To książka, na którą jestem już za duży, ale zapodziała się gdzieś na półce z książkami oznaczonymi jako "dziecięce". Postanowiliśmy z mamą przeczytać wszystkie te książki, żeby zrobić miejsce na nowe, już dla starszych dzieci. I tak zaczęliśmy, i prawie od razu skończyliśmy, tę książkę, bo ona jest bardzo krótka.
Opowiada o małym chłopcu, który chce być architektem tak jak jego dziadek. Razem idą do Muzeum Sztuki Nowoczesnej MoMa w Nowym Jorku i poznają dzieła znanych architektów. Gdybym był w Nowym Jorku to też bym tam poszedł, bo bardzo lubię zwiedzać muzea.
Fajne było też to, że na końcu książki poznałem czterech znanych architektów, których prace oglądał Frank.

Michał lat 10

Zupełnie nie pamiętamy skąd ta książka wzięła się u nas w domu. Wydaje nam się, że Michał ją gdzieś dostał. Stała sobie na półce i czekała na swoją kolej. W końcu po nią sięgnęliśmy.
To książka dla zdecydowanie młodszych dzieci niż Michał. Myślę, że tak na 5+ będzie dobra.
W przystępny i ciekawy sposób pokazano w niej kim jest architekt i co robi. Do tego to świetna zachęta do zwiedzenia muzeum nie tylko tego w Nowym Jorku.

Marta

To książka, na którą jestem już za duży, ale zapodziała się gdzieś na półce z książkami oznaczonymi jako "dziecięce". Postanowiliśmy z mamą przeczytać wszystkie te książki, żeby zrobić miejsce na nowe, już dla starszych dzieci. I tak zaczęliśmy, i prawie od razu skończyliśmy, tę książkę, bo ona jest bardzo krótka.
Opowiada o małym chłopcu, który chce być architektem tak jak...