Uniesienie
- Kategoria:
- horror
- Tytuł oryginału:
- Elevation
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2018-11-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-11-14
- Data 1. wydania:
- 2018-01-01
- Liczba stron:
- 176
- Czas czytania
- 2 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381254212
- Tłumacz:
- Danuta Górska
- Tagi:
- groza literatura amerykańska niebezpieczeństwo odmiana losu poszukiwanie prawdy strach tajemnica
- Inne
Bliżej...
Tajemnicza przypadłość i zwykły człowiek, który w upiornym miasteczku Castle Rock wywoła rewolucję – zjednoczy ludzi, których dzieli wszystko.
Scott Carey wciąż traci na wadze. Świetna wiadomość dla kogoś, kto zawsze miał lekki problem z otyłością! Tylko że on wygląda wciąż tak samo. Nikt z jego otoczenia nie uwierzyłby, że waga, na którą codziennie wchodzi, za każdym razem pokazuje mniej kilogramów. Niezależnie od tego, ile Scott zje i co na siebie włoży. Nawet hantle, które w momencie ważenia trzyma w rękach, nie mają żadnego wpływu na jego wagę. Jak gdyby otaczał go kokon nieważkości.
Scott podchodzi do całej sprawy ze stoickim spokojem, bo, o dziwo, czuje się wspaniale, jakby jego przedziwna przypadłość wyzwalała w nim wszystko co najlepsze. Nawet kiedy zdaje sobie sprawę, że tajemniczy proces przyśpiesza i Godzina Zero być może nadejdzie znacznie szybciej, niż przewidywał. Ale zanim to nastąpi…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Niech prawda się niesie
Ostatnimi czasy odkrywam nowe oblicze Kinga. Mistrz grozy zwolnił nieco i rozgląda się teraz uważniej wokół siebie. W swoich poczytnych książkach umieszcza tropy problemów społecznych czy polityki. Jego powieści stają się krótsze, ale wciąż pełne są treści, jakkolwiek wiele sensów trzeba sobie dopowiedzieć. Tak było w przypadku „Pudełka z guzikami Gwendy” i tak jest w przypadku „Uniesienia”.
Okładka nowej powieści (noweli?) Kinga ma w sobie coś z ducha filmów braci Coen. Zaczepny błękit nieba, biały płotek i intrygująco rozegrany motyw tytułu umieszczonego na skrzynce na listy, z której „E” zdążyło już ulecieć – wszystko to mogłoby trafić na okładkę DVD z filmem rodzinnego duetu. Z miejsca daje się odczuć, że będzie to historia słodko-gorzka, może nawet komediodramat, a nie pełen mroku horror.
Wskazuje na to zresztą również opis fabuły. Scott Carey, mieszkaniec Castle Rock, dokonuje niepokojącego odkrycia – systematycznie traci na wadze. Może się przy tym do woli opychać albo intensywnie ćwiczyć, a jego masa nie ulega zmianie. Większość ludzi uznałaby, że to kwestia przemiany materii, ale sprawa Scotta ma jeszcze jeden zadziwiający element – wagi mężczyzny nie zmieniają również ubrania ani wypchane kieszenie. Bohater szybko orientuje się, że tego problemu nie rozwiąże żaden specjalista i kiedyś nadejdzie jego „dzień zero”. Wizja końca zmienia to, w jaki sposób Scott postrzega świat, oraz zachęca go do podjęcia niespodziewanych wyzwań.
Bardzo wdzięczny jest tytuł nowej historii Kinga. Chciałam o tej wieloznaczności słowa „uniesienie” napisać, ale szybko dotarło do mnie, że nie o „uniesieniu” pisarz myślał, gdy nazywał swoją powieść. Oryginalne „elevation” też jest terminem wieloznacznym, ale odsyła do nieco innej grupy pojęć, w której mieszają się ze sobą fasadowość, wzniosłość, wyniosłość, wysokość oraz sensy związane z medycyną. Po lekturze książki ten zbiór haseł wydaje się uzasadniony, ale domyślam się, że u kogoś, kto nie miał jeszcze okazji przeczytać „Uniesienia”, może wywołać pewną konsternację.
Nowelka Kinga, choć ma znamiona fantastyczności (w końcu ludzie nie tracą wagi bez faktycznego gubienia masy), tak naprawdę jest mocno osadzona w codziennych realiach. Mistrz grozy pod płaszczykiem „feel-good novela” (analogia do „feel-good movie”) dokonuje analizy społecznych wad Amerykanów. Wyjątkowo pisarz nie koncentruje się na jednostkach i nie rozbudowuje szeroko zaplecza doświadczeń swoich bohaterów. Można by wręcz powiedzieć, że jego postaci to tylko figury i nośniki pewnych uniwersalnych znaczeń.
Poglądy polityczne Kinga nie są żadną tajemnicą. Ponad 70-letni autor chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami w mediach, a ostatnio też bardzo intensywnie w książkach. Z „Uniesienia” po raz kolejny wyłania się krytyka władzy Trumpa. Autor nie komentuje jednak działań samego prezydenta USA, lecz mentalność ludzi, którzy go wybrali. Gdy przybliża jedne z najważniejszych postaci powieści – małżeństwo lesbijek, które prowadzą w Castle Rock restaurację – tak naprawdę mówi o społeczności, do której dołączyły. Kobiety zmagają się z problemami finansowymi, bo lokalni mieszkańcy nie chcą odwiedzać ich lokalu, co wynika z ich niechęci do tego, co nowe i odmienne – a zwłaszcza do osób, które nie wpisują się w schemat heteronormatywności oraz „typowej rodziny”. Trump to według wskazań Kinga przywódca ludzi ograniczonych, zamkniętych, nieufnych, a przy tym nieświadomych swojego zacofania (co widać zwłaszcza we fragmencie, w którym mieszkańcy Castle Rock mówią, że nie mieliby nic przeciwko lesbijkom, gdyby te nie afiszowały się ze swoją orientacją).
Protagonista wychował się w tym świecie i postępował według jego zasad. Nagle jednak to poukładane życie runęło. Najpierw zostawiła go żona, a potem zaczął tracić na wadze. Nowe doświadczenia otworzyły mu oczy, dostrzegł otaczający go fałsz. Podczas lektury trudno uniknąć wrażenia, że im więcej bohater widzi, wie i rozumie, tym szybciej traci na wadze. Tak jak gdyby jego ciężarem była wcześniejsza ślepota (chociaż bohater nie należy do gorących zwolenników Trumpa i generalnie jest raczej nijaki). Wraz z rozbudzeniem w sobie determinacji i chęci do działania rośnie jego wpływ na lokalną społeczność, która przecież – jak to amerykańskie społeczności w małych miasteczkach – zwykle ostatecznie nie okazuje się taka zła. Tylko co takie oczyszczenie emocji w Castle Rock oznacza dla Scotta, jeżeli faktycznie traci wagę wraz tym, jak lokalsi wyzbywają się negatywnych emocji?
„Uniesienie” to krótka (raptem 170 stron z luźnymi akapitami i dużą czcionką) nowela na godzinkę lub dwie, ale dzięki na wpół otwartemu finałowi zostaje z czytelnikiem znacznie dłużej, każąc mu zastanowić się nad światem i swoim w nim miejscem. Mimo dość trudnego tematu przez książkę mknie się w ekspresowym tempie, a po jej zamknięciu rodzi się w człowieku coś ciepłego. Jest to idealna propozycja dla ludzi zabieganych, którzy powinni na chwilę przystanąć i rozejrzeć się wokół siebie; dla fanów Kinga, jego przeciwników i ludzi, którzy kompletnie nic o nim nie wiedzą.
Alicja Górska
Oceny
Książka na półkach
- 4 407
- 1 092
- 929
- 220
- 143
- 105
- 60
- 47
- 46
- 44
Opinia
"Niesamowita lekkość bytu"
Stephen King ciągle w formie. Odkąd zacząłem sięgać po jego książki nie było roku, w którym nie pojawiłaby się chociaż jedna powieść czy opowiadanie jego autorstwa. Ta systematyka pisania i wydawania tak wielu nowych dzieł to bez wątpienia rzecz rzadko spotykana wśród autorów i jednocześnie fenomenalna dla wszystkich fanów, którzy zawsze z niecierpliwością czekają na kolejną nowość ulubionego pisarza. Będąc fanem Kinga można czuć się przy tym jak rozpieszczone dziecko, mimo że w ostatnich latach jego proza nie sięga za często wysokiego poziomu tak jak kiedyś i można by mu kilka rzeczy wytknąć. Niemniej jednak pojawiają się momenty czy też przebłyski, gdzie dostajemy ponownie starego mistrza w bardzo dobrym wykonaniu i tak też jest w najnowszej książce "Uniesienie", która ma premierę w dniu jutrzejszym w naszym kraju.
Historia rozgrywa się w fikcyjnym miasteczku Castle Rock, gdzie żyje główny bohater, Scott Carey, cierpiący na niespotykaną dotąd i tajemniczą chorobę powodującą, że szybko traci na wadze, mimo że na zewnątrz wydaje się być całkowicie zdrowy i zupełnie niezmieniony. Najdziwniejsze jest to, że nawet jeśli zakłada na siebie dodatkowe obciążenie to waga wciąż pokazuje tyle samo kilogramów. Z dnia na dzień Scott chudnie i przybliża się do Dnia Zero, kiedy waga już nic nie pokaże. I co wtedy? Śmierć, jakieś niesamowite przeobrażenie czy jeszcze coś gorszego? Główny bohater zdaje się o tym nie myśleć i tym nie przejmować, bo czuje się wspaniale i zaczyna korzystać z życia jak najlepiej. Dostrzega także złe rzeczy dziejące się w Castle Rock i postanawia spróbować je naprawić. Ale czy wystarczy mu czasu?
King znany jest z tego, że uwielbia wracać do swoich postaci i różnych miejsc, w których często toczy się fabuła wielu jego powieści i opowiadań. Jednym z takich miejsc jest sławne Castle Rock, w którym akcja pojawia się dość często. Wydawnictwo Albatros postanowiło nawet wydać nieformalną serię tematyczną z oznaczeniem, które książki dotyczą tego miejsca. Są to między innymi: "Cujo", "Mroczna połowa", "Sklepik z marzeniami" czy ostatnio wydane "Pudełko z guzikami Gwendy". Całkiem niedawno powstał nawet całkiem dobry serial Netflixa o takim samym tytule, gdzie można zobaczyć te miasteczko i siedlisko nietuzinkowych postaci i dziejących się tam niezwykłych sytuacji.
W "Uniesieniu" autor po raz kolejny zabiera swoich wiernych czytelników w to miejsce, ale tym razem tylko na chwilę, bo jest to liczące zaledwie sto siedemdziesiąt stron opowiadanie. Fabuła nie bez przyczyny może kojarzyć się z inną powieścią autora pod tytułem „Chudszy”, bo też waga bohatera ciągle spada i zaczyna się odliczanie prowadzącego do nieuchronnej tragedii. Ale są to zupełnie dwie inne książki i w moim mniemaniu ta najnowsza jest zdecydowanie lepsza. King porusza w tym tekście co najmniej dwa motywy. Głównym jest oczywiście za sprawą fabuły ten fantastyczny wątek i okres przemijania. Ale mimo szybszego i tragiczniejszego zbliżania się do zakończenia życia autor pokazuje, że można żyć ze świadomością nieuchronnego końca i walczyć z tą chorobą, ale jednocześnie się tym nie przejmować i czerpać z życia pełnymi garściami, cieszyć się każdą chwilą, a nie zamartwiać.
Podczas przeżywania tajemniczej choroby główny bohater próbuje także przy okazji naprawić niemiłą sytuację z udziałem pewnej pary lesbijek, która próbuje prowadzić restaurację w otoczeniu dezaprobaty ze strony mieszkańców. Dotyczy to nietolerancji co do odmienności seksualnej, ale przede wszystkim braku akceptacji takiego związku, którym obie panie zdaje się afiszują. Bez znaczenia jest poziom usług i jakość serwowanych dań, bo mieszkańcy omijają ich restaurację szerokim łukiem. Jedna z właścicielek czuje się bezradna, ale druga zamierza z tym walczyć. W sytuację zamierza wmieszać się też Scott i spróbować pomóc. Czytelnik sam się przekona z jakim skutkiem.
"Uniesienie" to cieniutka książeczka, której czytania starczy na raptem kilka godzin. Niemniej jednak jest to bardzo dobre i jednocześnie pouczające dzieło, w którym autor skłania do godnego i szczęśliwego życia, z życzliwością i z tolerancją wobec innych oraz w poczuciu jedności i akceptacji samego siebie i wszystkiego dokoła. Książka wzbogacona o sytuacyjne czarno-białe ilustracje Marka Geyera i kolejne sympatyczne nawiązania Stephena Kinga do innych swoich powieści tym bardziej zyskuje w oczach jego fanów, których i tak już nie trzeba specjalnie przekonywać do sięgnięcia po najnowszą pozycję mistrza. ;)
https://swiat-bibliofila.blogspot.com/2018/11/uniesienie-stephen-king-recenzja.html
"Niesamowita lekkość bytu"
więcej Pokaż mimo toStephen King ciągle w formie. Odkąd zacząłem sięgać po jego książki nie było roku, w którym nie pojawiłaby się chociaż jedna powieść czy opowiadanie jego autorstwa. Ta systematyka pisania i wydawania tak wielu nowych dzieł to bez wątpienia rzecz rzadko spotykana wśród autorów i jednocześnie fenomenalna dla wszystkich fanów, którzy zawsze z...