O starzeniu się. Bunt i rezygnacja
- Kategoria:
- filozofia, etyka
- Tytuł oryginału:
- Über Das Altern: Revolte Und Resignation
- Wydawnictwo:
- Aletheia
- Data wydania:
- 2018-02-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-02-28
- Liczba stron:
- 156
- Czas czytania
- 2 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365680273
- Tłumacz:
- Bogdan Baran
- Tagi:
- Bogdan Baran starość bunt samobójstwo
Jean Améry (właśc. Hans Mayer, 1912–1978),belgijski pisarz z rodziny austriackich Żydów, od 1938 roku na emigracji w Belgii, więzień obozów koncentracyjnych, w tym Auschwitz. Po wojnie powrócił do Belgii i osiadł w Brukseli, choć pisał po niemiecku, a publikował w Niemczech i Austrii. Także w ojczystej Austrii, w salzburskim hotelu, popełnił samobójstwo. Dwa lata wcześniej napisał książkę Podnieść na siebie rękę. Była to poniekąd kontynuacja niniejszego eseju o starzeniu się (1968). Wcześniej Améry (anagram od Mayer) zyskał sławę dziełem Poza winą i karą (1966) należącym dziś do klasyki literatury holokaustu. W swoich tekstach zmagał się z problemem postawy intelektualisty wobec przemocy, z jej wpływem na myślenie, psychikę i moralność. Egzystencjalny, fundamentalny wymiar jego dzieł skupionych na sprawach ostatecznych uczynił go jednym z najważniejszych myślicieli drugiej połowy XX wieku. O starzeniu się to obszerny esej starający się uchwycić moment, w którym perspektywa starości i nieuchronnego końca zaczyna przeważać w świadomości człowieka i determinować jego życie, moment buntu i rezygnacji. Autor uprawia fenomenologię, metafizykę i socjologię procesu starzenia się, analizuje, jak samo społeczeństwo wyznacza nam określone, dyktowane wiekiem miejsce i zadania w kulturze. Ta lektura, niezwykle przejmująca, dzieło tyleż teoretyczne co bardzo osobiste, wymaga od czytelnika sporej mobilizacji nie tylko intelektualnej, lecz także psychicznej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 58
- 28
- 12
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Pięćdziesiąt sześć lat. Tyle lat miał Jean Améry, gdy ukazał się jego esej O starzeniu się. Bunt i rezygnacja. W dzisiejszych czasach to wiek, gdy jeszcze można być w szczycie aktywności, zarówno zawodowej, jak i realizować przeróżne pasje. Améry pisze zaś o coraz większej świadomości nieuchronnego końca, ale przede wszystkim rozważa różnego rodzaju mankamenty starzenia się. Od tych fizycznych, poprzez tożsamościowe, kulturowe oraz społeczne.
Jean Améry był Austriakiem z rodziny o korzeniach żydowskich. Podczas II wojny światowej wyemigrował do Belgii, gdzie działał w ruchu oporu. Schwytany przez gestapo, torturowany, przeżył pobyt w kolejnych obozach koncentracyjnych. To doświadczenie musiało wpłynąć na jego kondycję fizyczną, więc jego wiek biologiczny w chwili pisania eseju mógł być znacznie niższy, niż ten wynikający z osobistych przeżyć i doświadczeń.
Niezmiernie przejmujący i smutny ten tekst. W podtytule niby pojawia się ten zwrot “bunt”, ale tego buntu tam nie widzę. Widzę przede wszystkim rezygnację i frustrację.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/o-starzeniu-sie/
Pięćdziesiąt sześć lat. Tyle lat miał Jean Améry, gdy ukazał się jego esej O starzeniu się. Bunt i rezygnacja. W dzisiejszych czasach to wiek, gdy jeszcze można być w szczycie aktywności, zarówno zawodowej, jak i realizować przeróżne pasje. Améry pisze zaś o coraz większej świadomości nieuchronnego końca, ale przede wszystkim rozważa różnego rodzaju mankamenty starzenia...
więcej Pokaż mimo toRozkoszna lektura na buchającą wiosnę, która zawsze może okazać się tą ostatnią. Analizy pogłębione, rozważne, jak i filuterne. Można czytać zarówno dla urody tekstu, jak i chęci zachowania własnej. Nic tak nie ujędrnia skóry jak myśli o śmierci i rozkładzie!
Rozkoszna lektura na buchającą wiosnę, która zawsze może okazać się tą ostatnią. Analizy pogłębione, rozważne, jak i filuterne. Można czytać zarówno dla urody tekstu, jak i chęci zachowania własnej. Nic tak nie ujędrnia skóry jak myśli o śmierci i rozkładzie!
Pokaż mimo toAmery zabiera nas w ontyczną podróż przez kres żywota. Rozpoczyna ją od zauważenia własnej śmiertelności, zdania sobie sprawy z upływu czasu - a właściwie stania się tym czasem. Prowadzi wewnętrzny spór próbując wygrać nie tyle sam ze sobą, co ze światem, który zamierza go - jeśli już tego nie zrobił - odrzucić. Kwestia stania się samym czasem ujawnia się tutaj jako bycie wspomnieniami dawnego siebie. Jednak nie jest to czyste użalanie się nad swoim wyglądem i kondycją fizyczną. Autor widzi upadek jego czasów, śmierć i gaśnięcie wielu jego idoli, widzi to jaką świat nadaje mu rolę - czcigodnego zmarłego.
A gdy już się wejdzie w ten nowy dla siebie świat, mimowolnie chce się wrócić do tego co było - co definiowało nas kiedyś i próba pewnego rodzaju alteracji, lub syntezy świata "naszego" ze światem obecnym. Poruszana jest także kwestia nadziei na to co po tym wszystkim - jednak ponuro konkluduje, że "nie można jej ufać". Na przemiennie buntuje się wobec śmierci, by następnie zrezygnować z życia.
Rozprawa pisana kwiecistym językiem, z wieloma nawiązaniami do literatury i innych odmian sztuki pokazuje, że kwestia umierania nie jest autorowi obca - wręcz przeciwnie, głęboko studiowana i przemyślana. Podsycana wizualizmem Prousta, egzystencjalizmem Sartre'a i fenomenologiczną zabawą językiem stanowi ponurą, acz pełną zaskoczeń wędrówką przez umysł stężony umieraniem. Ostatecznie, czy możemy opisać coś poza odczuciami względem biologicznego stanu, który jest ostateczną negacją i paradoksalnie niewiadomą?
Amery zabiera nas w ontyczną podróż przez kres żywota. Rozpoczyna ją od zauważenia własnej śmiertelności, zdania sobie sprawy z upływu czasu - a właściwie stania się tym czasem. Prowadzi wewnętrzny spór próbując wygrać nie tyle sam ze sobą, co ze światem, który zamierza go - jeśli już tego nie zrobił - odrzucić. Kwestia stania się samym czasem ujawnia się tutaj jako bycie...
więcej Pokaż mimo toJean Améry w swoim eseju "O starzeniu się" analizuje zmagania człowieka ze starością. Nie jest to walka równego z równym, gdyż wiadomo z góry kto wygra. Można ją rozpisać na wiele dekad, robić uniki, rzucać się rozpaczliwymi zrywami na przeciwnika i odnosić pozorne zwycięstwa, można w końcu... oddać wygraną walkowerem kończąc życie mniej lub bardziej świadomie wcześniej. Każda opcja i tak spotyka się ze śmiercią.
Améry swojemu pesymistycznemu dziełu nadał podtytuł "Bunt i rezygnacja". Czytając kolejne rozdziały, śledzimy losy i przemyślenia tajemniczego bohatera o imieniu A. Poznajemy go (autor zadbał o parytety - również ją) kiedy zastanawia się nad istotą czasu, nad jego istnieniem lub nieistnieniem, upływem i nieuchwytnością. Człowiek ten uświadamia sobie, że tego czasu, czymkolwiek on nie jest, ma przed sobą coraz mniej. Potem może nastąpić alienacja, gdyż nasz(a) A chce się odciąć od tej coraz bardziej podupadającej ziemskiej powłoki, od tego, z czym się tak mocno niegdyś identyfikował, co było obiektem pożądania tylu osób, a teraz staje się źródłem bólu i wszelkich innych ograniczeń. Nawet umysł zamieszkujący to ciało nie jest w stanie odczuwać satysfakcji z tego, iż z wiekiem odniósł wielkie sukcesy na polu intelektualnym i społecznym, bo cóż człowiekowi z jego pozycji w świecie duchowym czy materialnym, kiedy dostrzega coraz częściej drwiące spojrzenia młodych traktujących go jako zrzędliwego ramola; tych samych młodych, którzy chętnie przejmą dzieło przezeń zapoczątkowane i potem po swojemu je rozwiną, nadadzą mu nowe życie, co najwyżej pozwolą mu łaskawie na bycie honorowym patronem czegoś, co już coraz mniej jest jego własne.
A potem nawet ta ostatnia twierdza, jaką jest umysł zaczyna się kruszyć. Można próbować dotrzymywać kroku młodszym, ale za coraz większą cenę i coraz mniejszą satysfakcję z tego, że się po raz kolejny udało. Co potem? Chyba nie muszę dodawać... Jean Améry z pewnością nie pokrzepi serc. Kto nie boi się przejść przez ciemną dolinę jego eseju, niech sięgnie po niego. Będzie z pewnością miał na kolejnych stronach zacnych towarzyszy w postaci ludzi, którzy przed nim mierzyli się z upływem życia, spotka Prousta, Talleyranda, Sartre'a czy Hessego.
Jean Améry w swoim eseju "O starzeniu się" analizuje zmagania człowieka ze starością. Nie jest to walka równego z równym, gdyż wiadomo z góry kto wygra. Można ją rozpisać na wiele dekad, robić uniki, rzucać się rozpaczliwymi zrywami na przeciwnika i odnosić pozorne zwycięstwa, można w końcu... oddać wygraną walkowerem kończąc życie mniej lub bardziej świadomie wcześniej....
więcej Pokaż mimo to