Sparks już od dawna podbił i zdobył moje serce! Jeszcze bardziej mogę go uwielbiać za jego kolejną wspaniałą powieść jaką jest "Szczęściarz". Zdziwiłam się kiedy dziś skończyłam ją czytać, bardzo szybko się czyta i przyjemnie. Historia jest dość prosta. Stykamy się z pożądaniem zwykłego faceta, który przeżył wiele. Z początku nie jest przekonany co do celów swojej podróży, ale splot wydarzeń sprawia, że czuje, iż byłby ostatnim głupcem gdyby choć nie spróbował odnaleźć tajemniczej dziewczyny. Spodobało mi się w jaki sposób udało mu się pokochać postać rzeczywistą Beth, bądź jak mawiał Logan Elisabeth, a nie Beth ze zdjęcia. Pokochany przez całą rodzinę (pomijając wrednego tatuśka syna Beth) poznał wkońcu swoje przeznaczenie. Oczywiście Sparks nie byłby Sparks'em gdyby jego powieść nie zakończyła się smutnym wątkiem. Śmierć.. Moim zdaniem bohaterska i w pewnym sensie nie na marne. Mimo, iż człowiek który zginął nie zasługuje na współczucie to jednak myślę, że w ostatnich chwilach życia zdał sobie sprawę ze swoich błędów. Ogółem kolejna rewelacja spod rąk Sparks'a!

Sparks już od dawna podbił i zdobył moje serce! Jeszcze bardziej mogę go uwielbiać za jego kolejną wspaniałą powieść jaką jest "Szczęściarz". Zdziwiłam się kiedy dziś skończyłam ją czytać, bardzo szybko się czyta i przyjemnie. Historia jest dość prosta. Stykamy się z pożądaniem zwykłego faceta, który przeżył wiele. Z początku nie jest przekonany co do celów swojej podróży,...