Spodziewałam się, że "Osobowość na talerzu. Kim są zwierzęta, które zjadamy?" będzie książką, z której wyleje się zwierzęca krew, a człowiek w charakterze oprawcy nie znajdzie nic na usprawiedliwienie swojej mięsnej diety. Takie książki już czytałam, uważam je za potrzebne ale też drastyczne. Tak brutalnie wypychające ze strefy konsumpcyjnego komfortu, że nie każdy jest w stanie je czytać. Tymczasem propozycja Barbary J. King jest przeciwieństwem książek szokujących i niewygodnych. Małego tego, autorka wcale nie namawia nikogo do roślinnej diety, robi coś znacznie ważniejszego.

Jestem pod wrażeniem "Osobowości na talerzu. Kim są zwierzęta, które zjadamy?" przede wszystkim dlatego, że to książka oparta na rzetelnych badaniach naukowych. Świadczy o tym 21 stron odwołujących się do źródeł. Barbara J. King skupiła się na: owadach i pajęczakach, ośmiornicach, rybach, kurach, kozach, krowach, świniach i szympansach. Wszystkie zwierzęta opisała w merytoryczny sposób, odwołując się do potwierdzonych przykładów zachowań. Dla jednych "naukowa" forma książki będzie atutem. Innym może przeszkadzać suchy ton i nagromadzenie faktów.

Jednocześnie nie jest to książka pozbawiona wrażliwości.Wzmianki o hurtowym spłukiwaniu ryb, o przemysłowych hodowlach, gdzie ryby żyją w zbiornikach tak ciasnych, że łamią płetwy i wychodzą im oczy, czy opis krowy płaczącej za cielakiem, nie są bezemocjonalnymi fragmentami. Kury mają bardzo dobrą pamięć, rozróżniają ponad 100 twarzy innych kur. Potrafią wybrać lepsze rozwiązanie, a nawet myślą perspektywicznie. Ośmiornice okazują uczucia.

Wierzymy w antropocentryczny ogląd świata, tym samym usprawiedliwiamy okrucieństwo wobec istot, które sami uznaliśmy za gorsze, nie mając do tego żadnych podstaw. Barbara J. King chce przede wszystkim wyrwać nas z takiego myślenia. Powinniśmy wiedzieć, że to co leży na naszym talerzu miało osobowość, zdolność uczenia się, a często - jak krowy, szympansy, kury - indywidualne cechy charakter. Mając tę wiedzę z pewnością inaczej pomyślimy o tacce, z napisem "pierś z kurczaka".

Spodziewałam się, że "Osobowość na talerzu. Kim są zwierzęta, które zjadamy?" będzie książką, z której wyleje się zwierzęca krew, a człowiek w charakterze oprawcy nie znajdzie nic na usprawiedliwienie swojej mięsnej diety. Takie książki już czytałam, uważam je za potrzebne ale też drastyczne. Tak brutalnie wypychające ze strefy konsumpcyjnego komfortu, że nie każdy jest w...