Pierwszy tom zostawił nas w zawieszeniu - Rachel wybiera się do Saint'a pierwszy raz po czterech tygodniach i wiąże z tym wielkie nadzieje. Ma nadzieję na rozmowę i może pierwszy krok w stronę naprawiania stosunków z miłością jej życia. Malcolm ma jednak wobec niej inne plany, ale zdecydowanie nie obejmują one powrotu do bycia razem w sposób jaki byli wcześniej...
Rachel straciła zaufanie tego potężnego mężczyzny jakim jest Malcom Saint, a jej lojalność nie jest oczywista po tym co się stało.
Czy sytuacja jest do naprawienia? Czy Saint ponownie zaufa Rachel?

Byłam naprawdę bardzo pozytywnie nastawiona do drugiego tomu po pierwszym. Saint zdobył moje serce i byłam ciekawa jak bardzo Rach będzie musiała się kajać, aby dostać się w jego łaski.
Cóż... trochę się zawiodłam. Początek z jednej strony troszkę mi się ciągnął, a z drugiej strony to część tego tomu, który najbardziej mi się podobała. Szczere rozmowy, wyrzucanie tego co boli, próby naprawienia szkód. Malcolm nie był już taki niewzruszony, pojawiła się rysa na tej pięknej twarzy w postaci bólu i zranienia, o czym też powiedział. I to mnie ekscytowało.
A potem... potem mi to wszystko przygasło. Jakoś tak leciały te rozdziały, ale nic tam mnie za bardzo nie porywało. Spotykali się, Rach ciągle wychwalała w sposób patetyczny Malcolma chcąc wyznać mu swe uczucia, ale wstrzymywała się, bo czekała na jego 'znak', że 'okres próbny' minął, a oni są 'pełnoetatową parą'. No dodatkowo trochę problemów z pracą, dylematy, rozterki...
Po prostu czegoś brakowało.
Nadal nie przepadam za Rachel - ona po prostu tonie i blaknie w aurze Malcolma. Jest dla mnie praktycznie bezbarwna. Czeka na kiwnięcie pala, aby cokolwiek zrobić. Saint pomimo, że nadal uwodził to nie był to ten sam poziom, który oczarował mnie w poprzednim tomie.

Wyszło to dla mnie przeciętnie. Choć oczywiście były naprawdę niezłe momenty.

Pierwszy tom zostawił nas w zawieszeniu - Rachel wybiera się do Saint'a pierwszy raz po czterech tygodniach i wiąże z tym wielkie nadzieje. Ma nadzieję na rozmowę i może pierwszy krok w stronę naprawiania stosunków z miłością jej życia. Malcolm ma jednak wobec niej inne plany, ale zdecydowanie nie obejmują one powrotu do bycia razem w sposób jaki byli wcześniej...
Rachel...