17-letni Lucas spędza wakacje w małym miasteczku, w domu swojego zmarłego dziadka. Towarzyszy mu matka. Chłopak nie miała pojęcia, że to lato na zawsze odmieni jego życie. Podczas niego pozna okrutną tajemnicę z przeszłości jego rodziny, oraz przeżyje coś, co raz na zawsze zakończy jego dzieciństwo.
Tyle pozytywnych opinii, byłam niemal pewna, że ta książka to będzie to. Teraz, świeżo po lekturze, zastanawiam się, jak mogłam być tak naiwna. Jestem o krok nazwania tej książki gniotem. Główny bohater jest tak niesamowicie irytujący. Ma 17 lat, a zachowuje się na nie więcej niż 10. Jest nieodpowiedzialny i przerażająco naiwny. Sam pomysł na książkę był świetny. Opis według mnie zdradza zbyt wiele, ale nadal jest lepszy od samej powieści. Zazwyczaj mam dużo empatii do bohaterów książkowych, ale przykro mi, Lucasie, ty jesteś moim wyjątkiem. To chyba właśnie w postaciach leży problem tej książki. No i w rozciągniętej, monotonnej jak codzienne wczesne wstawanie fabule. Styl też nie jest idealna, jedynie okładka podciąga ocenę.
Niestety, ale tej powieści muszę powiedzieć zdecydowane nie.

17-letni Lucas spędza wakacje w małym miasteczku, w domu swojego zmarłego dziadka. Towarzyszy mu matka. Chłopak nie miała pojęcia, że to lato na zawsze odmieni jego życie. Podczas niego pozna okrutną tajemnicę z przeszłości jego rodziny, oraz przeżyje coś, co raz na zawsze zakończy jego dzieciństwo.
Tyle pozytywnych opinii, byłam niemal pewna, że ta książka to będzie to....