Alkohol jest przyczyną zgonu kilku mężczyzn, którzy tej wyjątkowo mroźnej zimy zamarzają w pobliskim lesie. Niby nic nadzwyczajnego, przecież każdej zimy słyszymy w mediach o zgonach spowodowanych poprzez ochładzanie organizmu.
Aspirant Zygmunt Ryb dostaje kolejną informację o mężczyźnie, który tym razem uszedł z życiem. Zeznania mężczyzny są dość dziwne, miejscowy alkoholik twierdzi, że widział Królową Śniegu, która uśmiechała się do niego i częstowała mocnym alkoholem podobno czystym spirytusem.
Całej sprawie z zainteresowaniem przygląda się miejscowa dziennikarka Felicja Stefańska. Kobieta z pomocą starszej przyjaciółki Grety Pazik , radnej tutejszej gminy próbuje rozwiązać zawiła zagadkę. Zdobyte informacje wyraźnie wskazują, że lokalna społeczność obawia się klątwy, która ponoć miała miejsce kilkadziesiąt lat temu. Radna Gerta zaczyna kręcić mataczyć w końcu mówi dobitnie:
„Postacie z bajek nie czyhają na ludzi”.
W całej sprawie jednak kryje się coś więcej niż czyjaś fascynacja baśniami Andersena.
Królowa Śniegu, to opowieść osadzona w realiach polskiej wsi, nawiązująca do czasów PRL-u . Ukazująca skutki demoralizacji, biedoty, patologii, brak perspektyw na lepsze życie.
Jest to opowieść o brudnych interesach, miłości, władzy, zemście i śmierci. Nie ma tu makabrycznych zbrodni, jest alkohol, który zabija na równi z psychopatycznym mordercą nie pozostawiając, żadnych śladów.
Książkę czytało się szybko dzięki ciekawej fabule i świetnie skrojonych bohaterach. Narracja znakomicie przeprowadzona, pozwalająca mi spojrzeć na całość wydarzeń z różnych stron. Wydarzenia z przeszłości znakomicie przeplatają się z czasami obecnymi.
Główna bohaterka (39 letnia dziennikarka), która mężczyzn wspomina jak „samców skomlących lub dyszących na widok kobiety jak kundle za suką z cieczką” – dała się polubić. Myślę też, że historię tę można by kontynuować. Felicję chętnie zobaczyłbym jako kobietę dojrzałą do tego, by cenić sobie normalne relacje międzyludzkie bez aspektu szowinisty.

Alkohol jest przyczyną zgonu kilku mężczyzn, którzy tej wyjątkowo mroźnej zimy zamarzają w pobliskim lesie. Niby nic nadzwyczajnego, przecież każdej zimy słyszymy w mediach o zgonach spowodowanych poprzez ochładzanie organizmu.
Aspirant Zygmunt Ryb dostaje kolejną informację o mężczyźnie, który tym razem uszedł z życiem. Zeznania mężczyzny są dość dziwne, miejscowy...