Bardzo lubie ksiazki tej autorki :) A ta była urocza, w miarę spokojna bez jakichś mega dram. Super się sluchało.

Bardzo lubie ksiazki tej autorki :) A ta była urocza, w miarę spokojna bez jakichś mega dram. Super się sluchało.

Jak można zauważyć po Vi K. przyszedł czas na L.J. Shen - czy kogoś to jeszcze dziwi?
Tym razem wątek dość znany, tj. mamy tutaj wielką sławę, którą trzeba przypilnować i sprowadzić do pionu. Od razu wiemy jak to się zakończy. Erotyk ok, choć czytałam lepsze. Historia ok, choć w tym guście znam o wiele lepszą (autorka K.H.). Na raz, na wieczór w sam raz.

Jak można zauważyć po Vi K. przyszedł czas na L.J. Shen - czy kogoś to jeszcze dziwi?
Tym razem wątek dość znany, tj. mamy tutaj wielką sławę, którą trzeba przypilnować i sprowadzić do pionu. Od razu wiemy jak to się zakończy. Erotyk ok, choć czytałam lepsze. Historia ok, choć w tym guście znam o wiele lepszą (autorka K.H.). Na raz, na wieczór w sam raz.

Długo się zastanawiałam ile dać bo pwoiem szczerze, że te dzisiejsze pozycje od autorki są o wiele lepsze no ale jeślibym tą pozycję czytała z 5 lat temu to zapewne dalabym 8/9 . Ale tak nie powiem, że losy Alex i Indie/indigo były zle...bo było tu wiele zwrotów akcji, dziewczyna po śmierci rodziców zostaje sama z bratem, nie jest im latwo w zycou, ledwie konczy szkole...a tu pojawia sie taka okazja, praca przy bozyszczu, który ma się za boga, piosenkarz, na odwyku...i sporo bardzo ciekawych plot twistów...takze w sumie to moglam dac te 8...ale niech już tak pozostanie, ja styl autorki uwielbiam i to się nie zmieni, zawsze po jej pozycje będę sięgać m, bo są bardzo wyjatkowe💙

Długo się zastanawiałam ile dać bo pwoiem szczerze, że te dzisiejsze pozycje od autorki są o wiele lepsze no ale jeślibym tą pozycję czytała z 5 lat temu to zapewne dalabym 8/9 . Ale tak nie powiem, że losy Alex i Indie/indigo były zle...bo było tu wiele zwrotów akcji, dziewczyna po śmierci rodziców zostaje sama z bratem, nie jest im latwo w zycou, ledwie konczy szkole...a...

Jak dla mnie 80% książki było nudne, dopiero koniec stał się interesujący.

Jak dla mnie 80% książki było nudne, dopiero koniec stał się interesujący.

Strasznie banalna. Ani ciekawa, albo zabawna ani nawet porywająca. Nic mnie w niej nie urzekło. Dosłownie nic.

Strasznie banalna. Ani ciekawa, albo zabawna ani nawet porywająca. Nic mnie w niej nie urzekło. Dosłownie nic.

Książka, która sprawiła, że ponownie pokochałam książki. Ja, która czytała zaledwie jedną książkę przez parę miesięcy. Tę książkę pochłonęłam fakt w 3 dni to i tak nie jest rekord, ale dzięki niej chce czytać więcej. Chcę, pochłaniać romanse czytając i słuchając ich. Mam nadzieję, że mała istotka tego nie utrudni, ale muszę ogromnie podziękować autorce, że stworzyła tą książce i BookBeat za możliwość jej znalezienia i możliwości przeczytania i przesłuchania jej. Dzięki niej na nowo czytam w szczęściu.

Książka, która sprawiła, że ponownie pokochałam książki. Ja, która czytała zaledwie jedną książkę przez parę miesięcy. Tę książkę pochłonęłam fakt w 3 dni to i tak nie jest rekord, ale dzięki niej chce czytać więcej. Chcę, pochłaniać romanse czytając i słuchając ich. Mam nadzieję, że mała istotka tego nie utrudni, ale muszę ogromnie podziękować autorce, że stworzyła tą...

Bardzo dobry romans, który wykorzystuje motyw od nienawiści do miłości. Zachowanie Alexa mnie momentami irytowało tak później stało się to już bardziej znośne. Pozostaje poruszony ważny temat, choć jest tylko wspomniany gdzieś tam w tle to miło że został użyty i nie odczułam żeby było to zrobione na siłę. Końcówka nietypowa ale bardzo dobra. Polecam przeczytać bo ta książka ma w sobie coś co mnie urzekło.

Bardzo dobry romans, który wykorzystuje motyw od nienawiści do miłości. Zachowanie Alexa mnie momentami irytowało tak później stało się to już bardziej znośne. Pozostaje poruszony ważny temat, choć jest tylko wspomniany gdzieś tam w tle to miło że został użyty i nie odczułam żeby było to zrobione na siłę. Końcówka nietypowa ale bardzo dobra. Polecam przeczytać bo ta książka...

Od paru dni zastanawiam się, jaką ocenę dać tej książce i co o niej napisać. W końcu zdecydowałam się na 10 gwiazdek, zamiast 9.

Ale najpierw krótko o czym ona jest.
Uzależniony i porzucony przez dziewczynę bóg rocka otrzymuje ultimatum: musi porzucić używki, jeśli nie chce zaprzepaścić kariery. W trzeźwości ma mu towarzyszyć Indigo Bellamy. Co tu może pójść nie tak? Otóż wszystko. Ale najciekawsza jest tu kolejność wpadania w kolejne nałogi.

Ogólnie fabuła skupia się jedynie na postawach: "od koncertu do koncertu", "od hotelu do hotelu" oraz "od piosenki do piosenki", gdyż w trakcie trasy koncertowej komponuje nową płytę. Czy to może być ciekawe? Nawet bardzo! Cały czas byłam ciekawa, kiedy Alex się załamie bądź kiedy usidli Indie. I jedno, i drugie stało się zaskakująco późno - i za to ogromny plus. Nie ma się tu co spodziewać scen erotycznych od pierwszych stron. Posunęłabym się nawet o stwierdzenie, że to nawet lekki slow burn.

To jest tego typu książka, że bohaterowie MUSZĄ się w sobie zakochać. To nie żaden spoiler czy tajemnica poliszynela. I, rzecz jasna, muszą się również rozstać :). Z reguły te powody są dość błahe i często nie do końca dla mnie zrozumiałe. Tutaj - o dziwo - jest inaczej. Indie faktycznie miała konkretny powód do złości. Niemniej plus dla Alexa, że jakoś starał się jej to wynagrodzić.

Odcień północy to moja druga przygoda z tą autorką i na pewno nie ostatnia. Nie wiem, co ona ma w sobie, że potrafi tak tworzyć: charaktery bohaterów, portrety psychologiczne, ich problemy i radzenie sobie z nimi, ich uczucia, sympatie i antypatie, że najzwyczajniej można UWIERZYĆ, że to są PRAWDZIWI LUDZIE, a nie papierowi i wymyśleni przez czyjś umysł. Podczas czytania tak się człowiek wczuwa w ich sytuację, że ich problemy stają się problemami czytelnika.

L.J. Shen ma niesamowity talent do tworzenia postaci. I to widać już po drugiej książce, którą przeczytałam. Polecam z całego serca!

Od paru dni zastanawiam się, jaką ocenę dać tej książce i co o niej napisać. W końcu zdecydowałam się na 10 gwiazdek, zamiast 9.

Ale najpierw krótko o czym ona jest.
Uzależniony i porzucony przez dziewczynę bóg rocka otrzymuje ultimatum: musi porzucić używki, jeśli nie chce zaprzepaścić kariery. W trzeźwości ma mu towarzyszyć Indigo Bellamy. Co tu może pójść nie tak? Otóż...

Wolicie czytać książki o idealnych związkach, czy raczej ciekawią was te, które pokazują trudne relacje z drugą osobą?

Jak zwykle moją odpowiedzią jest i takie i takie. Wszystko zależy od tego, na co mam akurat ochotę. Czasem fajnie jest przeczytać uroczy romans, który sprawia, że czuję ciepło w serduszku. A czasem lubię sięgnąć po książkę, w której relacje między bohaterami nie są takie proste i przyjemne. Jednak w przypadku "Odcieniu północy" było tego trochę za wiele... Jednak powieści o toksycznych związkach nie są dla mnie.

Cała historia zaczęła się od zapoznania czytelnika z głównym bohaterem Alexem, który jest chyba największym książkowym dupkiem, o jakim czytałam. W kółko był naburmuszony, wulgarny i wyzywał każdą napotkaną osobę. Ja wiem, gwiazda rocka musi być bad boyem, ale to już była dla mnie przesada 🙄 Główna bohaterka Indie oczywiście jest silną babeczką, która nie daje sobą pomiatać, przez co Alex już od pierwszych stron jej nie znosi. Jednak z każdym rozdziałem dziewczyna mięknie, a potem jest już na każde zawołanie chłopaka. Alex może być dla niej nawiększym ch*jem, a ona na koniec dnia i tak o wszystkim zapomni. Nie dość, że jest to toksyczne, to między bohaterami nie było nawet żadnej chemii, więc nie dało się z tego wyciągnąć ani jednego pozytywu.

Oprócz tego w "Odcieniu północy" tak naprawdę nic się nie dzieje. Byłam nawet zdziwiona, jak spokojne życie w trasie może prowadzić tak wielka gwiazda rocka 😉 W związku z tym miałam cały czas ochotę przewijać kilka stron do przodu, bo raczej nie spodziewałam się wielkich zwrotów akcji.

No niestety jest to mój kolejny zawód książką L.J. Shen... Pierwsze dwie, które przeczytałam, były super, ale teraz jest już tylko gorzej. Na regale mam jeszcze dwie albo trzy jej pozycje i na nich chyba skończy się moja przygoda z tą autorką 😕

https://www.instagram.com/livquebooks/

Wolicie czytać książki o idealnych związkach, czy raczej ciekawią was te, które pokazują trudne relacje z drugą osobą?

Jak zwykle moją odpowiedzią jest i takie i takie. Wszystko zależy od tego, na co mam akurat ochotę. Czasem fajnie jest przeczytać uroczy romans, który sprawia, że czuję ciepło w serduszku. A czasem lubię sięgnąć po książkę, w której relacje między...

Musiałam tą książkę przeczytać poraz drugi... Wtedy ja bardziej zrozumiałam. Jak człowiek choć działa destrukcyjnie na sobie zawsze szuka szczęścia i miłości. Czasem trzeba przejść długą drogę aby umieć docenić co się ma i walczyć o to. Historia bardzo wciągająca. Polecam!

Musiałam tą książkę przeczytać poraz drugi... Wtedy ja bardziej zrozumiałam. Jak człowiek choć działa destrukcyjnie na sobie zawsze szuka szczęścia i miłości. Czasem trzeba przejść długą drogę aby umieć docenić co się ma i walczyć o to. Historia bardzo wciągająca. Polecam!