Jesteśmy z Ursynowa - wspomnienia mieszkańców

Okładka książki Jesteśmy z Ursynowa - wspomnienia mieszkańców praca zbiorowa
Okładka książki Jesteśmy z Ursynowa - wspomnienia mieszkańców
praca zbiorowa Wydawnictwo: DOK Ursynów biografia, autobiografia, pamiętnik
223 str. 3 godz. 43 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
DOK Ursynów
Data wydania:
2018-05-25
Data 1. wyd. pol.:
2018-05-25
Liczba stron:
223
Czas czytania
3 godz. 43 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395027000
Tagi:
wspomnienia Ursynów artyści dzielnica
Średnia ocen

5,0 5,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,0 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
18
5

Na półkach:

„Jesteśmy z Ursynowa” to jedna z nielicznych książek poświęconych tej arcyciekawej „koncepcji architektonicznej/urbanistycznej”, która porównywana może być jedynie z Krakowską Nową Hutą z lat 50-tych. Surowe budynki, błoto, brak infrastruktury i pośród tego – żyjący ludzie.
Ale do rzeczy. Czy książka odpowiada na piętrzące się od ponad 40 lat pytania? Zdecydowanie nie. Jest to zbiór przypadkowych wypowiedzi, które jakby od niechcenia trafiły na biurko pomysłodawców książki.
Przypomnijmy – Ursynów miał być odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie mieszkaniowe wśród ludzi, którzy nie przynależeli ściśle do klasy robotniczej ani innych grup zawodowych, jakie miały pierwszeństwo w przydziale mieszkań; czyli artystów, dziennikarzy, ale także proletariatu, głównie wiejskiego, który w Warszawie chciał dochrapać się swego awansu społecznego.
Nikt nawet nie wysilił się, aby dotrzeć do, choć paru słów od legendarnych dziś mieszkańców wczesnego Ursynowa – ot choćby Maryli Rodowicz z rodziną czy Haliny Frąckowiak z Józefem Szaniawskim.
Interesujących historii jest tutaj jak na lekarstwo, a historii samych artystów, czyli grupy docelowej dzielnicy mamy dwie – Ewy Dałkowskiej z mężem oraz Lidii Stanisławskiej. Robert janowski to już późniejszy "narybek".
Wspomnienie Jolanty Kwaśniewskiej to przedruk z innej książki.
Myślę, że z przyjemnością mogła się wypowiedzieć wspomniana w książce Elżbieta Igras, bo swego czasu prowadziła bujne życie, jest od lat czynną działaczką na rzecz Ursynowa, nie unika ludzi, a i była dosyć popularną piosenkarką.
Co mamy?
Wypowiedzi jakichś ursynowskich kosmitów, którzy od 40 lat gnieżdżą się w swoich zagrzybionych „M” i uważają się za niemal zdobywców kosmosu, bo przez kilka lat biegali w gumowcach – katolicka krowa rozpłodowa z tabunem dzieci, dozorczyni, para muzyków z praktyką w okolicznych podstawówkach, bibliotekara.
Niektóre wypociny są w ogóle nie na temat! Jakiś ksiądz streszczający dzieje Ursynowa od czasów Kościuszki i inni, którym pióro poleciało w nadmierną prywatę - bo każdy chce choć przez chwilę poczuć się ważny.
Nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Jak zwykle o błocie, jak zwykle o robolach, jak zwykle o ‘realiach PRL-u’. A wszystko tak strasznie słodkie i zalukrowane, że zbiera się na mdłości "ojej jak cudnie było, hi hi, ha ha, hop-sasa". Za mało zdjęć, za mało faktów, a przede wszystkim brak solidnej redakcji i rzetelnego wyboru materiałów. 3/4 książki to typowo szkolne wypracowanka!
Szkoda. Ktoś miał niezły pomysł, ale wyszło „jak zwykle”. Mogło być ciekawie. Książka przeczytana miesiąc temu, a ja już jej prawie nie pamiętam.
P.S. Dlaczego te fontanny i betonowe cieki wodne (m.in. pod Kopą Cwila i przy Domu Sztuki) nigdy nie działały??

„Jesteśmy z Ursynowa” to jedna z nielicznych książek poświęconych tej arcyciekawej „koncepcji architektonicznej/urbanistycznej”, która porównywana może być jedynie z Krakowską Nową Hutą z lat 50-tych. Surowe budynki, błoto, brak infrastruktury i pośród tego – żyjący ludzie.
Ale do rzeczy. Czy książka odpowiada na piętrzące się od ponad 40 lat pytania? Zdecydowanie nie. Jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
624
28

Na półkach: ,

Przyjemna lektura, ale nie powalająca.

Przyjemna lektura, ale nie powalająca.

Pokaż mimo to

avatar
749
11

Na półkach:

Ciekawi ludzie dzielą się swoimi wspomnieniami pełnymi nostalgii i humoru. Bardzo przyjemna lektura, szczególnie polecam na zbliżające się długie, jesienne wieczory :)

Ciekawi ludzie dzielą się swoimi wspomnieniami pełnymi nostalgii i humoru. Bardzo przyjemna lektura, szczególnie polecam na zbliżające się długie, jesienne wieczory :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    6
  • Przeczytane
    3
  • 2019
    1
  • Do wypożyczenia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jesteśmy z Ursynowa - wspomnienia mieszkańców


Podobne książki

Przeczytaj także