Czwórka rodzeństwa wychowana w tradycyjnej, żydowskiej rodzinie trafia do kobiety ,która podobno potrafi wskazać każdemu dokładną datę śmierci. Varya ma 13 lat, Daniel (to jego pomysł) 11, Klara 9 a najmłodszy Simon 7. Dzieci. Wchodzą do kobiety pojedynczo , bardziej wystraszeni chwilowym rozdzieleniem ,niż perspektywą usłyszenia daty kresu swojego życia. Są dziećmi więc podświadomie wierzą ,że kobieta poda im daty odległe, tak odległe ,że nie przerażą, nie zdeterminują ich życia. Racjonalizm myślenia podpowiada im też ,że nikt nie może przewidzieć takich dat. O tym co usłyszeli nie rozmawiają aż do dnia pogrzebu ojca , 9 lat później . Dwójka starszych już studiuje, Klara kończy liceum i zamierza wyjechać z domu, zająć się magią, zostać iluzjonistką. Simon ma zostać z matką.
Czytając książkę, poznając losy każdego z rodzeństwa , cały czas nurtuje nas pytanie czy ich życie potoczyłoby się inaczej gdyby nie spotkali na swej drodze kobiety przepowiadającej dzień śmierci.
Czy postępowaliby inaczej , żyli pełniej, mieli mniej lęków a więcej marzeń? Czy kiedy znamy kres naszego życia i , co ważniejsze, nawet podświadomie w niego wierzymy , to żyjemy bardziej – chcemy zdążyć , przeżyć, zachłysnąć się chwilą , czy też mniej- ostrożnie, zachowawczo, z lękami przed wszystkim, również przed emocjami bo miłość kojarzy nam się z bólem straty i końca .
Czy prawdziwe jest powiedzenie ,że jeśli nie jesteś panem swego losu stajesz się jego sługą?
Czy ważniejsze jest życie czy przeżycie? Czy liczy się długość życia czy jego jakość? Czy zwycięża w nas strach przed życiem czy starach przed śmiercią ?
Wszystkie te pytania będziecie sobie zadawać czytając tę książkę, dla mnie jedną z najlepszych książek jaką przeczytałam w tym roku. Zdecydowanie polecam.

Czwórka rodzeństwa wychowana w tradycyjnej, żydowskiej rodzinie trafia do kobiety ,która podobno potrafi wskazać każdemu dokładną datę śmierci. Varya ma 13 lat, Daniel (to jego pomysł) 11, Klara 9 a najmłodszy Simon 7. Dzieci. Wchodzą do kobiety pojedynczo , bardziej wystraszeni chwilowym rozdzieleniem ,niż perspektywą usłyszenia daty kresu swojego życia. Są dziećmi więc...