Morze po kolana
- Kategoria:
- komiksy
- Wydawnictwo:
- Wielka Litera
- Data wydania:
- 2016-10-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-10-26
- Liczba stron:
- 160
- Czas czytania
- 2 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380321267
- Tagi:
- komiks reportażowy miłość nuda śmierć
Uwaga! Tego jeszcze nie było! Dzieło, które liczni puryści reportażu pokochają nienawidzić (a potem skopiują). Bez misji społecznej, definicyjnych górnolotności na temat polskiej prowincji i modnych ideologii - samo gołe życie. "Morze po kolana" - komiks reportażowy o miłości, śmierci i nudzie. Przedstawiają Marcin Kołodziejczyk (teksty) i Marcin Podolec (rysunki).
Marian, którego miejska kariera-ucieczka zakończyła się na kilku semestrach polonistyki (rozpił się), wraca do swojej wsi nad morze, do kolegów, którzy nigdy nie mieli zamiaru wyjeżdżać w poszukiwaniu lepszego życia. Miasto Mariana odepchnęło, nie zaczarowało go. Teraz wobec życia jest filozofem stoikiem. Marian dostrzega więcej niż jego otoczenie, ale bardzo się stara nie wystawać ponad wiejską codzienność, aby znów nie zostać odepchniętym.
Duet jednego z najwybitniejszych reporterów, autora głośnej „Dysforii” i młodego, a już obsypanego nagrodami twórcy komiksów i absolwenta animacji łódzkiej „Filmówki” zaowocował nowatorską w formie opowieścią, nawiązującą klimatem do reportaży literackich Kołodziejczyka z tomów „B. Opowieści z planety prowincja” i „Bardzo martwy sezon”.
Album objęty patronatem Kultury Gniewu
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 344
- 176
- 72
- 37
- 25
- 9
- 7
- 5
- 4
- 4
Cytaty
-Bo ty wszystkiego o mnie nie wiesz! -Nie? A czego takiego? -Bo ja mam dziecko w Radomiu. Faktycznie miał.
Opinia
„Morze po kolana” to wspólne dzieło Marcina Kołodziejczyka oraz Marcina Podolca. Pierwszy Marcin odpowiada za teksty, a drugi za ilustracje. Kołodziejczyk jest dziennikarzem i filmowcem, który ma na swoim koncie kilka książek reportażowych (m.in. „Bardzo martwy sezon”). Podolec to nasz eksportowy rysownik komiksowy, który chętnie „przekłada” literaturę faktu na komiks („Dym. Pablopavo” czy „Fugazi Music Club”). Na okładce recenzowanej pozycji można przeczytać: „Komiks reportażowy o miłości, śmierci i nudzie. Samo gołe życie” oraz „Tego jeszcze nie było! Dzieło, które liczni puryści reportażu pokochają nienawidzić!”. Oficyna Wielka Litera strzela, do każdego potencjalnego czytelnika, który weźmie książkę do ręki, z grubej rury. Rozumiem, reklama dźwignią handlu, ale sprawdźmy, czy szumne zapowiedzi wydawcy nie rozmijają się z prawdą.
(...) Akcja komiksu rozgrywa się w pewnej, nie wymienionej z nazwy, małej nadmorskiej miejscowości wypoczynkowej podczas „martwego sezonu”, czyli okresu, gdy w mieścinie nie ma żadnych turystów. Bohaterami opowieści jest trzech mężczyzn: Marian, Szczurek i Gumowy, którzy większość czasu spędzają siedząc pod wiatą przystanku autobusowego. Nuda, z którą muszą się zmierzyć jest wielka niczym Morze. Radzą sobie z nią na różne sposoby, głównie pijąc i paląc, plując i szczając, rozmawiając i wspominając.
Niby nic się nie dzieje, a jednak Marian, który jest narratorem, ma czytelnikom sporo do opowiedzenia. Nie są to historie, które „Polityka” czy „Wyborcza” zamieściłby na pierwszej stronie, bo są one zwyczajne i na wskroś ludzkie. Same osobiste życiowe dramaty: jakaś miłość, ktoś kogoś zdradził, ktoś wyjechał, ale musiał wrócić, komuś się zawalił dom, ktoś miał wypadek i czyjaś przypadkowa śmierć. Bohaterzy marzą, aby odmienić swoją codzienność, wyjść na brzeg i odejść w nieznane, ku lepszemu życiu. Chociaż mają fatalistyczne przeczucie – chwilami wręcz pewność – że jest już za późno, bo nie ma żadnej nadziei. Ocalenie nie jest możliwe. Na szczęście „za dwa miesiące zacznie się nowy sezon turystyczny” i choć na kilka miesięcy będą mogli zapomnieć o sobie i swoich problemach.
Fabuła nie zawiera żadnych odkrywczych treści, calość jest na wskroś przewidywalna i banalnie oczywista. Diagnoza społeczeństwa „Polski B”, którą podsuwa czytelnikowi pisarz, nie jest nawet poruszająca. Niezborność i pewien chaos w prowadzeniu narracji powoduje, że czytelnikowi ciężko przejąć się losami występujących postaci. Zresztą oni sami mało go interesesują. Czuć, że poszczególne wątki zszyto grubymi nićmi, brakuje płynnego przechodzenia między epozodami i nie pomaga podzielenie komiksu na rozdziały. Nie wiem z czego to wynika, ale po lekturze „Morza…” w pamięci pozostają jedynie obrazy wykreowane przez rysownika.
Marcin Podolec mocno się napracował nad tym, aby jego rysunki nie stanowiły tylko dodatku do warstwy literackiej, aby nie były tylko kolorowym „ozdobnikiem” tekstu. To nie było łatwe zadanie, ponieważ fabuła ma charakter zawłaszczający. Pewnie stąd decyzja, aby wtrącić do opowieści element „z innej bajki”: przemienienie Szczurka w wybrakowanego anioła (jedna ręka w gipsie, druga otwiera puszę z piwem i te, pożal się Boże, skrzydła). Dzięki kadrom Podolca czytelnik wie, że bohaterzy chodzą permanentnie zawiani, że w ustach wciąż trzymają szlugi. Świat odmalowany przez rysownika odpycha brzydotą i nieporządkiem (śmieci i puszki walają się wszędzie), aż dziw bierze, że jacyś turyści chcą tu przyjeżdżać. Jest on nieatrakcyjny do czasu. Wystarczy spojrzeć na plansze z ostatniego rozdziału, który nosi tytuł „Czekając na nowy sezon turystyczny”, a chciałoby się spakować plecak i od razu ruszyć nad morze....
- - -
cały tekst można przeczytać tu:
https://dybuk.wordpress.com/2016/11/29/morze-po-kolana/
„Morze po kolana” to wspólne dzieło Marcina Kołodziejczyka oraz Marcina Podolca. Pierwszy Marcin odpowiada za teksty, a drugi za ilustracje. Kołodziejczyk jest dziennikarzem i filmowcem, który ma na swoim koncie kilka książek reportażowych (m.in. „Bardzo martwy sezon”). Podolec to nasz eksportowy rysownik komiksowy, który chętnie „przekłada” literaturę faktu na komiks...
więcej Pokaż mimo to