Zmęczony byłem już runem Snydera, więc z dużymi nadziejami wypatrywałem odświeżenia historii z Gackiem w roli głównej.
Za sterami serii zasiadł Tom King (znany np. z Nightwinga New52), a jego wizja postaci Batmana wypada póki co przeciętnie.
Po pierwszym zeszycie, w którym Nietoperz zajmuje się sprawą Calendar Mana (swoją drogą szkoda, że nie jest to dłuższa historia), na pierwszy plan wysuwa się rodzeństwo o "oryginalnie" brzmiących ksywkach: Gotham i Gotham Girl. Posiadają oni supermoce, a ich celem jest szerzenie pomocy miastu. Nowa sytuacja w metropolii i reakcja na nią protagonisty mogłaby być interesująca, jednakże fabuła zostaje poprowadzona w zbyt sztampowy sposób. Najciekawsze są kameralne momenty, dialogi pomiędzy Brucem a Alfredem czy młodym Duke Thomas'em.
David Finch to przeciętny rysownik, któremu brak charakterystycznego rysu. W tej serii stawia on jednak na klasyczną kreskę, przyjemną dla oka i bez taniego efekciarstwa.
Całość oceniam 6/10, przeciętna pozycja na wolny wieczór.

Zmęczony byłem już runem Snydera, więc z dużymi nadziejami wypatrywałem odświeżenia historii z Gackiem w roli głównej.
Za sterami serii zasiadł Tom King (znany np. z Nightwinga New52), a jego wizja postaci Batmana wypada póki co przeciętnie.
Po pierwszym zeszycie, w którym Nietoperz zajmuje się sprawą Calendar Mana (swoją drogą szkoda, że nie jest to dłuższa historia), na...