Jak wyobrażam sobie świat. Przemyślenia i opinie
- Kategoria:
- nauki przyrodnicze (fizyka, chemia, biologia, itd.)
- Tytuł oryginału:
- The World As I See It. Ideas And Opinions
- Wydawnictwo:
- Copernicus Center Press
- Data wydania:
- 2017-09-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-09-28
- Liczba stron:
- 528
- Czas czytania
- 8 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378863212
- Tłumacz:
- Tomasz Lanczewski
- Tagi:
- fizyka świat opinie
Wkład Alberta Einsteina w dziedzinę nauki stanowi temat ogromnej liczby książek. Jednak niewiele dzieł przedstawia równie wszechstronny i osobisty portret tego niezwykłego człowieka, który jeszcze za życia stał się legendą.
Jak wyobrażam sobie świat, to najbardziej kompletny zbiór popularnych pism Alberta Einsteina. Ich tematyka obejmuje jego poglądy na kwestie religii, praw człowieka, ekonomii, zasad rządzenia państwem i wojny jądrowej, a także przystępne wyjaśnienie zagadnień dotyczących teorii względności, grawitacji oraz właściwości czasoprzestrzeni. Książka zawiera eseje Einsteina, począwszy od początków jego kariery, a skończywszy na ostatnim tekście z 1954 roku, czyli na rok przed jego śmiercią, kiedy to Einstein był powszechnie uznawany za jeden z najbardziej twórczych intelektów w historii ludzkości. W pierwszej części Einstein koncentruje się na problemach ludzkiej egzystencji, znajdujących się poza sferą zainteresowań świata czysto naukowego, prezentując przenikliwą świadomość znaczenia moralnych i intelektualnych aspektów natury ludzkiej – od zagadnień dotyczących równości i wolności do relacji osobistych i rozwoju duchowego. Druga część książki zawiera szczegółowy opis wkładu, jaki Einstein wniósł w naukę, opisanych przez niego samego w wielu listach i podczas rozmaitych przemówień.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 378
- 66
- 54
- 20
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Zrozumienie istoty czyjegoś geniuszu nie jest zadaniem prostym. Geniusz, z definicji, dokonuje czegoś, co dla przytłaczającej większości pozostałych Ziemian jest nieosiągalne. Można po prostu zawyrokować, że ktoś nim jest, publikując biograficzne teksty opisujące osiągnięcia takiej wybitnej na jakimś polu jednostki i podając społeczeństwu ten fakt, jako coś udowodnionego, co pozostaje przyjąć jak aksjomat. Stawia to społeczeństwo przed faktem narzuconym z góry przez jakieś gremia, co może przypominać gombrowiczowską lekcję i autorytarne stwierdzenie: 'Słowacki wielkim poetą był'. Czy istnieje zatem szansa na zrozumienie istoty geniuszu w bezpośrednim z nim kontakcie? Zadanie trudne, szczególnie w przypadku genialności na polu nauk ścisłych.
Albert Einstein uchodzi archetyp geniusza-naukowca, który jako fizyk dokonał czegoś wielkiego, a tak naprawdę prawie nikt nie rozumie, czym to 'coś' jest. "Jak wyobrażam sobie świat" jest zbiorem tekstów Einsteina, które jednoznacznie pokazują wartość intelektualną jego dziedzictwa. Książka zbudowana jest wyraźnie z dwóch rozłącznych typów tekstów. Pierwsze 2/5 pracy stanowi pozbieranie wystąpień publicznych, w których Einstein odnosił się do spraw społecznych, polityki, gospodarki czy systemu edukacji. Reszta to teksty, które stanowią poglądową próbę opisania dokonań naukowych fizyka. Całość jest wyciągiem z aktywności pozazawodowej naukowca na przestrzeni 40 lat (1914-1954), kiedy był rozpoznawalnym, czy wręcz traktowanym jak celebryta, człowiekiem.
W pierwszej części Einstein pokazuje, przez zamieszczone teksty, swoje zaangażowanie społeczne w kilka projektów. Pacyfizm, wspieranie ruchu syjonistycznego, walka o powojenne rozbrojenie i lobbowanie za światowym para-rządem, jako rozjemcą konfliktów międzypaństwowych - wszystkie te inicjatywy były bliskie jego sercu. Pisał listy, występował publicznie, nawoływał polityków o opamiętanie. Takich przykładów aktywności jest sporo w książce. Wszystkie przepełnione są szczerą troską o stan świata w 1. połowie XX wieku. Z punktu widzenia dominującego cynizmu politycznego, z fragmentów tych wyłania się naiwny Einstein. Jednak inaczej być nie może, gdy dysponuje się tylko słowem i przesłaniem by budować świat w zgodzie, empatii i szacunku, rezygnując z przemocy wojskowej czy gospodarczej.
Szeroki krąg odbiorców tekstów społecznych zawartych w zbiorze dowodzi, że chętnie powoływano się na autorytet Einsteina. Różne organizacje (od ONZ przez uniwersytety po amerykańskie stowarzyszenia feministyczne) pisały do niego, oczekiwały jego rady, spierały się z nim. Einstein potrafił korespondować z prezydentami, ale i z nastolatkami (str. 82) . Ustosunkowywał się do zjawisk, które go frapowały czy niepokoiły. Z reguły sądy miał stonowane, ale i obfitujące w nieszablonowe spojrzenie na temat dyskusji.
"Jak wyobrażam sobie świat" zawiera sporo przekonań i opinii światopoglądowych czy polityczno-ekonomicznych. Einstein jednoznacznie deklarował niewiarę w systemy religijne monoteizmów z osobowym Bogiem. Akceptował i rozumiał potrzeby religijne ludzi, choć dość przewrotnie potrafił ocenić poziom religijności współczesnych (str. 59):
"(...) w naszych zmaterializowanych na ogół czasach jedynymi głęboko religijnymi ludźmi są poważni badacze naukowi."
Sporo tekstów dotyczy kondycji człowieka. Noblista z niepokojem opisuje przesadny indywidualizm (str. 75) czy błędy w kształceniu, gdzie systemowe lenistwo władz edukacyjnych zabija wolność i młodzieńczą ciekawość (str. 91-92). Jest gorącym zwolennikiem jak najszerszego kulturalnego rozwoju człowieka w cyklu edukacyjnym, nawet kosztem szczegółów technicznych ukochanej fizyki. Przypomina, że bez zrozumienia ogólnych procesów otaczającego nas świata, nawet najlepiej wyedukowany w swej dziedzinie człowiek jest ślepy i bezradny.
Dużo gorzkich słów pada w tekstach o obserwowanych narastających nacjonalizmach okresu międzywojennego czy o zagrożeniu wojną nuklearną i zbrojeniach. Dość jednoznacznie wybrzmiała ocena antysemityzmu z bardzo cennymi uwagami, które to zjawisko wpisują w model ludzkich lęków mających źródło w nieuchronnych atawizmach (str. 267-277). Einstein poddaje również solidnej krytyce współczesny korporacyjny kapitalizm, bardzo ciekawie i nieszablonowo kreśli model państwa socjalistycznego (przy czym jego model nijak się ma do wschodnioeuropejskich realizacji), gdzie środkiem i istotą relacji społecznych jest człowiek. Bardzo nowocześnie zdiagnozował jego potrzeby w rozbrajająco niewyszukanych słowach idących w poprzek promowanemu konsumpcjonizmowi (str. 216-217):
"Człowiek jest jednocześnie zarówno stworzeniem ceniącym sobie samotność, jak i istotą społeczną. Jako stworzenie ceniące sobie samotność, próbuje on chronić własne istnienie oraz tych, którzy są mu najbliżsi, zaspokajać swe osobiste pragnienia oraz rozwijać wrodzone zdolności. Jako istota społeczna, stara się zyskać uznanie i sympatię swoich bliźnich, brać udział w ich przyjemnościach, pocieszać w utrapieniach oraz poprawiać ich warunki życiowe."
W drugiej części, czytelnik dostaje sporą dawkę tego, z czego Einstein jest sławny. Teksty w tej części dają unikatową szansę na zrozumienie u źródła istoty rewolucji w myśleniu o czasie i przestrzeni. Einstein oddaje hołd wielkim poprzednikom - Kopernikowi, Galileuszowi, Kartezjuszowi, Keplerowi, Newtonowi, Faradayowi, Maxwellowi, Lorentzowi i Planckowi. Opisuje ich wkład do nauki przy okazji okrągłych rocznic ich urodzin, podczas jubileuszów czy mów pogrzebowych. Wpisuje swoje osiągnięcia w ciąg osiągnięć ludzi nauki, bez przesadnej skromności, która byłaby nieszczera, ale i z ogromnym szacunkiem dla poprzedników.
Na czytelnika czeka uczta w postaci analiz sensu teorii względności, która od ponad wieku uchodzi za coś, co wymyka się powszechnemu zrozumieniu. Może warto posłuchać autora? Einstein opisuje kilkukrotnie swój sposób dochodzenia do zrozumienia czasu, przestrzeni i grawitacji. Czytelnik ma szansę na wielostronne i podane na różnym poziomie 'wgryzanie się' w temat. To z reguły teksty popularne wysłane do prasy, więc Einstein jest w nich maksymalnie poglądowy. Szerszych podejść do teorii względności jest kilka (łatwe - str. 328-342 i 509-518, średnio trudne - str. 392-398, trudne - str. 421-429). Przy czym te najtrudniejsze są i tak strawniejsze od podręczników fizyki z podstawami. Einstein nie miał daru ciekawego opowiadania (studenci na zajęciach narzekali), ale pisanie to coś zupełnie innego. Jasność opisu procesu myślowego, który unieśmiertelnił go w panteonie nauki, można poznać w najdłuższym tekście książki - "Fizyka i rzeczywistość" (str. 398-444), gdzie nakreślił rozumienie świata z perspektywy fizyki, a swój wkład pięknie wplótł w opowieść. Tekst ten przypomina w formie wspaniałą książkę "Ewolucja fizyki", którą dwa lata później (w 1938 roku) napisał wspólnie z polskim fizykiem Leopoldem Infeldem. Dla mnie zarówno esej "Fizyka i rzeczywistość" jak i wspomniana książka, to perełki jasności i przykład dydaktycznego skupienia się na rudymentach bez zbędnej komplikacji wywodu. Jeśli dla kogoś fizyka w szkole była czasem straconym, to można go odzyskać, czytając właśnie tekst "Fizyka a rzeczywistość".
Einstein w swojej przenikliwości w sięganiu po istotę problemu i esencjonalnym opisywaniu proponowanych rozwiązań jest mistrzem. Potrafi skupić uwagę czytelnika na kluczowym detalu, by nagle opisać globalny pejzaż tego, co znane lub też niemożliwe do zdobycia umysłem, jak w eseju o Maxwellu (str. 365):
"Wiara w istnienie świata zewnętrznego niezależnego od postrzegającego podmiotu stanowi podstawę wszystkich nauk przyrodniczych. Ponieważ jednak doznania zmysłowe przynoszą nam tylko pośrednie informacje o istnieniu tego świata zewnętrznego, czy też 'rzeczywistości fizycznej', dlatego też ów świat możemy ująć jedynie na drodze spekulacji. Wynika z tego, że nasze modele rzeczywistości fizycznej nigdy nie mogą być ostateczne. Musimy być zawsze przygotowaniu do zmiany tych sposobów opisu, czyli zmiany aksjomatycznej podstawy fizyki, aby w możliwie najdoskonalszy logicznie sposób sprostać postrzeganym przez nas faktom."
Trudno odnieść się w krótkiej opinii do wszystkich problemów, które zaprzątały głowę Einsteina, a którym dał wyraz w swoich pismach. Może warto jeszcze wspomnieć, że wybrzmiała również jego fundamentalna niezgoda na konsekwencje probabilistyczne mechaniki kwantowej. Nigdy nie zgodził się na wynikający z tej teorii nie-fizyczny sens funkcji falowej (str. 433-439), choć potrafił pięknie opisać zalety operacyjne tej teorii.
==========
Kształcące jest zmierzenie się z czymś, co jako intelektualne wyzwanie, zmusza nas do dotarcia do granic własnych możliwości umysłowych, przy czym nie ma pewności, że osiągniemy pełne zrozumienie tego czegoś. Zawsze jednak pozostaje poczucie, że zrobiło się wszystko, na co było nas stać, a osiągnięty stan pokory wobec własnej niewiedzy stanowi ostatecznie dodatkowy zysk z lektury. Tego również życzę innym czytelnikom.
Nieodmiennie zachęcam do lektury prac Einsteina, bo jak mało kto wydobywa z ludzkiej ciekawości samo sedno przemożnej potrzeby poznania i zrozumienia świata.
Zrozumienie istoty czyjegoś geniuszu nie jest zadaniem prostym. Geniusz, z definicji, dokonuje czegoś, co dla przytłaczającej większości pozostałych Ziemian jest nieosiągalne. Można po prostu zawyrokować, że ktoś nim jest, publikując biograficzne teksty opisujące osiągnięcia takiej wybitnej na jakimś polu jednostki i podając społeczeństwu ten fakt, jako coś udowodnionego,...
więcej Pokaż mimo to