Książka w żadnym razie nie należy do łatwych. Na pewno niektórych będzie drażnić to że Peterson dłuuuugo dochodzi do sedna. Do tego używa takie ilości religijnych nawiązań, że sam miałem momentami wrażenie, że jestem na kazaniu. Ba nawet odnowiłem, pod jej wpływem, znajomość z przybytkiem religijnym. Jednak zawiodłem się, bo to nie osoba pokroju Petersona, prowadziła kazanie XD.

No ale to tyle IMO jeśli chodzi o wady. Odrazu mogę się odnieść do rozwlekłości (może w formie racjonalizacji/usprawiedliwiania), że przez to książka jest bardziej czytelna - Peterson na prawdę tłucze w głowę tym o co mu chodzi, dlaczego tak uważa itp. Po cały takim, dość długawym wywodzie, ostatnie zdanie rozdziału, będące jednocześnie zasadą, stanowi bardzo ładną klamrę na spięcie wszystkiego.

Do mnie książka bardzo mocno trafiła, zmusiła mnie do przemyślenia wielu rzeczy (patrz tłuczenie w głowę - jednak działa XD ). Do tego stopnia, że inne książki na 10 (gdzieś z 1/2 ich) zdegradowałem na 9, bo nie są warte być na tym samym poziomie. Co więcej - planuję, po przeczytaniu niejednego z odniesień których używa Peterson (jak Boską Komedie, Raj Utracony, Orwella, Dostojewskiego, czy może nawet coś Junga) - wrócić do niej i przeczytać jeszcze raz. Zobaczę jak mi idzie.

Przesłanie jest bardzo proste IMO (posprzątaj swój pokój, nie mów rzeczy które cię osłabiają, degradują, poskramiaj smoki, weź na siebie jakiś ciężar, żebyś mógł sobie spojrzeć w oczy w lustrze). Proste, ale nie łatwe. Myślę, że obelgą jest przyrównywanie tej książki do jakiś motywacyjnych guru.

Mam nadzieję, że książka stanie się kultowa (zdaje się być na dobrej drodze). Żeby skończyć klimatycznie - Na Boga, jest nam to potrzebne.

Książka w żadnym razie nie należy do łatwych. Na pewno niektórych będzie drażnić to że Peterson dłuuuugo dochodzi do sedna. Do tego używa takie ilości religijnych nawiązań, że sam miałem momentami wrażenie, że jestem na kazaniu. Ba nawet odnowiłem, pod jej wpływem, znajomość z przybytkiem religijnym. Jednak zawiodłem się, bo to nie osoba pokroju Petersona, prowadziła...