Otwarte granice. Co nauka i etyka mówią nam o imigracji
- Kategoria:
- filozofia, etyka
- Tytuł oryginału:
- Open Borders: The Science and Ethics of Immigration
- Wydawnictwo:
- Instytut Ludwiga von Misesa, FREEDOM PUBLISHING
- Data wydania:
- 2021-10-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-10-20
- Liczba stron:
- 260
- Czas czytania
- 4 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366337145
- Tłumacz:
- Anna Gruhn
- Tagi:
- ekonomia polityczna nauki społeczne libertarianizm etyka imigracja wolność otwarte granice
W dyskusjach politycznych regularnie pojawia się – i zawsze rozbudza emocje – kwestia imigracji: ilu i jakiego rodzaju imigrantom pozwalać na życie i pracę na terenie naszego kraju? Zwolennicy imigracji zazwyczaj przywołują argumenty humanitarne; jej przeciwnicy zwracają uwagę na konieczność dbania o interes i kulturę rodzimych obywateli.
Tymczasem ekonomista Bryan Caplan ukazuje zagadnienie imigracji w zupełnie nowym świetle. Jak przekonuje, otwarcie granic mogłoby zakończyć koszmar absolutnego ubóstwa na całym globie, a jednocześnie podwoić światową produktywność – na czym ogromnie skorzystałaby cała ludzkość.
Caplan posługuje się przystępnym językiem i prowadzi swój wywód w trybie luźnej rozmowy z Czytelnikiem, przeplatając omówienia publikacji naukowych z wyrafinowanym humorem. Całość przedstawiona jest w formie komiksu z fascynującymi ilustracjami słynnego rysownika Zacha Weinersmitha.
Otwarte granice. Co nauka i etyka mówią nam o imigracji to książka pełna argumentów, które łatwo zrozumieć, a trudno odeprzeć!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 25
- 20
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Otwarte granice. Co nauka i etyka mówią nam o imigracji
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Gdyby nie forma komiksu, byłby to raczej esej niż książka.
Pomimo krótkiej formy (przeczytałem w godzinę) bibliografia do książki i ilość materiałów źródłowych jest naprawdę spora. Autorowi udało się dość skutecznie i merytorycznie przekonać mnie do głównego założenia swojej pracy - otwartych granic, bo mimo iż jestem osobą otwartą, to miałem również swoje obawy i zastrzeżenia (jak chyba każdy). Nie ma tu nic wielce odkrywczego, po prostu rzeczowa (podparta liczbami) polemika z całym zestawem najpopularniejszych mitów i stereotypów podkreślanych przez osoby o konserwatywnych poglądach. Choć książka jest ultra ameryko-centryczna, to wszystkie te argumenty i obawy można bez problemu przenieść na nasze podwórko.
Gdyby nie forma komiksu, byłby to raczej esej niż książka.
więcej Pokaż mimo toPomimo krótkiej formy (przeczytałem w godzinę) bibliografia do książki i ilość materiałów źródłowych jest naprawdę spora. Autorowi udało się dość skutecznie i merytorycznie przekonać mnie do głównego założenia swojej pracy - otwartych granic, bo mimo iż jestem osobą otwartą, to miałem również swoje obawy i...
Książka w prostej formie przedstawia szereg argumentów za i przeciw otwartym granicom i przyjmowaniu imigrantów. Jest napisana z perspektywy amerykano-centrycznej, posługuje się w przytłaczającej większości argumentami materialnymi w dyskursie popierającym imigrację jako korzystną społecznie.
Podstawowy błąd, jaki dostrzegam, to nie zauważanie, że przejście od stanu obecnego (zamknięte granice) do domniemanego najlepszego docelowego (otwarte granice lub ich brak) może:
1. Nastąpić w sposób bardzo turbulentny i przejściowo (na pokolenie czy dwa) znacznie pogorszyć jakość życia w USA
2. Wywołać zjawiska, które nie będą zgodne z ekstrapolacją z powodu nieliniowego nasilenia efektu w funkcji liczby imigrantów, bądź ich proporcji do autochtonów.
3. Nie docenia aspektów kulturowych - imigranci z obszarów cywilizacyjnych innych niż kraj docelowy, mają do wyboru dwie drogi - asymilacja do nowej kultury (wraz ze zmianą wartości),albo pozostanie przy nich i wejście w naturalny i nieuchronny konflikt (vide: prace Feliksa Konecznego).
Poza powyższymi mankamentami, komiks czyta się dobrze i zawiera on wiele bardzo wartościowych odniesień do opracowań, badań, zapatrywań politycznych i filozoficznych prądów na imigrację.
Książka w prostej formie przedstawia szereg argumentów za i przeciw otwartym granicom i przyjmowaniu imigrantów. Jest napisana z perspektywy amerykano-centrycznej, posługuje się w przytłaczającej większości argumentami materialnymi w dyskursie popierającym imigrację jako korzystną społecznie.
więcej Pokaż mimo toPodstawowy błąd, jaki dostrzegam, to nie zauważanie, że przejście od stanu...
Przed zakupem tego komiksu miałem kilka rozterek. Główną była oczywiście forma dzieła – komiks (lub jak kto woli, „opowieść obrazkowa”). Czy będzie to przerost formy nad treścią? Czy może jest to pozycja bardziej młodzieżowa? Nic bardziej mylnego. Poza przepięknymi ilustracjami i wciągającą historią z dobrym humorem, dostajemy cały arsenał argumentów etycznych oraz ekonomicznych za otwartymi granicami. Należy mieć na uwadze, że Caplan pisze z perspektywy amerykańskiej, mimo to podaje wiele przekonujących faktów oraz przemyśleń na temat otwierania granic. Muszę przyznać, że mimo sceptycznego nastawienia, szybko przeczytałem tę książkę i wiele rzeczy brzmiały dla mnie przekonująco! Bardzo ładne i staranne wydanie, nawet nazwy na obrazkach zostały przetłumaczone na język polski. Mam nadzieję, że to nie ostatnia pozycja Caplana wydana przez wydawnictwo Freedom Publishing. :)
PS: Na uwagę zasługuje pokaźna bibliografia na końcu – ostateczny dowód, że nie jest to „tylko komiks!”
Przed zakupem tego komiksu miałem kilka rozterek. Główną była oczywiście forma dzieła – komiks (lub jak kto woli, „opowieść obrazkowa”). Czy będzie to przerost formy nad treścią? Czy może jest to pozycja bardziej młodzieżowa? Nic bardziej mylnego. Poza przepięknymi ilustracjami i wciągającą historią z dobrym humorem, dostajemy cały arsenał argumentów etycznych oraz...
więcej Pokaż mimo toUprzejmie dziękuję wydawnictwu FP za przesłanie egzemplarza do recenzji.
„Otwarte granice: co nauka i etyka mówią nam o imigracji" Brayna Caplana to druga książka tego autora, z którą miałem przyjemność się zapoznać. Pierwszą była „Edukacja pod lupą", którą polecam, którą również recenzowałem i do której link znajdziecie w komentarzu.
„Otwarte granice" to komiks. Ponieważ jednak komiksy wielu ludziom kojarzą się z czymś dziecinnym, to produkt reklamowany jest jako „powieść graficzna". Miałoby to może więcej sensu, gdyby to była powieść, tymczasem jest to esej ekonomiczno-filozoficzny. Taki z przypisami i bibliografią na końcu. Także umówmy się – komiks. Popularnonaukowy komis.
Autorem rysunków jest Zach Weinersmith, pochodzenia takiego, jakiego ludzie szukają na Wikipedii w zakładce „Early life", co dla niektórych pewnie jest kluczową informacją nastrajającą ich negatywnie do dzieła, którego nie czytali. Zapewniam was, jakby rodzina Zacha miała jakieś złe intencje wobec świata zachodniego, to już dawno zmieniliby nazwisko na jakieś niezawierające w sobie słowa „weiner".
Jak już domyślacie się po tytule i okładce, komiks ma was przekonać do otwarcia granic dla imigrantów. I tu się mylicie!
Nie no, faktycznie ma do tego przekonać i został wydany w najgorętszym momencie wciąż trwającej wojny hybrydowej między Polską a Białorusią, toteż cieszę się, że byłem zbyt zajęty, by wcześniej poruszyć ten temat, bo spotkałby się on ze zbyt dużą ilością negatywnych emocji i brakiem chęci zrozumienia. Na wszelki wypadek powiedzmy sobie już teraz bardzo jasno: TO KSIĄŻKA AMERYKANOCENTRYCZNA. Dotyczy realiów Stanów Zjednoczonych, zarówno w zakresie podawanych danych, jak i argumentacji. Autor jest przekonany, że jego ustalenia mają duże przełożenie na każdy inny kraj na ziemi i... myli się.
Zacznijmy jednak od tego, co ta książka dała mi pozytywnego. Otóż byłem przekonany, jak zresztą wiele osób, że korzystnym ekonomicznie może być wpuszczanie samych wysoko wykwalifikowanych imigrantów typu: lekarzy, inżynierów, naukowców itd. Generalnie ludzi zdolnych budować zaawansowane machiny oblężnicze dla celów treningowych naszych służb granicznych. Za to nie należy wpuszczać taniej siły roboczej, bo to tylko konkurencja dla rodzimych najsłabszych uczestników rynku oraz element potencjalnie kryminogenny i stanowiący potencjalnie obciążenie dla budżetu przez przyssanie się do socjalu. Imaginujcie moje porażenie prądem, gdy Caplan zwrócił mi uwagę, że nawet słabo wykształceni lokalsi w USA, czy w Polsce, są w skali świata osobami o wysokich kwalifikacjach, bo znają lepiej język i kulturę, toteż mogliby zajmować stanowiska kierownicze, podczas gdy słabo wykwalifikowani imigranci wykonywaliby najprostsze prace. I jakby się zastanowić, to często ma to miejsce u nas. Kto teraz głównie wozi jedzenie i spędza sen z powiek Bosakowi? Azjaci. Kto często wykłada towar w Ladybug Shopie? Ukraińcy. Działa? Działa. Mamy przez to bezrobocie wśród Polaków? Nie. Imigranci szkodzą ci, sprzedając to, co ty tj. zwiększając podaż pracy, ale również pomagają ci, kupując to, co sprzedajesz, bo w ten sposób zwiększają popyt na pracę.
Jeśli chodzi o obciążenie dla budżetu, to imigranci są najczęściej młodymi dorosłymi. Nie chodzą do szkół i nie pobierają emerytur. W Stanach są różne formy ograniczania nowoprzybyłym możliwości korzystania z innych świadczeń i autor wymienia różne inne sposoby zabezpieczania budżetu lokalsów przed imigrantami. Odmawianie najróżniejszych praw ludziom płacącym podatki może być nieuczciwe, ale jeszcze bardziej nieuczciwe jest niewpuszczanie ich wcale, przekonuje nas Caplan.
Jeśli zaś chodzi o przestępczość, to wskaźnik osadzonych w więzieniu jest w przypadku obywateli urodzonych poza USA o 1/3 niższy, niż w przypadku rodowitych mieszkańców. Caplan tłumaczy to tym, że imigrant nie łamie prawa, bo boi się deportacji. W Europie również nie ma badań dowodzących, że przestępczość wśród imigrantów jest niższa. Czy to znaczy, że to prawda? No niekoniecznie, bo albo istnieją odgórne nakazy prowadzenia takich statystyk, albo jest to zakazane oddolnie, zmową milczenia, której złamanie grozi oskarżeniami o rasizm i ostracyzmem. Warto też zwrócić uwagę, że jednak innych przyjezdnych mają w Stanach, a innych mamy w Europie. Tam w większości przyjeżdżają tylko ludzie z innych kultur, a u nas w większości ludzie z zupełnie innej cywilizacji.
Caplan omawia w książce kwestie asymilacji, nauki języka, IQ, poglądów i wyborów politycznych wśród imigrantów i jeszcze parę argumentów stricte ekonomicznych, ale ja nie będę się nad tym rozwodził, by nie zabierać wam całej przyjemności z czytania.
Zresztą widzów kanału filozoficznego interesuje bardziej coś innego. Co w tym komiksie jest o etyce? Prawdę mówiąc, ta część jest trochę biedna. Caplan poświęca po stronie wybranym sposobom myślenia i stwierdza, że otwarte granice są dobre z punktu widzenia: utylitaryzmu, egalitaryzmu, libertarianizmu, analizy kosztów i korzyści (wyrażonych w pieniądzu),merytokracji, chrześcijaństwa i kantyzmu. Temat jest liźnięty po łebkach i wycieranie sobie gęby Jezusem zawsze trochę budzi niesmak, ale powiedzmy, że jest w tym wszystkim pewien pozytywny przekaz: da się argumentować za otwartymi granicami na wiele sposobów. No da się, owszem. Nie oznacza to automatycznie, że te argumentacje i systemy etyczne, na których gruncie przeprowadza się dowody, są poprawne i akceptowalne. Co więcej, na gruncie wybranych etyk można przeprowadzać również dowody przeciwne, więc lepiej by było jakby ekonomista Caplan jednak skupił się na swojej działce, ale z drugiej strony trzeba zrozumieć ten zabieg – komiks ma być lekki, przyjemny i mieć jak największą moc przekonywania, więc sięga po wszelkie dostępne mu środki.
Z etyki oprócz tego zwartego fragmentu jest jeszcze odwołanie się do Michaela Huemera i metaetycznego intuicjonizmu, przedstawiającego pewien prosty eksperyment myślowy, ale sumarycznie to nie wiem, 10% całości. 90% to ekonomia i socjologia.
Resumując, komiks zawiera zarówno poprawne, jak i dyskusyjne czy zbyt uproszczone treści. Skupiony jest na realiach amerykańskich i myślę, że w ich kwestii ma faktycznie dużo do powiedzenia. Amerykanie, wspólnoto imigrantów, otwórzcie się na imigrację! Zwłaszcza że nie jest ona tak potencjalnie groźna, jak w Europie Zachodniej. Jeśli chodzi o Polskę, to myślę, że komiks podpowiada nam, że ta imigracja, która miała u nas miejsce dotychczas, jest zjawiskiem pozytywnym. Nie mówię o aktualnych wydarzeniach ze wschodniej granicy, ta kwestia nie jest poruszona w dziele Caplana, ani jasno z niego nie wynika.
Ideałem Caplana jest otwarcie granic na całym świecie, co skutkowałoby w najczarniejszym scenariuszu dodatkową połową planety bogactw rocznie, a w najbardziej optymistycznym dodatkowym 1,5 planety. Może się to wydawać utopijne, ale też takie ma być – ma być miejscem, którego teraz nie ma, ma być upragnionym celem, do którego się dąży. Na każdym kroku autor podkreślał, że sceptycy migracyjni niech sobie stworzą milion utrudnień i obwarowań, ale niech dopuszczą do tego, by strumień migrantów chociaż spotkał się z tymi utrudnieniami.
To jaką dam ocenę?
Wpływowość 5/10, bo przetłumaczone na obce języki, ale dość świeże.
Forma 10/10 No fajny pomysł z tak dobrze uźródłowanym komiksem. Krótkie i treściwe.
Wydanie 9/10 Dobre tłumaczenie, pozmieniane angielskie napisy stanowiące integralną część rysunków na polskie, twarda oprawa, odurzająco przyjemny zapach tuszu. Odejmuję oczko za przypisy na końcu.
Treść 6/10
Ocena końcowa 7,5. Także polecam.
Uprzejmie dziękuję wydawnictwu FP za przesłanie egzemplarza do recenzji.
więcej Pokaż mimo to„Otwarte granice: co nauka i etyka mówią nam o imigracji" Brayna Caplana to druga książka tego autora, z którą miałem przyjemność się zapoznać. Pierwszą była „Edukacja pod lupą", którą polecam, którą również recenzowałem i do której link znajdziecie w komentarzu.
„Otwarte granice" to komiks. Ponieważ...