To niesamowita książeczka, przy której razem z dziećmi, świetnie bawię się zgadujac o czym myślą jej bohaterowie.

Przy pierwszym czytaniu głowiliśmy się nad prawidłową odpowiedzią. Co okazało się nie lada wyzwaniem, w końcu zajączek myślący o zagubionym guzik, to raczej nie codzienne zdarzenie. Przy kolejnym czytaniu już sami wymyślamy o czym mogą myśleć zwierzątka. I to dopiero jest świetna zabawa.

Dla pięciolatki jak i trzylatka to idealna zabawa na rozwijanie wyobraźni, nauka żeby nie myśleć tylko i wyłącznie utartymi schematami.

Wiecie jednak, która strona wzbudziła największy zachwyt? Ostatnia, czyli o czym myśli kotek. Jest tam umieszczone lustereczko, w którym dzieci oglądają swoje odbicie. W pewnym momencie podczas kolejnego czytania musiałam zabrać książeczkę bo bałam się że w końcu nie wytrzyma ich szalonej zabawy.

Wybierając tą książkę nie kieruj się tylko tym co dziecko może się nauczyć, raczej tym jak wspaniale może spędzić czas ćwicząc swoją wyobraźnię, wymyślając za każdym razem wyjątkowe myśli bohaterów. Zabawa jest najlepszym sposobem na naukę, dlatego warto umilić sobie jesienne wieczory (i nie tylko) pobudzeniem szarych komórek.

To niesamowita książeczka, przy której razem z dziećmi, świetnie bawię się zgadujac o czym myślą jej bohaterowie.

Przy pierwszym czytaniu głowiliśmy się nad prawidłową odpowiedzią. Co okazało się nie lada wyzwaniem, w końcu zajączek myślący o zagubionym guzik, to raczej nie codzienne zdarzenie. Przy kolejnym czytaniu już sami wymyślamy o czym mogą myśleć zwierzątka. I to...