Historia rodem ze świata Pablo Escobara, przekazana językiem Umberto Eco, zdecydowanie hot a nie frost.

Pewne książki minęły bezpowrotnie mimo swoich "5 minut". Inne książki nie zdążyły nawet na te swoje "5 minut" się załapać. Właśnie do tej drugiej kategorii zaliczę "Skorumpowani" Zeppedy Pattersona. Pamiętam, jak chrapkę na tą książkę miałem ponad rok temu. Trafiła wtedy na półki w takiej żółtej okładce ze zdjęciem oczu wilka. Zaintrygował mnie fakt, że autor pochodzi z nieznanych mi literacko regionów. Pozycja przeminęła bez większego echa, ale gdzieś tam zakotwiczyła w mojej świadomości jako potencjalny cel. Widząc na półkach nowe wydanie tej książki, stwierdziłem że najwyższa pora zanurzyć się w świat panamerykańskich klimatów.
Ciudad de Mexico - stolica Meksyku. Kraj, w którym korupcja jest na porządku dziennym. Wiem, sprawdziłem newsy w przestworzach wirtualnych. Zepeda oparł swoją powieść na gatunku political fiction, jednak czasami fikcja bardzo przypominała rzeczywistość. Jako dodatek autor domieszał szczyptę thrillera. Całość wstrząsnął nie mieszając specyficznym językiem, charakterystycznym dla literatury iberyjskiej. W konsekwencji mamy zgrabną powieść o grupie przyjaciół zwących siebie Błękitnymi. Postacie, których barwa moralności łopocze bardziej dynamicznie niż chorągiewka w huraganie. Śmierć celebrytki, w której nic nie jest proste a lalkarz zawsze jest ukryty za kurtyną. Układy i układziki świata polityki, biznesu i karteli narkotykowych. Aż chce się postawić pytanie - to kto tu wreszcie rządzi?! Z jednej strony powieść ma logiczne zakończenie, a z drugiej autor pozostawił sobie przestrzeń do kontynuacji wprawiając mnie w niepokój oczekiwania.

Mam nadzieję, że ta powieść będzie miała jeszcze swoje 5 minut wśród czytelników. Zaznaczam, że nowa wersja szaty graficznej dodaje atrakcyjności okładce, natomiast pierwsza okładka jest bardziej spójna z duchem książki.
Polecam szczerze!

Historia rodem ze świata Pablo Escobara, przekazana językiem Umberto Eco, zdecydowanie hot a nie frost.

Pewne książki minęły bezpowrotnie mimo swoich "5 minut". Inne książki nie zdążyły nawet na te swoje "5 minut" się załapać. Właśnie do tej drugiej kategorii zaliczę "Skorumpowani" Zeppedy Pattersona. Pamiętam, jak chrapkę na tą książkę miałem ponad rok temu. Trafiła wtedy...