"Nie popełniłam żadnej zbrodni - po prostu kochałam Nicka i nienawidziłam naszych dręczycieli."

W którym momencie samo "niewinne" fantazjowanie o czyjejś śmierci zamienia się w coś dużo gorszego - w plan? Czy to naturalne, że człowiek, któremu inni zamieniają życie w codzienne małe piekiełko - zaczyna w końcu życzyć im śmierci? I kiedy te życzenia przekształcają się w nienawiść tak silną, że zdolną popchnąć do zbrodni?

"Słyszałam, że niektóre kobiety nie dostrzegają, że ich facet jest zboczeńcem czy potworem, ale wtedy nikt by mnie nie przekonał, że do nich należę."

Zastanawiam się tylko, czy w Nicku w pewnym momencie coś pękło, czy poczuł się tak zaszczuty, że dłużej tego nie wytrzymał? A może to wcale nie było tak - może zło tkwiło w nim od zawsze? I czekało tylko na pretekst?

Valerie widziała w Nicku dobro i mądrość, wyobcowanego chłopaka uwielbiającego Szekspira, tak podobnego do niej... Co z tego, że fantazjowali o tym, że ci, którzy im dokuczają - nagle giną? Dla Valerie miało to być tylko rozładowanie emocji i nigdy to nie było nic więcej... Czy mogła przypuszczać, że dla Nicka to było coś zupełnie innego?

"I tak powstała niesławna lista Do odstrzału. Zaczęło się od żartu, sposobu na rozładowanie frustracji. A zmieniło się w coś, czego nie przewidziałam."

Czy można w ogóle poznać drugiego człowieka? Wiedzieć, do czego jest zdolny? Może wszyscy mamy dwie twarze, tylko nikt o tym nie wie, czasem my sami też nie wiemy...

Ta rewelacyjna, mądra książka udowadnia, że nic w życiu nie jest czarno-białe, ani do końca jednoznaczne: ani zło, ani dobro. Zadajmy sobie też pytanie: czy jesteśmy w stanie rozgryźć przyczyny czyjegoś postępowania na tyle, by wiedzieć, czy da się go jakoś usprawiedliwić, czy też - było ono niewybaczalne?

"Nie popełniłam żadnej zbrodni - po prostu kochałam Nicka i nienawidziłam naszych dręczycieli."

W którym momencie samo "niewinne" fantazjowanie o czyjejś śmierci zamienia się w coś dużo gorszego - w plan? Czy to naturalne, że człowiek, któremu inni zamieniają życie w codzienne małe piekiełko - zaczyna w końcu życzyć im śmierci? I kiedy te życzenia przekształcają się w...