https://osobistyswiatksiazek.wordpress.com/



Jeśli chodzi o Anne Bishop to amerykańska pisarka fantasy zagościła na mojej półce po raz pierwszy. Do tej chwili ta kategoria książek była dla mnie raczej obca , ale po kilku "spotkaniach" z innymi pisarzami tego gatunku i tym co stworzyli - powieści fantasy mnie zaciekawiły. Dlatego też, gdy tylko była opcja przeczytania powieści przedpremierowo nie dało się nie skorzystać.

Główną bohaterką powieści jest Ari, najmłodsza z wielopokoleniowego rodu czarownic. Przeczuwa ona jakieś nadchodzące zmiany, ale nie zdaje sobie chyba do końca sprawy z tego że idzie najgorsze … Stare Miejsce na Ziemi , którymi od wieków opiekowały się jej poprzedniczki wydaje się miejscem bezpieczne oraz płodne. Wraz z nadejściem Letniego Księżyca pomiędzy nią a sąsiadami nastroje stają się coraz bardziej napięte co sprawia , że Ari nie jest już bezpieczna.
Fae, istoty egoistyczne, od dłuższego już czasu ignorowali zachodzące zmiany w świecie śmiertelników, zaś do cienistego świata podróżowali tylko w celach zabawy co zaskutkowało powoli zanikającymi drogami do ich własnego skazując tym klany Fae na izolację i samotność .
Ari, jako jedyna z czarownic została na Ziemi, żyjąc w pełni harmonii z otaczającą ją naturą i światem, trochę sobie dorabia , trochę pracuje w ogrodzie i dba o dom. Mieszkańcy małej wioski w której przebywa troszkę się jej boją, a inni się z niej wyśmiewają... Tymczasem w równoległym świecie klanu Fea docierają akordy , które zarówno w ich świecie jak i śmiertelników nie chcą ze sobą współbrzmieć. A powinny ! A kiedy przez miasto przetoczą się pomruki polowań na czarownice, niektórzy zaczynają zastanawiać się czy to nie dziwne znaki nie są przypadkiem nutami tej samej melodii … Co więcej, nadchodzi Inkwizytor. Wskazówką wiodącą do rozwikłania tajemnicy jest wzmianka o Filarach Świata … Nikt nie może czuć się już bezpieczny, a w szczególności Ari …

Jak dla mnie trochę zagmatwana jest tutaj ta fabuła, czasami niestety bywały momenty że gubiłam się w tych wszystkich światach. Brakowało mi tu jakiegoś słownika, prostszego, który by pozwolił wszystko dokładniej zrozumieć.
Co się tyczy samych bohaterów powieści to tutaj akurat nie ma się do czego przyczepić. Są oni bardzo dobrze opisani, dynamiczni i sprawiają, że akcja się toczy a nie zamula. Historia przedstawiona w powieści jest bardzo ciekawa, a interakcje pomiędzy bohaterami są spójne. Postać głównej bohaterki też jest nieźle stworzona. Z początku opisów wydaje się ona być taka delikatna, niby niepozorna , ale kiedy potrzeba staję się osobą odważną ,stanowczą i pewną siebie.

O dziwo jak dla mnie mamy tu też kilka wątków miłosnych, romantycznych. Autorka tutaj akurat do samego końca praktycznie w tym temacie mnie zaskoczyła, pozytywnie oczywiście.
Co do stylu autorki to mogę szczerze powiedzieć że jest on lekki, dopracowany. No naprawdę jedyne czego mi tu brakowało to jakaś mapka by lepiej zrozumieć całą tę fabułę, by się w tym nie pogubić ( tak tak , zdolna jestem wiem ). Autorka pokazuje nam tu także , że niezależnie od rasy, pochodzenia, majątku, zawsze znajdą się ludzie i w tym przypadku istoty, które będą dobre albo złe, szczodre albo tylko takie, co potrafią tylko brać nic w zamian nie dając. Znajdziemy tu wiele ciekawie pokazanych historii, wartką akcję oraz interesującą, intrygującą tajemnicę.

Powiem szczerze , że powieść Anne Bishop zrobiła na mnie wrażenie, jest to konkretna historia która ma swój cel, fabułę oraz pomysł- ale niestety chyba w mój gust nie za bardzo przypadła. A może nie za bardzo ją po prostu zrozumiałam ?

Tak czy siak moim zdaniem czytelnicy lubujący się w powieściach fantasy powinni być nią raczej zachwyceni, a ja spróbuje kiedyś jeszcze raz do niej podejść :)

https://osobistyswiatksiazek.wordpress.com/



Jeśli chodzi o Anne Bishop to amerykańska pisarka fantasy zagościła na mojej półce po raz pierwszy. Do tej chwili ta kategoria książek była dla mnie raczej obca , ale po kilku "spotkaniach" z innymi pisarzami tego gatunku i tym co stworzyli - powieści fantasy mnie zaciekawiły. Dlatego też, gdy tylko była opcja przeczytania...