Nadszedł czas na mój wielki powrót do serii "Real". Tym razem cała akcja kręci się wokół najlepszej przyjaciółki Brooke, Melanie, i... no właśnie kogo? Kim jest Greyson King?

"Rogue" pozwala spojrzeć na Podziemie z zupełnie innej perspektywy. To nie tylko niebezpieczne walki na ringu, to coś znacznie więcej. Katy Evans w zręczny sposób rozszerza swoje uniwersum. Co prawda, trochę brakowało mi tego potu, ciężkich treningów i atmosfery bokserskiej, ale jednak to dobrze, że autorka nie piszę w kółko o tym samym.

No dobra, może jednak tak trochę pisze o tym samym.
Bo w końcu to erotyk z krwi i kości. Szczegółowe, niezwykle obrazowe opisy scen erotycznych to coś, w czym Katy Evans czuje się pewnie. Ale tym razem się nie cacka: nie ma żadnego wstępu, żadnego zwlekania. Wszystko dzieje się o wiele szybciej niż w czasie relacji Remy'ego i Brooke. Ale to w końcu zupełnie inne postaci, co warto zaznaczyć.

Nie byłam do końca przekonana, co sądzić o Melanie. To całkowite przeciwieństwo Brooke, która była w miarę powściągliwa. Trzeba to powiedzieć wprost: Lanie jest rozpustna i sama wielokrotnie wspomina, z iloma to facetami się nie przespała. A to nie świadczy zbyt dobrze o sposobie jej prowadzenia. Dodatkowo jest naiwna i czasami bywa głupia. Ale, ale! Jeśli przymruży się na to oko, to można w niej dostrzec naprawdę świetną bohaterkę: jest bardzo pozytywną, barwną postacią, związaną ze swoją rodziną. Ma swoją przejścia, które mnie poruszały.

A Grayson? On różni się od Remingtona. Też jest niebezpieczny i też bywa zaborczy, ale w zupełnie inny sposób. Trochę widziałam w nim innego bohatera, ale to pewnie przez to, że Melanie czasami mówiła na niego Gray, co psuło mi trochę obraz tej postaci. Jednakże jest on i tak wykreowany na dobrym poziomie. Jest inteligentny, sporo przeszedł i wymaga się od niego okropnych rzeczy.

Choć ich relacja zaczęła się, jak się zaczęła, to wydaje mi się, że jest nieco głębsza iż ich poprzedników. Mniej despotyczna i ponadto robią czynności typowe dla każdej normalnej pary. Do tego jeszcze w pewnym znaczeniu potrafią zachować kontrolę.

Jest dużo akcji, sporo rozterek. Autorka jednakże często popełniała błędy i nie była konsekwentna, zwłaszcza na początku, ale nie będę się tego aż tak czepiać. To nie jest tylko erotyk i nie chodzi tylko o seks. To coś więcej, ale i tak nie można wymagać od tej lektury nie wiadomo czego.
Jak dla mnie, jest lepiej niż przy poprzednich tomach, dlatego też ocena jest wyższa. Ta pozycja do przyjemny "skok w bok" od MOJEJ literatury.

Nadszedł czas na mój wielki powrót do serii "Real". Tym razem cała akcja kręci się wokół najlepszej przyjaciółki Brooke, Melanie, i... no właśnie kogo? Kim jest Greyson King?

"Rogue" pozwala spojrzeć na Podziemie z zupełnie innej perspektywy. To nie tylko niebezpieczne walki na ringu, to coś znacznie więcej. Katy Evans w zręczny sposób rozszerza swoje uniwersum. Co prawda,...