Dzienniki 1911-1913. Tom 1
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Seria:
- Świadectwa XX wiek
- Wydawnictwo:
- Ośrodek KARTA
- Data wydania:
- 2017-04-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-04-03
- Liczba stron:
- 706
- Czas czytania
- 11 godz. 46 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364476761
- Tagi:
- biografie postacie historyczne politycy historia historia Polski
Świadectwo imponujące – wiele tysięcy stron pokrytych gęstym maczkiem – powstawało codziennie przez 34 lata. A w nim utrwalona wspólna historia Polaków i Litwinów. Autor dzienników, Michał Römer (prawnik, publicysta, działacz społeczny i polityczny, wolnomularz) był postacią znakomitą. Wyprzedzał swój czas, umiał wyjątkowo celnie uchwycić istotę otaczającej go rzeczywistości. Dzięki niemu dziś można zrozumieć polsko-litewskie doświadczenie XX wieku.
6-tomowa edycja dzienników Michała Römera, obejmująca lata 1911–1945, przedstawia – obok spraw największej wagi – także codzienność epoki, sprawy społeczne i obyczajowe. Autor w tomie 2 relacjonuje m.in. wydarzenia polityczne i militarne z początku I wojny światowej, przedstawia wojenną atmosferę Wilna, nastroje mieszkańców. Zapisuje też swój udział w Legionach Polskich, przedstawia głównych dowódców i działaczy niepodległościowych.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 40
- 9
- 7
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Michał Romer (1880-1945) reprezentował ród, który w XVII wieku przeniósł się z Inflant do Rzeczpospolitej. Mówi się on o nim jako o "krajowcu", to znaczy rzeczniku suwerenności Litwy (w sensie historycznym, a nie etnograficznym, czyli w granicach Wielkiego Księstwa Litewskiego, obejmującego między innymi dzisiejszą Białoruś). Wyobrażał sobie taką Litwę jako państwo wielonarodowe (Litwinów, Polaków, Białorusinów, Żydów), które funkcjonuje w ścisłym sojuszu z odrodzoną Polską, ale nie jest jej częścią. Pewnie upraszczam, ale chodziło z grubsza o rekonstrukcję stanu sprzed unii lubelskiej 1569 r., a więc stanu, w którym oba państwa - Korona Polska i Wielkie Księstwo Litewskie - podobnie definiowały swoje interesy i ściśle współdziałały, ale jednak w sensie prawnym stanowiły dwa odrębne byty, połączone osobą monarchy (unia personalna). Oczywiście w nowej sytuacji - już dwudziestowiecznej - nie zakładano unii personalnej, ale ścisły sojusz. Koncepcja "krajowców" przegrała: po 1918 r. Litwa powstała, ale jako państwo narodowe (Litwinów), w granicach etnograficznych, wrogie w stosunku do Polski. Sytuacja sprzyjała nacjonalizmom (polskiemu, litewskiemu, białoruskiemu, żydowskiemu). Wizja krajowców była chyba utopijna czy - mówiąc ostrożniej - miała za mało czasu na upowszechnienie w masach. Romer pozostał jej jednak wierny: kiedy powstała tzw. Litwa Środkowa, efemeryczne quasi-państewko utworzone przez Polaków na Wileńszczyźnie odebranej Litwinom (funkcjonowało ono krótko od X 1920 do IV 1922, potem zostało włączone II Rzeczpospolitej), Romer nie przyjął oferowanej mu funkcji premiera. Wyjechał do Kowna i dalsze swoje życie związał z Litwą. Zarzucił działalność polityczną i zajął się prawem konstytucyjnym. Był m.in. rektorem Uniwersytetu Koweńskiego. Jego dzienniki ujmują klarownością myśli - Romer miał niesamowity dar wyłuszczania podstaw różnych postaw politycznych, w całym ich zniuansowaniu i uwarunkowaniu. Dają one zatem wgląd w sytuację historyczną bardzo skomplikowaną i dramatyczną. Sprzyjają zrozumieniu, a nie osądzaniu, a to bardzo dużo. Fascynuje mnie organicznikowska praca publicystyczno-organizacyjna Romera, pokazuje bowiem politykę jako rzeczywiście działalność nastawioną na dobro wspólne, a także jako połączenie śmiałych wizji z codzienną zapobiegliwością. Działalność polityczna w wydaniu Romera to rzeczywiście cnota, bez jakiej starożytni Rzymianie nie wyobrażali sobie osiągnięcia pełni człowieczeństwa. Rzecz jasna, jego dzienniki to nie tylko polityka. To także szeroka panorama życia w drugiej dekadzie XX wieku w tamtej części Europy na tle dziejów powszechnych. To także seria portretów ludzi najróżniejszych, a wreszcie - to journal intime. Nie do wiary (brzmi to jak streszczenie trzeciorzędnej powieści sensacyjnej), ale Michał związał się z kobietą, którą poznał w lunaparze (tak były nazywane domy publiczne). Uprowadził ją z niego i planował - po śmierci swoich rodziców - zalegalizować ten związek, ale nie zdążył, umarła bowiem na suchoty. Była o dziesięć lat młodszą od niego Łotyszką "z gminu". Nazywała się Anna Wolberg. Tak bardzo wysublimował pamięć o niej, że stała się ona główną siłą jego działalności w jej najszlachetniejszych wymiarach. Ciekaw jestem, czy tak będzie do końca; czy Michał nie sprzeniewierzy się tej pamięci. Nie dziw zatem, że będę niecierpliwie czekał na ukazanie się tomów kolejnych - trzeci ma się ukazać pod koniec tego roku, a tomy czwarty i piąty - w przyszłym roku.
Michał Romer (1880-1945) reprezentował ród, który w XVII wieku przeniósł się z Inflant do Rzeczpospolitej. Mówi się on o nim jako o "krajowcu", to znaczy rzeczniku suwerenności Litwy (w sensie historycznym, a nie etnograficznym, czyli w granicach Wielkiego Księstwa Litewskiego, obejmującego między innymi dzisiejszą Białoruś). Wyobrażał sobie taką Litwę jako państwo...
więcej Pokaż mimo to