Odkąd pamiętam fascynowały mnie... kamienie ;D Jako mała dziewczynka zbierałam co ładniejsze i podziwiałam ze wszystkich stron. Do dziś mi nie przeszło ;D Na moich półkach leżą błyszczące kawałki alabastru, nieoszlifowane ametysty, kryształy, a nawet wyjątkowo ciekawie zbudowane i nadzwyczajnie wprost wyglądające kamienie z plaży ;D Zawsze byłam ciekawa - dlaczego tak błyszczą?, dlaczego inaczej wyglądają, kiedy są mokre, inaczej kiedy suche? dlaczego są tak przejrzyste i gładkie albo chropowate i łaciate?, dlaczego mienią się tak wieloma kolorami?
Tyle, że dziś zadałabym o wiele więcej pytań: Jak to się stało, że tak wyglądają, ile lat pracowały na ten wygląd i w jakich warunkach? Jakim przemianom uległy i dlaczego? I jakie to może mieć dla nas korzyści, a jakie wyrządzić nam szkody? Może to jakieś skrzywienie, ale naprawdę zastanawiałam się kiedyś, czy są jakieś studia wyższe o nazwie "minerałoznawstwo". Najbardziej pasujący do tych zainteresowań kierunek, to chyba geologia.... Może szkoda, że im nie uległam, co oceniam z dzisiejszej perspektywy. Byłabym dziś inżynierem i miałabym pewnie znacznie szerszą niż teraz wiedzę, o otaczającym nas świecie.
"Pierwiastki..." to bardzo ciekawa dla mnie pozycja. Rzecz zaczyna się omówieniem układu okresowego pierwiastków. Tego jak jest zbudowany i dlaczego są one tak a nie inaczej pogrupowane. Omawiane są właściwości pierwiastków w poszczególnych kolumnach i częściach układu. Potem omówionych jest kilka najważniejszych pojęć takich jak gęstość, masa atomowa czy stan skupienia. A potem już same pierwiastki od 1 do 118. Omówione są ich właściwości fizyko-chemiczne i przedstawione co najmniej kilka przykładów zastosowań w naszym świecie. Wszystko jest bardzo ładnie rozplanowane i usystematyzowane. Czy wiecie, że są pierwiastki, które w ogóle na razie nie mają żadnego zastosowania? A czy wiecie, że w układzie znajdują się też pierwiastki, które w ogóle nie istnieją? Stąd naprawdę można dowiedzieć się ciekawych rzeczy! Wiem, że na pewno wszystkiego nie zapamiętam i będę do tej pozycji wracać. A jest do czego – wydane to jest jak czasopismo, ale ma ok. 230 stron. Polecam.

Odkąd pamiętam fascynowały mnie... kamienie ;D Jako mała dziewczynka zbierałam co ładniejsze i podziwiałam ze wszystkich stron. Do dziś mi nie przeszło ;D Na moich półkach leżą błyszczące kawałki alabastru, nieoszlifowane ametysty, kryształy, a nawet wyjątkowo ciekawie zbudowane i nadzwyczajnie wprost wyglądające kamienie z plaży ;D Zawsze byłam ciekawa - dlaczego tak...