Mit racjonalnego wyborcy

Okładka książki Mit racjonalnego wyborcy Bryan Caplan
Okładka książki Mit racjonalnego wyborcy
Bryan Caplan Wydawnictwo: FREEDOM PUBLISHING biznes, finanse
394 str. 6 godz. 34 min.
Kategoria:
biznes, finanse
Tytuł oryginału:
The Myth of the Rational Voter
Wydawnictwo:
FREEDOM PUBLISHING
Data wydania:
2017-11-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-11-01
Liczba stron:
394
Czas czytania
6 godz. 34 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394631024
Tłumacz:
Mikołaj Iwanicki
Tagi:
ekonomia wyborca racjonalność
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Otwarte granice. Co nauka i etyka mówią nam o imigracji Bryan Caplan, Zach Weinersmith
Ocena 6,8
Otwarte granic... Bryan Caplan, Zach ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
451
293

Na półkach: , , , ,

Ekonomia zakłada, że konsumenci i wyborcy podejmują racjonalne wybory z ekonomicznego punktu widzenia. Jest jednak wiele dowodów empirycznych, które przeczą tej teorii. Wyborcy mogą więc bezkarnie podejmować rażąco niekorzystnie ekonomicznie decyzje, bo nie ponoszą kosztu (nie płacą ceny) ich wprowadzania w życie.

B. Caplan poświęca tej, jak również kilku innym pomniejszym teoriom ekonomicznym całą książkę, która choć pełna dowodów, przykładów, niekiedy zgrabnych cytatów, jest przyciężkawa w odbiorze i, podobnie jak w przypadku "Thinking fast and slow", zadziwia więc jej popularność na listach bestsellerów.

Zdecydowanie warta polecenia politykom i ekonomistom. Pozostałym zalecałbym raczej dobre podsumowanie.

Ekonomia zakłada, że konsumenci i wyborcy podejmują racjonalne wybory z ekonomicznego punktu widzenia. Jest jednak wiele dowodów empirycznych, które przeczą tej teorii. Wyborcy mogą więc bezkarnie podejmować rażąco niekorzystnie ekonomicznie decyzje, bo nie ponoszą kosztu (nie płacą ceny) ich wprowadzania w życie.

B. Caplan poświęca tej, jak również kilku innym pomniejszym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
133
81

Na półkach:

Książka ma niezwykłą wartość merytoryczną, autor operuje na szeregu badań z odpowiednim komentarzem, a przy tym całość napisana jest przystępnym językiem. Cierpi z powodu jednego, podstawowego problemu - daty publikacji.
Przywoływany niejednokrotnie konsensus ekonomistów do pewnego stopnia uległ przekształceniom, a świeższe badania zawsze bardziej cieszą oko od tych, sprzed 20 lat - jednak tezy książki trzymają pozostają w mocy, niezależnie od upływu czasu.

Można za to trzymać kciuki, że kiedyś ukaże się nowa, zaktualizowana wersja ''Mitu racjonalnego wyborcy'', choć najpewniej współczesny świat politologii i ekonomii ma już inne rzeczy na głowie

Książka ma niezwykłą wartość merytoryczną, autor operuje na szeregu badań z odpowiednim komentarzem, a przy tym całość napisana jest przystępnym językiem. Cierpi z powodu jednego, podstawowego problemu - daty publikacji.
Przywoływany niejednokrotnie konsensus ekonomistów do pewnego stopnia uległ przekształceniom, a świeższe badania zawsze bardziej cieszą oko od tych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
223
144

Na półkach: ,

Książkę dostałem w prezencie od swojej najukochańszej przyjaciółki. Jest to praca na temat teorii wyboru publicznego. Wpisuje się ona także w nurt ekonomii behawioralnej. Bryan Caplan przedstawia w niej różne teorie mające uzasadniać, dlaczego demokracja działa / nie działa dobrze. Następnie przedstawia w niej swoją własną koncepcję racjonalnej nieracjonalności.

Autor rozpoczyna swoją pracę od opisania popularnej koncepcji racjonalnej ignorancji. Posiadanie większej wiedzy politycznej u wyborcy wymaga poświęcenia bardzo dużej ilości czasu na naukę i odnajdywanie się w bieżących sprawach politycznych. Dla każdego wyborcy przynosi to marginalne korzyści, więc najracjonalniejszym wyborem jest bycie ignorantem. W obliczu takiej teorii pojawia się dość zasadne pytanie o to, czy w demokracji podejmuje się zazwyczaj dobre decyzje. Niektórzy badacze, którzy bronili demokracji, tworzyli różne wyjaśnienia, które miały sugerować, że demokracja działa dobrze pomimo tego problemu. Jednym z nich jest „cud agregacji”. Według tego wyjaśnienia, ignoranci głosują losowo, więc politycy są zmuszeni zabiegać o poparcie tych bardziej świadomych wyborców, ponieważ to ich głosy przeważają w wygranej w wyborach. Więc jeśli tylko 1% ludzi jest bardziej świadoma polityki, to politycy walczą tylko o ten 1% wyborców. Według autora, wielu badaczy zajmujących się teorią wyboru publicznego ignoruje to, że wyborcy mają osobiste przekonania i z tego powodu wyborcy nie głosują losowo. Ja osobiście uważam, że pomysły w rodzaju cudu agregacji świadczą raczej o mocnym oderwaniu od rzeczywistości niektórych badaczy.

Oprócz tego, że wyborcy mają własne przekonania, to mają także uprzedzenia, które autor charakteryzuje jako następujące cztery grupy:
- Uprzedzenia antyrynkowe - skłonność do niedoceniania ekonomicznych korzyści mechanizmów rynkowych. Np. przekonanie, że zysk i odsetki są złe, bo wtedy ktoś inny traci (rynek jako gra o sumie zerowej),wiara w powszechnie występujące kartele i monopole, spiżowe prawo pracy. Wielu ludzi łączy to co złe z rynkiem.
- Uprzedzenia ksenofobiczne – skłonność do niedoceniania korzyści płynących z interakcji handlowych z cudzoziemcami, niedocenianie teorii przewagi komparatywnej.
- Kult pracy – niedocenianie korzyści płynących z oszczędzania ludzkiej pracy, luddyzm.
- Uprzedzenia pesymistyczne – myślenie pesymistyczne, przecenianie wagi wielu problemów, niedocenianie zachodzącego postępu. Przykładem może być przecenianie kosztów niektórych programów, jak na przykład wydatki USA na pomoc zagraniczną.

Autor uważa, że między ekonomistami nie ma aż tak wielu różnic jak się powszechnie uważa. Według niego ekonomiści zgadzają się w wielu sprawach i kłócą się tylko o szczegóły. Według autora zachodzą znaczące różnice między poglądami na kwestie ekonomiczne między wyborcami a ekonomistami. Jako dowód, przedstawia on wyniki ankiety SAEE (Survey of Americans and Economists on the Economy) z 1996 roku. W tej ankiecie ekonomiści i wyborcy odpowiadali na te same pytania, co służyło za porównanie różnic w poglądach między tymi grupami. W większości odpowiedzi są większe lub mniejsze różnice. Autor opisuje też koncepcję światłego społeczeństwa – jest to estymacja poglądów przeciętnego wyborcy, gdyby każdy wyborca miał stopień naukowy z ekonomii i gdyby wyborca miał większą wiedzę polityczną. Następnie porównuje on poglądy światłego społeczeństwa z poglądami zwykłych wyborców.

Według autora, wielu badaczy z teorii publicznego wyboru ignoruje emocjonalne przywiązanie ludzi do przekonań. Wyborcy mają też własne interesy, robią skróty myślowe, panuje asymetria informacji między rządzącymi a rządzonymi. Według autora rynek dość mocno różni się od procesu demokratycznego, więc nie należy uważać, że ludzie zachowują się tak samo racjonalnie w kontekście polityki jak w stosunku do własnych decyzji finansowych. Porównanie polityki do rynku, na którym konsument wybiera pożądane przez siebie programy polityczne lub polityków jest nietrafione. Na rynku wszelkie błędne działania są karane przez np. straty finansowe lub niezrealizowane potencjalne zyski. Natomiast w procesie wyborczym koszt oddania głosu na zły program polityczny jest niemal zerowy, ponieważ nasz głos jest jednym z milionów. Głosowanie na złe programy ma niski koszt prywatny i wysoki koszt społeczny.

Autor przedstawia swoją teorię racjonalnej nieracjonalności, która uwzględnia występowanie systematycznych uprzedzeń w społeczeństwie. Według niej ludzie są nieracjonalni gdy korzyści nieracjonalności są większe, niż koszty błędów, ponieważ ludzie dostosowują nieracjonalność do potencjalnych kosztów. W polityce koszty błędów są niemal zerowe, więc ludzie głosują w taki sposób, aby poprawić swoje samopoczucie. Natomiast kiedy potencjalne koszty są bardzo wysokie, ludzie potrafią tymczasowo „zawieszać” swoje przekonania. Autor podaje kilka dość jaskrawych przykładów takiego rozumowania z różnych społeczeństw. Np. według jednego odłamu religii dżinizmu, ludzie powinni chodzić nago, natomiast według drugiego, ubrania są pożądane. Drugi odłam dominuje głównie w zimniejszych rejonach. Innym przykładem jest łysenkizm oraz program jądrowy w ZSRR. Władze ZSRR dopuściły ideologię marksistowską do spustoszenia biologi. Natomiast mocno ograniczyły wpływ marksizmu na fizykę, ponieważ fizycy zajmowali się ważnym dla Stalina programem jądrowym. W tym systemie nagradzano nawet sukcesy fizyków w sposób niesocjalistyczny, np. dając im dobre mieszkania i własne samochody.

Bryan Caplan twierdzi także, że ludzie głosują zazwyczaj w sposób altruistyczny ignorując swój własny materialny interes, bo to ich prawie nic nie kosztuje a sprawia, że czują się lepiej. Polityka jest więc pełna dobrych intencji i błędnych przekonań. Ludzie którzy głosują, są i tak trochę mniej uprzedzeni niż ludzie niegłosujący, więc autor nie postrzega prób zwiększania frekwencji w wyborach jako coś dobrego. Wyborcom jest ciężko ocenić skutki programów politycznych, bo na skutki wpływa masa czynników. Politycy aby przetrwać, muszą balansować między populizmem (spełnianiem życzeń wyborców) a tym, co jest w miarę korzystne dla gospodarki jeśli chcą być ponownie wybrani. Jeśli w gospodarce będzie źle, winą mogą zostać obarczeni politycy niezależnie od tego, czy akurat oni zawinili czy nie. Z tego powodu w gospodarce jest trochę lepiej niż gdyby decydował o tym przeciętny wyborca. Politycy oraz lobbyści mają dużą swobodę działania w obszarach, które nie wzbudzają dużych emocji w społeczeństwie. Natomiast w sprawach co do których wyborcy są przywiązani, politycy oraz grupy interesu mają ograniczone możliwości działania. Media mają mały wpływ na wyborców, ponieważ wyborcy lubią oglądać głównie to, co potwierdza ich poglądy. Autor polemizuje też z alternatywnymi wyjaśnieniami problemów demokracji, takimi jak ekspresyjne głosowanie oraz teoria Wittmana.

Autor przeciwstawia demokracji wolny rynek. Według niego wielu ludzi jest fundamentalistami demokratycznymi, którzy mocno przeceniają możliwości demokracji i nie doceniają korzyści płynących z rynku. Z tego powodu wielu ekonomistów uważa, że państwo jest wstanie skutecznie minimalizować niedoskonałości rynku przez regulacje. Ale w większości przypadków złe regulacje przeważają nad dobrymi, więc według niego lepiej podchodzić do nich bardzo ostrożnie, ponieważ i tak decydujący głos mają nie-ekonomiści. Według niego lepiej jest zaakceptować niedoskonałości rynku niż próbować je naprawiać, ponieważ jest to bardzo zawodny proces. Niedoskonałości rynku powinno się porównywać do rzeczywistych skutków regulacji a nie tylko potencjalnych korzyści regulacji.

Autor proponuje kilka rozwiązań, które miałyby ograniczyć negatywne aspekty demokracji. Według niego osoby lepiej wykształcone mogłyby mieć większą wagę głosów. Nie powinno się naciskać na zwiększanie frekwencji, ponieważ nowi wyborcy będą zazwyczaj tymi najmniej uświadomionymi. Zaleca też poprawę programu nauczania w szkołach, aby uczyć ludzi podstaw statystyki, ekonomii, biologii ewolucyjnej i rachunku prawdopodobieństwa. Radzi też, aby ekonomiści pracujący w rządzie starali się minimalizować efekty złych regulacji. Obwinia też twórców podręczników oraz wykładowców ekonomii za to, że dużo czasu poświęcają na niuanse związane z niedoskonałościami rynku a mało czasu poświęcają na kwestie, które większość ekonomistów uznaje za oczywiste (np. to, że gospodarka rynkowa działa lepiej niż gospodarka centralnie planowana).

Książce tej można zarzucić kilka rzeczy. Według mnie twierdzenie autora, że ekonomiści są ze sobą w dużym stopniu zgodni i tylko różnią się w szczegółach, ma wątpliwe podstawy. Zdecydowana większość ekonomistów jest zgodna co do potrzeby istnienia rynku. Jednak jest duża różnorodność opinii na temat tego, jakie zasady powinny na nim obowiązywać i ile państwa powinno być w gospodarce. Jedni ekonomiści są anarchokapitalistami, inni popierają istnienie małego państwa a jeszcze inni są za aktywnym udziałem państwa w każdym sektorze gospodarki. Według mnie nie są to małe różnice. Autor jako przykład zgodności ekonomistów podał negatywny wpływ płacy minimalnej na poziom zatrudnienia. Analizując jednak publikacje związane z tą tematyką okazuje się, że ekonomiści nie są wcale tacy jednomyślni w tej sprawie. O ile większość jest przekonana o jej negatywnym wpływie, nie jest to znaczna większość, bo badania empiryczne wskazują tylko w nieznacznym stopniu na taką zależność (na poziom zatrudnienia wpływa masa innych czynników). Bryan Caplan jako jeden z pomysłów na poprawę demokracji proponuje testy wiedzy ekonomicznej jako warunek dopuszczenia do głosowania, co w świetle powyższych rozważań rodzi obawy kto miałby takie testy projektować oraz co powinny one testować. Autor nie przekonał mnie też w sprawie obiektywności większości ekonomistów. Skądś te różnice muszą się brać. Poglądy polityczne badaczy w naukach społecznych wpływają na ich kierunki badań oraz sposób przeprowadzania tych badań, więc debaty przedstawicieli nauk społecznych zazwyczaj nie są czysto naukowe. Dziwi także brak jakiejkolwiek wzmianki o Hansie Hermannie Hoppe i jego książce, która także krytykowała demokrację i narosłe wokół niej teorie.

Podsumowując, książka zawiera wiele ciekawych spostrzeżeń na temat demokracji i jej wad. Autor przedstawia w niej ciekawą teorię racjonalnej nieracjonalności, która wydaje się bardziej odpowiadać rzeczywistości niż racjonalna ignorancja. Książkę polecam osobom zainteresowanym teorią publicznego wyboru oraz demokracją jako taką.

Książkę dostałem w prezencie od swojej najukochańszej przyjaciółki. Jest to praca na temat teorii wyboru publicznego. Wpisuje się ona także w nurt ekonomii behawioralnej. Bryan Caplan przedstawia w niej różne teorie mające uzasadniać, dlaczego demokracja działa / nie działa dobrze. Następnie przedstawia w niej swoją własną koncepcję racjonalnej nieracjonalności.

Autor...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    121
  • Przeczytane
    28
  • Posiadam
    10
  • Ekonomia
    3
  • Polityka
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Polityczne
    2
  • Kryształowa rekomendacja
    1
  • Historia
    1
  • Ekonomia, socjologia, biznes
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mit racjonalnego wyborcy


Podobne książki

Przeczytaj także