Homo Deus: A Brief History of Tomorrow

Okładka książki Homo Deus: A Brief History of Tomorrow
Yuval Noah Harari Wydawnictwo: Harvill Secker historia
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Harvill Secker
Data wydania:
2016-09-08
Data 1. wydania:
2016-09-08
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781910701881
Średnia ocen

                8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Sapiens. Opowieść graficzna. Mistrzowie historii. Tom 3 Daniel Casanave, Yuval Noah Harari, David Vandermeulen
Ocena 8,0
Sapiens. Opowi... Daniel Casanave, Yu...
Okładka książki Niepowstrzymani 2. Dlaczego świat nie jest sprawiedliwy Yuval Noah Harari, Ricard Zaplana Ruiz
Ocena 7,9
Niepowstrzyman... Yuval Noah Harari, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
67 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
288
230

Na półkach: ,

https://grafomanya.wordpress.com/2018/06/04/homo-deus-krotka-historia-jutra-recenzja/

Współczesny świat bywa przerażający. Większość z nas nie jest w stanie w całości ogarnąć szybko zmieniającej się społecznej rzeczywistości, zapoznać się z pełnią wiedzy, jaką posiadła ludzkość i być na bieżąco z najnowszymi odkryciami we wszystkich dziedzinach nauki. A ponieważ świat ten wciąż i wciąż jedynie przyspiesza, wynalazki się mnożą i zalewają nas kolejne fale technologicznych nowinek, nic dziwnego, że część ludzi przyjmuje strategię zaprzeczenia, osuwając się wprost w ramiona różnorakich sił wstecznych, przeciwstawiających przyszłości starą, dobrą przeszłość. Bez kobiet w życiu publicznym. Bez ewolucji. Bez in vitro. Bez GMO. Bez ingerencji w ludzki genom. Bez nieśmiertelności za życia i bez sztucznej inteligencji, która wykona większość ludzkich zadań szybciej, lepiej i skuteczniej.

Boimy się tego wszystkiego, a jak trwoga, to do Boga.

Tylko kto będzie bogiem w XXI wieku? Bóg naszych przodków łowców-zbieraczy był wokół nich. Był każdą antylopą, każdą chmurą i każdym źdźbłem trawy, bo wśród nich żył człowiek i od nich zależał. Musiał się układać ze środowiskiem, więc nadał mu boskie moce. Społeczności agrarne, które wyszły z szałasów i jaskiń by osiąść na terenach Żyznego (niegdyś) Półksiężyca od Egiptu po Mezopotamię, wraz z opanowaniem umiejętności uprawy i hodowli wywyższyły się ponad naturę i adekwatnych bogów sobie wynalazły – wywyższonych, odrębnych od ekosystemu, takich, co nakazali „brać sobie Ziemię w posiadanie”. Potem ludzie ci wynaleźli pieniądz oraz pismo i spisali święte księgi, z których kolejne pokolenia czerpały wiedzę wszelaką. Czemu jest dobrze? To zasługa Boga, który jest z nas zadowolony! Czemu jest źle? Bo obraziliśmy Boga! Złóżmy mu więc ofiarę… Mimo postępu, rolnicy cierpieli od epidemii, głodu i wojen. Każdy człowiek wiedział, że jeśli nie umrze z głodu, to od choroby, a jeśli i ta go nie pokona, to przyjdzie obce wojsko i wszystkich wymorduje.

Gdy wiek XV chylił się ku końcowi, w głowach ludzi-rolników zakiełkowała dziwna myśl. „A gdyby tak poszukać wiedzy poza świętymi księgami? A gdyby tak ruszyć po nią na krańce świata, albo przeciwnie – do własnego wnętrza? A gdyby tak zdetronizować Boga jako dawcę wszelkiej odpowiedzi, w jego miejscu zaś umieścić własny rozum?”. Jak pomyśleli, tak zrobili i masowo ruszyli w podróże. Te dalekie i te bliskie. Ku odległym lądom i ku nowożytnej myśli oświeceniowej. Tak narodzili się ludzie-humaniści. Rodzili się w bólach, nadal cierpieli głód, choroby i umierali od wojen, ale machina postępu ruszyła. Przyspieszyło ją upowszechnienie wynalazku druku, potem przyszła reformacja, we Francji padła Bastylia i ostatecznie uwierzono w człowieka, jako źródło wszelkiej mądrości i wszelkiego poznania. Bóg umarł, co tylko potwierdzali kolejni myśliciele, z Nietzschem na czele. Świat we władanie objęła kolejna wielka myśl religijna. Humanizm.

Rządził on niepodzielnie aż do początków XXI wieku. Jak każda religia, nie uniknął oczywiście błędów i wypaczeń (patrz: komunizm oraz nazizm), ale zdawał się być ostateczny. Pod jego ludzkocentrycznym okiem nadal umierano od głodu, epidemii i wojen, ale przyczyn nieszczęścia nie szukano już w gniewie bytu nadprzyrodzonego, tylko w niedoskonałości ludzkiej wiedzy, myślenia, zarządzania. O ile z bogiem wywyższonym trudno jest walczyć, to z własnymi ułomnościami można, a nawet należy próbować. Próbowano raz po raz, osiągając coraz lepsze efekty. Na głód odpowiadając uprzemysłowieniem hodowli, nawozami, modyfikacją roślin. Przeciw epidemiom wynajdując szczepionki i antybiotyki. Wojnom na wielką skalę zapobiegając dzięki zawieraniu gospodarczych sojuszy i broni ostatecznej, czyli bombie atomowej, którą się straszy, ale której się nie używa. Życie się wydłużyło, stało spokojniejsze i bardziej dostatnie.

Skoro uwolniliśmy się od trzej jeźdźców towarzyszącej nam dotąd codziennej Apokalipsy, cóż nam pozostało? Zatrzymać się? Nigdy! Chcemy wszystkiego – szczęścia i nieśmiertelności… A czyż nie jest tak, że jedynie Bóg jest nieśmiertelny? Owszem, jest tak… Zatem stańmy się bogami!

Bluźniercze? Być może. Niepokojące? Wysoce. Nierealne?

Wielka zmiana statusu człowieka, transhumanistyczna rewolucja jest tuż-tuż. Już puka do naszych drzwi. Już, powoli, kroczek po kroczku, a czasem szybciej, bo skokowo zmienia naszą rzeczywistość. Nasze życie, nasze ciała, nasze poglądy na świat, nawet naszą moralność. Ani się obejrzymy, gdy całkowicie nas zmieni. Porzucimy starą skorupę Homo sapiens i staniemy się Homo deus – ludźmi-bogami. Jak to się (może) stanie i co z tego (może) wyniknie? A, tu kończę spojlerować i odsyłam do najnowszej książki Yuvala Noaha Harariego pt.: „Homo deus. Krótka historia jutra”.

Fascynująca. Lektura obowiązkowa dla każdego, choć – uwaga – momentami bolesna!

https://grafomanya.wordpress.com/2018/06/04/homo-deus-krotka-historia-jutra-recenzja/

Współczesny świat bywa przerażający. Większość z nas nie jest w stanie w całości ogarnąć szybko zmieniającej się społecznej rzeczywistości, zapoznać się z pełnią wiedzy, jaką posiadła ludzkość i być na bieżąco z najnowszymi odkryciami we wszystkich dziedzinach nauki. A ponieważ świat ten...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    8 166
  • Przeczytane
    5 999
  • Posiadam
    1 214
  • Teraz czytam
    591
  • Ulubione
    115
  • 2019
    108
  • Chcę w prezencie
    106
  • 2021
    78
  • Popularnonaukowe
    71
  • Audiobook
    62

Cytaty

Więcej
Yuval Noah Harari Homo deus. Krótka historia jutra Zobacz więcej
Yuval Noah Harari Homo deus. Krótka historia jutra Zobacz więcej
Yuval Noah Harari Homo deus. Krótka historia jutra Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne