Książka bardzo ciekawa i polecałabym ją wszystkim. Natomiast niestety polskie wydanie dosyć leży i kwiczy, jest sporo literówek, zgubionych słów, czasem coś powinno być napisane kursywą (bo to cytat),a nie jest itp. Szkoda, bo treść zasługuje na porządniejsze wydanie.

Książka bardzo ciekawa i polecałabym ją wszystkim. Natomiast niestety polskie wydanie dosyć leży i kwiczy, jest sporo literówek, zgubionych słów, czasem coś powinno być napisane kursywą (bo to cytat),a nie jest itp. Szkoda, bo treść zasługuje na porządniejsze wydanie.

Dzieło życia Armina Navabiego (twórcy Atheist Republic) oraz młot na fanatycznych wyznawców misyjnych religii objawionych nachalnie wciskających wokoło własne fantazmaty oraz straszących wszystkich wiecznym potępieniem.

Dzieło życia Armina Navabiego (twórcy Atheist Republic) oraz młot na fanatycznych wyznawców misyjnych religii objawionych nachalnie wciskających wokoło własne fantazmaty oraz straszących wszystkich wiecznym potępieniem.

Ponieważ nie ma dowodu na istnienie Boga proponowane odpowiedzi są bardziej wyjaśnieniem dlaczego proponowane dowody na istnienie Boga nie są dowodem dla ateisty.
Ponieważ wiara nie opiera się na dowodach teistę to nie przekona.
Ateista może wykorzystać jako wyjaśnienie swojego punktu widzenia teiście (krótko i treściwie).
Interesujące i wiele mówiące są komentarze do książki:
"20 z czego 15 najgłupszych argumentów na rzecz istnienia Boga" To są powszechnie używane argumenty przez Teistów...
"[Autor]odsłonił swym przeciwnikom pole dla kontrargumentacji i ktoś, kto dysponuje równie sprawnym aparatem logiczno-myślowym, a ma odmienne poglądy w kwestii Boga, będzie potrafił wywody autora skutecznie odeprzeć i być może zmusić go do przeformułowania swych tez." To pokazuje jak wygląda sytuacja z wiarą: wierzący przeczytał książkę i wiary nie zmienił, tylko ma wiarę, że ktoś będzie potrafił wymyślić nowe argumenty, bo przecież Bóg istnieje ...

Ponieważ nie ma dowodu na istnienie Boga proponowane odpowiedzi są bardziej wyjaśnieniem dlaczego proponowane dowody na istnienie Boga nie są dowodem dla ateisty.
Ponieważ wiara nie opiera się na dowodach teistę to nie przekona.
Ateista może wykorzystać jako wyjaśnienie swojego punktu widzenia teiście (krótko i treściwie).
Interesujące i wiele mówiące są komentarze do...

20 najczęstszych, z czego 15 najgłupszych argumentów na rzecz istnienia Boga. Myślałem, że znajdę tu logiczną krytykę koncepcji wiecznego i wszechmocnego stwórcy, zamiast tego dostałem bezsensowną polemikę nie wiadomo z kim. Przyznaję, kilka spostrzeżeń celnie obnaża absurdy związane z religią, spodziewałem się jednak czegoś na znacznie wyższym poziomie. Sądzę, że przeczytanie tej książki nic nie zmieni; ateiści nie zyskają wiele na potwierdzenie swojego punktu widzenia, wierzący zaś pozostaną wierzącymi.

20 najczęstszych, z czego 15 najgłupszych argumentów na rzecz istnienia Boga. Myślałem, że znajdę tu logiczną krytykę koncepcji wiecznego i wszechmocnego stwórcy, zamiast tego dostałem bezsensowną polemikę nie wiadomo z kim. Przyznaję, kilka spostrzeżeń celnie obnaża absurdy związane z religią, spodziewałem się jednak czegoś na znacznie wyższym poziomie. Sądzę, że...

Nie jestem już ateistą. O ile naprawdę kiedyś nim byłem. O ile bycie niewierzącym jest w ogóle możliwe. Czy istnieje ktoś, kto obywa się bez jakiejkolwiek formy wiary?

Tę książkę, napisaną przez ateistę i byłego muzułmanina polecałbym, paradoksalnie, tym, którzy mają głęboką wiarę w Boga, a jednocześnie próbują wchodzić w dyskusję na temat jego istnienia z zdeklarowanymi ateistami. Tu bowiem ateista obnażył przed wami cały swój myślowy warsztat i jeśli chcecie go poznać i wiedzę tę wykorzystać przeczytajcie tę książkę.

Navabi obrał za punkt wyjścia 20 najczęstszych argumentów, do których odwołują się teiści. I trzeba przyznać, że poradził sobie z tym zręcznie i przekonująco. Ale jednocześnie odsłonił swym przeciwnikom pole dla kontrargumentacji i ktoś, kto dysponuje równie sprawnym aparatem logiczno-myślowym, a ma odmienne poglądy w kwestii Boga, będzie potrafił wywody autora skutecznie odeprzeć i być może zmusić go do przeformułowania swych tez.

Drodzy wierzący! Ta książka to wyzwanie dla Was. Jeśli jesteście tak silni w swym przekonaniu o istnieniu Istoty Najwyższej, że nie lękacie się konfrontacji z odmiennym sposobem myślenia, spróbujcie przeciwstawić się Navabiemu. Czeka Was nie lada wymagająca intelektualna robota.

Nie jestem już ateistą. O ile naprawdę kiedyś nim byłem. O ile bycie niewierzącym jest w ogóle możliwe. Czy istnieje ktoś, kto obywa się bez jakiejkolwiek formy wiary?

Tę książkę, napisaną przez ateistę i byłego muzułmanina polecałbym, paradoksalnie, tym, którzy mają głęboką wiarę w Boga, a jednocześnie próbują wchodzić w dyskusję na temat jego istnienia z zdeklarowanymi...

To książka dla tych wszystkich, komu nie chce się przebijać przez opasłe tomiszcza "Czterech Jeźdźców Nowego Ateizmu". Wszystko uproszczone i skondensowane do krótkich odpowiedzi na najczęstsze argumenty wierzących. Kolejna próba połączenia wiary z logiką. Moim zdaniem, kolejna nieudana.
Bo to się raczej nie da.

To książka dla tych wszystkich, komu nie chce się przebijać przez opasłe tomiszcza "Czterech Jeźdźców Nowego Ateizmu". Wszystko uproszczone i skondensowane do krótkich odpowiedzi na najczęstsze argumenty wierzących. Kolejna próba połączenia wiary z logiką. Moim zdaniem, kolejna nieudana.
Bo to się raczej nie da.