gromadzenia dowodów. Jednakże sposób opisywania spraw przez autora sprawia, że książkę czyta się w zasadzie od deski do deski.
John Ellis był angielskim fryzjerem, żyjącym i pracującym na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku. Był też katem, następca słynnego Johna Billingtona.
więcej Pokaż mimo toAby zostać katem, należy rozpocząć od asystowania innym przy wykonywaniu wyroków – taka była tez droga Johna Ellisa.
Początkowo jego najbliżsi nie akceptowali jego drugiego zawodu. Z czasem jednak zaczęli to...
Witajcie Kochani.💚🍁
Dzisiaj przychodzę do was z niezwykle wstrząsającą książką „Dziennik kata” John Ellis. Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Aktywa.
Jesteście fanami literatury faktu?
Książka zawiera wspomnienia byłego kata z Wielkiej Brytanii Johna Ellisa. Funkcję kata sprawował w latach 1901-1924. Z zawodu był fryzjerem. Miał swój salon, w którym pracował pomiędzy wykonywaniem wyroków śmierci. Uwielbiał obie prace. Powiesił 203 osoby. Najwięcej mężczyzn. Nie lubił wieszać młodych chłopców i kobiet. Najmłodszy więzień skazany na śmierć i powieszony przez Ellisa miał zaledwie 18 lat, a najstarszy 71. John był bardzo dokładnym i sumiennym katem. Dzień przed i w dniu wykonania wyroków wszystko sprawdzał kilka razy. Musiał mieć pewność, że skazany nie będzie cierpiał i umrze od razu po tym gdy zawiśnie. Niektórzy go za to nie lubili. Dzień przed pracą obserwował skazanego. Oglądał ukrycia jakiej jest postury i jaką ma szyję. Po obserwacji i zapiskach lekarza (waga i wzrost więźnia) podawał wysokość spadu potrzebną dla danego więźnia, w celu bezbolesnej śmierci.
W książce znajdziecie mnóstwo opisów skazanych – jak się zachowywali przed śmiercią. Co mówili i jak szli w swoją ostatnią drogę, a także opis tego za co zostali skazani. Boli mnie fakt, że niektórzy zostali skazani tylko na podstawie dowodów poszlakowych.
John Ellis miał swój sposób na skazanych. Na kilka minut przed egzekucją, prosił o podanie więźniom szklaneczki brandy. Wtedy szli odważniej na spotkanie ze śmiercią. Co myślicie o tym sposobie na odwagę?
Jedni ginęli jak bohaterowie, inni jak tchórze. John zauważył, że do najbardziej odważnych skazanych należeli najniżsi. Ci co byli wysocy i bardzo dobrze zbudowani panikowali i często mdleli.
Czy myślicie, że osoba wykonująca wyroki śmierci może być normalna? Jak już wiecie John przyczynił się do śmierci 203 osób. Odbiło się tona jego psychice…Po rezygnacji z bycia katem nie umiał sobie poradzić w życiu. Bardzo mnie zabolała końcówka książki… Byłam, a w sumie cały czas jestem przygnębiona z powodu Johna… Dlaczego? Musicie przeczytać sami..
„Dziennik kata” opowiada między innymi o takich zbrodniarzach jak: Edith Thompson, John Davis, doktor Crippen, major Herbert Armstrong…..
Czytając książki o katach, coraz bardziej przekonuję się, że kara śmierci nie powinna mieć miejsca, gdy nie ma solidnych dowodów. W tamtych czasach na śmierć skazywali za jedno zabójstwo. Dzisiaj dostać można :
Art. 148. [Zabójstwo]
§ 1. Kto zabija człowieka,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
Książka „ Dziennik kata” jest godna polecenia. Wywarła na mnie ogromne wrażenie. Przeczytałam ją w jeden dzień. Wciągnęła mnie od samego początku, bo jak już wiecie uwielbiam książki w tym klimacie. Zostanie w mojej głowie na długo… Za emocje towarzyszące oraz za tematykę daję 10/10 . Lubicie czytać książki w więziennym klimacie? Ja bardzo, zwłaszcza jak są na faktach. Gorąco polecam „Dziennik kata” Johnn Ellis Wydawnictwo Aktywa .
#wydawnictwoaktywa #dziennikkata #JohnEllis #Inspirujemy2020
Witajcie Kochani.💚🍁
więcej Pokaż mimo toDzisiaj przychodzę do was z niezwykle wstrząsającą książką „Dziennik kata” John Ellis. Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Aktywa.
Jesteście fanami literatury faktu?
Książka zawiera wspomnienia byłego kata z Wielkiej Brytanii Johna Ellisa. Funkcję kata sprawował w latach 1901-1924. Z zawodu był fryzjerem. Miał swój salon, w którym pracował...
Powiedziałabym niezła po prostu jeśli ktoś lubi taką tematykę.. Czyta się szybko, wciąga. Żadna to literatura wysokich lotów, ale literackiej smykałki Ellisowi nie brakowało myślę.
Dziwny człowiek był z niego. Chyba tylko on sam wiedział dlaczego tak bardzo chciał zostać wykonawcą wyroków. Opisuje "swoich" skazańców, ich zbrodnie krótko, szybko subiektywnie i z dozą hm.. niezłego humoru. Trochę tu za dużo o spadach :) i sporo powtórzeń, ale to też pokazuje jaki schematyczny i drobiazgowy był John Ellis. Wręcz pedantyczny i po przeczytaniu dodatkowych informacji w internecie o nim, o tym co mówili o nim jego współpracownicy, obraz jego układa się w psychologiczną całość. Przynajmniej w jakąś część całości. Epilog...no cóż; cóż za zakończenie historii kata.
Na samym końcu jest błąd wydawniczy w dacie. Przestawiono cyfry.
Powiedziałabym niezła po prostu jeśli ktoś lubi taką tematykę.. Czyta się szybko, wciąga. Żadna to literatura wysokich lotów, ale literackiej smykałki Ellisowi nie brakowało myślę.
więcej Pokaż mimo toDziwny człowiek był z niego. Chyba tylko on sam wiedział dlaczego tak bardzo chciał zostać wykonawcą wyroków. Opisuje "swoich" skazańców, ich zbrodnie krótko, szybko subiektywnie i z dozą hm.....