Czy można nie czuć ekscytacji, trzymając w dłoni tę książkę? To cudo w twardej oprawie, z najbardziej fascynującym widokiem na okładce, jaki można sobie wyobrazić?
Wiem, nie jestem bezstronna, ale musicie mi wybaczyć. Jakiś czas temu "zachorowałam" na Norwegię i wszystko, co wpada mi o niej w ręce, traktuję z wielką atencją. :)
Jeszcze większym szacunkiem darzę autorkę tej książki, bo co jak co, ale będąc miłośniczką norweskich klimatów, na pewno niełatwo się dystansowała. Każdy kraj, to nie tylko pozytywy. Pani Ania dobrze o tym wie, i pisze, tak jak jest, bez zbytniego lukrowania.
Ale do rzeczy.
Główni, bohaterowie tej książki, to Ola i Kari Nordmann, czyli stereotypowi Norwegowie. Każdy rozdział opisuje ich codzienne życie, zachowanie i zwyczaje. Widzimy jak pracują (zazdroszczę do której), bawią się, czy odpoczywają. Poznajemy ich system szkolnictwa, podatków (podobno bardzo chętnie je płacą). Dowiadujemy się wszystkiego o ich filozofii kos.
Ale nie tylko, z przyjemnością czytałam też o norweskim języku, dialektach, które powstały w różnych częściach kraju, oraz o Saamach i Kvenach, północnych ludach, o których wcześniej niewiele wiedziałam.
Czy wiecie co to jest matpakke, bunad albo joik?
Ja też nie wiedziałam. Ale to historia. :)
Koniecznie zajrzyjcie, a oprócz interesujące tekstu ( w bonusie) dostaniecie fascynujące zdjęcia, które są kolejną atrakcją tej ciekawej pozycji.

Kilka zdjęć: https://www.facebook.com/bookijoany/photos/pcb.1123742141109508/1142550845895304/?type=3&theater

Czy można nie czuć ekscytacji, trzymając w dłoni tę książkę? To cudo w twardej oprawie, z najbardziej fascynującym widokiem na okładce, jaki można sobie wyobrazić?
Wiem, nie jestem bezstronna, ale musicie mi wybaczyć. Jakiś czas temu "zachorowałam" na Norwegię i wszystko, co wpada mi o niej w ręce, traktuję z wielką atencją. :)
Jeszcze większym szacunkiem darzę autorkę tej...