Książkę nagrodzono na konkursie Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej i „Iskier” w roku 1968 - i nic dziwnego, zapewne ujęła jury oryginalną formą. Otóż przebieg wydarzeń poznajemy z punktu widzenia sprawcy. Towarzyszymy mu od chwili, kiedy zrodził się pomysł przestępstwa, przez przygotowania, przebieg, wreszcie - ucieczkę. Przebieg wydarzeń śledziłam z dużym napięciem, choć finał był przewidywalny, KG MO raczej by nie nagrodziła historii o porażce MO ;) Chociaż na pierwszym planie mamy przestępcę, jego przemyślenia i czyny, autorzy ciekawie pokazali także żmudną pracę śledczych, którzy początkowo błądzą po omacku, niejednokrotnie idąc fałszywym tropem.

Książkę nagrodzono na konkursie Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej i „Iskier” w roku 1968 - i nic dziwnego, zapewne ujęła jury oryginalną formą. Otóż przebieg wydarzeń poznajemy z punktu widzenia sprawcy. Towarzyszymy mu od chwili, kiedy zrodził się pomysł przestępstwa, przez przygotowania, przebieg, wreszcie - ucieczkę. Przebieg wydarzeń śledziłam z dużym napięciem,...

Kniżka nagrodzona w konkursie Iskier i MO, także z natury rzeczy musi należeć do pozycji "wybitnie poprawnych". Tak właśnie jest w istocie - głównym bohaterem książki jest gość, który dla dziewczyny porzuca obiecujące studia i decyduje się dokonać napadu na jubilera, podczas którego niefortunnym zbiegiem okoliczności ginie milicjant. Pechowy bandyta rozpoczyna ucieczkę, ale - jakby mogło być inaczej - ujść sprawiedliwości oburzonego słusznie społeczeństwa nie można, do czego wydatnie przyczyniają się oczywiście funkcjonariusze MO..

Kniżka nagrodzona w konkursie Iskier i MO, także z natury rzeczy musi należeć do pozycji "wybitnie poprawnych". Tak właśnie jest w istocie - głównym bohaterem książki jest gość, który dla dziewczyny porzuca obiecujące studia i decyduje się dokonać napadu na jubilera, podczas którego niefortunnym zbiegiem okoliczności ginie milicjant. Pechowy bandyta rozpoczyna ucieczkę, ale...