Muszę to wiedzieć
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- Need to Know
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2018-06-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-01-01
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328053823
- Tłumacz:
- Agnieszka Walulik
- Tagi:
- CIA kłamstwo niebezpieczeństwo poszukiwanie prawdy relacje rodzinne USA szpieg śledztwo thriller trauma
Hit z USA, top 10 bestsellerów New York Timesa.
Vivian Miller to matka czwórki dzieci, szczęśliwa żona idealnego ojca i męża Matta i analityczka CIA w pionie zajmującym się kontrwywiadem, a konkretnie działalnością rosyjskich szpiegów na terenie USA. Vivian rozpracowuje temat uśpionych agentów Rosji, udaje jej się dotrzeć do zawartości komputera Yuriya Yakowa, podejrzanego o bycie centrum komórki. Historia nabiera rozpędu, kiedy ku własnemu przerażeniu Vivian w folderze ze zdjęciami pięciu "uśpionych" znajduje się portret swojego męża Matta….
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 875
- 720
- 229
- 60
- 23
- 21
- 13
- 12
- 10
- 9
Cytaty
Patrzę, jak mój oddech krystalizuje się w powietrzu w małe chmurki. Przecież sama to wiem. Czy nie zatwierdzałam kolejnych ostrzeżeń, że moje działa są nagrywane? Co ja sobie myślałam?
Opinia
No dobra. Okej. To teraz ktoś mi powie, co tu się właściwie wydarzyło. Bo może ustalmy sobie jedno – rozumiem, że można się z czytelnikiem bawić w kotka i myszkę, wodzić go za nos i robić kuku. Można kombinować i mylić tropy, ale żeby AŻ TAK? No dzięki. Fantastyczna robota, Karen. Koncertowo popsułaś mi dzień.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli. Wcale nie mam jej tego za złe. W gruncie rzeczy trzeba mieć łeb jak sklep, żeby zrobić sobie z czytelnika jaja i wykiwać go nie raz, nie dwa, a z pięćdziesiąt. Dałam się nabrać
i łykałam jak młody pelikan. Raz za razem. No nic, naprawdę łebska ze mnie babka, nie ma co. Więc teraz, aby wszystko było jasne, wyjaśnię może, o co ta cała drama.
Otóż są sobie Vivian i Matt. Idealne małżeństwo – zgrane, kochające się, z czwórką dzieci. Wprawdzie ona może trochę za dużo pracuje, przez co ma wyrzuty sumienia, że zaniedbuje rodzinę, ale trudno być analitykiem w CIA i nie siedzieć po godzinach. On w każdym razie doskonale sobie radzi jako pracujący
w domu mąż i cała ta dobrze naoliwiona maszyna zwana ich rodziną sprawnie toczy się do przodu. Do czasu, w którym Vivian, tropiąc uśpionych rosyjskich agentów, odkrywa, że… jednym z nich jest jej mąż. Jej kochany Matt, jej druga połówka, miłość życia. Nie trzeba geniusza by wiedzieć, że bańka, w której przez wiele lat żyła Vivian, w jednej chwil pęka i zostaje z niej mokra plama. Zamiast szczęścia jest wściekłość, niedowierzanie, strach oraz jeszcze parę innych emocji i odczuć z katalogu tych najbardziej nieprzyjemnych. A najgorsza i tak jest niepewność.
Co Viv ma zrobić teraz? Ujawnić wszystko CIA? Wybaczyć mężowi i chronić rodzinę? Przed kobietą niełatwe zadanie, a obojętnie, jakie wyjście z sytuacji wybierze, konsekwencje będą dotkliwe. Tymczasem zegar tyka.
Muszę to wiedzieć to świetna powieść sensacyjna, w której krok w krok podążamy za jej główną bohaterką i niemal do samego końca sami nie wiemy, w co wierzyć. Cleveland robi z nami, co jej się podoba, a my jak te cielęta idziemy tam, gdzie chce. Bardzo lubię tę formę czytelniczej bezradności. To, że nasze podejrzenia na zmianę rozpływają się i krystalizują i nic nie wydaje się być całkiem oczywiste.
Wyczuwam hit.
No dobra. Okej. To teraz ktoś mi powie, co tu się właściwie wydarzyło. Bo może ustalmy sobie jedno – rozumiem, że można się z czytelnikiem bawić w kotka i myszkę, wodzić go za nos i robić kuku. Można kombinować i mylić tropy, ale żeby AŻ TAK? No dzięki. Fantastyczna robota, Karen. Koncertowo popsułaś mi dzień.
więcej Pokaż mimo toŻebyśmy się dobrze zrozumieli. Wcale nie mam jej tego za złe. W...