Do 50 strony....nie należę do cierpliwych osób. Monotonia i kupa zbędnych opisów o wszystkim i niczym skutecznie mnie zniechęciły do dalszego czytania.

Do 50 strony....nie należę do cierpliwych osób. Monotonia i kupa zbędnych opisów o wszystkim i niczym skutecznie mnie zniechęciły do dalszego czytania.

Książka zupełnie do mnie nie trafiła. Z opisu spodziewałam się czegoś więcej niż rozciągniętej i monotonnej fabuły. Powieść zaciekawia dopiero po przeczytaniu ponad 100 stron. Zbyt długo musiałam czekać na rozwinięcie, nudy.

Książka zupełnie do mnie nie trafiła. Z opisu spodziewałam się czegoś więcej niż rozciągniętej i monotonnej fabuły. Powieść zaciekawia dopiero po przeczytaniu ponad 100 stron. Zbyt długo musiałam czekać na rozwinięcie, nudy.

Książka jest dobra i można z niej wiele cennych wniosków wyciągnąć, szczególnie ludzie młodzi którzy są na początku swojej drogi pierwszych wyborów i decyzji a , najważniejsze jest to by umieć wyrazić swoje zdanie i podjąć własną decyzję a , gdy już popełnimy błąd ważne jest by umieć się przyznać i próbować go naprawić :) Postać głównego bohatera doskonale nam to ukazuje.

Książka jest dobra i można z niej wiele cennych wniosków wyciągnąć, szczególnie ludzie młodzi którzy są na początku swojej drogi pierwszych wyborów i decyzji a , najważniejsze jest to by umieć wyrazić swoje zdanie i podjąć własną decyzję a , gdy już popełnimy błąd ważne jest by umieć się przyznać i próbować go naprawić :) Postać głównego bohatera doskonale nam to ukazuje.

Książka pochłonęła mnie całkowicie. Autorka z ogromną łatwością opisała rzeczywistość naszego świata. Stosunek do drugiego człowieka, więzi które nas łączą.
Co prawda uwielbiam romansidła.. podczas pierwszych spotkań tych dwojga młodych ludzi myślałam tylko " Dlaczego oni się nie pocałują ?! Jak to możliwe ?! "
Jednak mogę śmiało powiedzieć, że mimo braku pocałunku w deszczu itp. historia nastolatków nie należy do łatwych i zwyczajnych. Z całą pewnością wrócę do niej za jakiś czas...
Polecam !

Książka pochłonęła mnie całkowicie. Autorka z ogromną łatwością opisała rzeczywistość naszego świata. Stosunek do drugiego człowieka, więzi które nas łączą.
Co prawda uwielbiam romansidła.. podczas pierwszych spotkań tych dwojga młodych ludzi myślałam tylko " Dlaczego oni się nie pocałują ?! Jak to możliwe ?! "
Jednak mogę śmiało powiedzieć, że mimo braku pocałunku w...

Nie podoba mi się szkolny sposób przedstawienia postaci i problemów, niemniej jednak książka przedstawia istotny temat, z którym warto się zapoznać. Szkoda, że został tak spłaszczony.

Nie podoba mi się szkolny sposób przedstawienia postaci i problemów, niemniej jednak książka przedstawia istotny temat, z którym warto się zapoznać. Szkoda, że został tak spłaszczony.

Niezłe, ale średnie.
Pomysł na książkę nawet fajny.
Ale tak jakoś... czytało się bo się czytało, i nie było się ciekawym co dalej... i już nawet nie pamiętam jak się skończyło...

Niezłe, ale średnie.
Pomysł na książkę nawet fajny.
Ale tak jakoś... czytało się bo się czytało, i nie było się ciekawym co dalej... i już nawet nie pamiętam jak się skończyło...

17-letni Lucas spędza wakacje w małym miasteczku, w domu swojego zmarłego dziadka. Towarzyszy mu matka. Chłopak nie miała pojęcia, że to lato na zawsze odmieni jego życie. Podczas niego pozna okrutną tajemnicę z przeszłości jego rodziny, oraz przeżyje coś, co raz na zawsze zakończy jego dzieciństwo.
Tyle pozytywnych opinii, byłam niemal pewna, że ta książka to będzie to. Teraz, świeżo po lekturze, zastanawiam się, jak mogłam być tak naiwna. Jestem o krok nazwania tej książki gniotem. Główny bohater jest tak niesamowicie irytujący. Ma 17 lat, a zachowuje się na nie więcej niż 10. Jest nieodpowiedzialny i przerażająco naiwny. Sam pomysł na książkę był świetny. Opis według mnie zdradza zbyt wiele, ale nadal jest lepszy od samej powieści. Zazwyczaj mam dużo empatii do bohaterów książkowych, ale przykro mi, Lucasie, ty jesteś moim wyjątkiem. To chyba właśnie w postaciach leży problem tej książki. No i w rozciągniętej, monotonnej jak codzienne wczesne wstawanie fabule. Styl też nie jest idealna, jedynie okładka podciąga ocenę.
Niestety, ale tej powieści muszę powiedzieć zdecydowane nie.

17-letni Lucas spędza wakacje w małym miasteczku, w domu swojego zmarłego dziadka. Towarzyszy mu matka. Chłopak nie miała pojęcia, że to lato na zawsze odmieni jego życie. Podczas niego pozna okrutną tajemnicę z przeszłości jego rodziny, oraz przeżyje coś, co raz na zawsze zakończy jego dzieciństwo.
Tyle pozytywnych opinii, byłam niemal pewna, że ta książka to będzie to....

Podczas czytania "Upadków" wiele razy przeszło mi przez myśl, iż ta książka nadawałaby się na lekturę szkolną. Porusza ona tematy takie jak rasizm, toksyczna przyjaźń, przemoc czy skutki działania pod presją. Zahacza także o obozy koncentracyjne w czasach II Wojny Światowej.

"Nie uwierzysz, do czego inny człowiek jest zdolny, bo sam nie jesteś do tego zdolny. Nie masz nosa wyczulonego na zagrożenia. Możesz nazwać to niewinnością, dla mnie to naiwność."

Lucas nie jest szczęśliwy, gdy dowiaduje się, że na wakacje wyjeżdża z matką w góry do domu jego zmarłego dziadka. Przetrwać ten czas pomagają mu Benoit i Alex - nowopoznani, starsi przyjaciele. Ich rozrywki, do których wkrótce przyłącza się również Lucas, są jednak zgoła inne, niż typowych osób w ich wieku. Jak ta znajomość zakończy się dla chłopca? Czy pożałuje, że w ogóle ich poznał? A może odkryje dzięki nim swoje powołanie?

Caitlin opuszcza Nowy Jork i zmierza do klasztoru siostry Beatrycze, by ćwiczyć przed przesłuchaniami do prestiżowej szkoły tanecznej. Francuskie wzgórza wydają jej się idealnym miejscem na treningi. Czy dzięki wizycie w dawnym domu dziewczynka spełni swoje marzenia o karierze tancerki?

Lucas i Caitlin spotykają się po raz kolejny po wielu latach rozłąki. Nie są już tak zgodni, jak kiedyś. Małe dzieci bawiące się razem potajemnie, mimo surowych zakazów ich rodzin, dorosły na nastolatków o skrajnie odmiennych opiniach. A jednak coś ich do siebie ciągnie, zbliża, uzależnia. W końcowym efekcie mają na siebie nawzajem większy wpływ, niż mogliby kiedykolwiek przypuszczać.

Tematyka tej książki jest poważna. Osobiście, z jednej strony, dzięki lekkiemu językowi, nie czułam się przytłoczona wieloma problemami bohaterów. Z drugiej jednak, często czułam się... Znużona. Były momenty, w których nie mogłam wypuścić tej pozycji z rąk, a w innych ledwo przez nią przebrnęłam.
Mogło to być spowodowane tym, że nie jestem fanką obyczajówek, a ostatnio miałam ich aż nadto. Nie żałuję zakupu tej powieści. Mogłaby być napisana lepiej, ale nadal - jest dobra. Polecam ją zarówno dorosłym, jak i młodzieży - a zwłaszcza jej, bo porusza kwestie, które warto głębiej przemyśleć. Powszechnie wiadomo, że nastolatkowie łatwiej ulegają wpływom, zarówno tym dobrym, jak i złym. Ta książka opowiada właśnie o konsekwencjach ulegania takim naciskom ze strony innych osób, dlatego naprawdę jest warta przeczytania. Każda młoda osoba mogłaby postawić się na miejscu głównych bohaterów i to jest największą zaletą tej pozycji - jej realizm.

Podczas czytania "Upadków" wiele razy przeszło mi przez myśl, iż ta książka nadawałaby się na lekturę szkolną. Porusza ona tematy takie jak rasizm, toksyczna przyjaźń, przemoc czy skutki działania pod presją. Zahacza także o obozy koncentracyjne w czasach II Wojny Światowej.

"Nie uwierzysz, do czego inny człowiek jest zdolny, bo sam nie jesteś do tego zdolny. Nie masz...

Któż z nas nigdy nie upadł? Nie potknął się? Może nie w sensie fizycznym, ale psychicznym - tak. Któż z nas nie ma problemów, konfliktów, dylematów? Każdy z nas z czymś walczy. To powieść o słabości ludzkiej natury, o trudnych moralnych wyborach, pierwszej miłości, toksycznej przyjaźni, zagubieniu młodego człowieka oraz niełatwej sztuce tolerancji i wybaczania. A przede wszystkim to powieść o niezwykle trudnej sztuce podnoszenia się z różnego rodzaju upadków. Dialogi są dynamiczne, a bohaterowie wyraziści. To książka trudna i wstrząsająca, skłaniająca do refleksji.

Któż z nas nigdy nie upadł? Nie potknął się? Może nie w sensie fizycznym, ale psychicznym - tak. Któż z nas nie ma problemów, konfliktów, dylematów? Każdy z nas z czymś walczy. To powieść o słabości ludzkiej natury, o trudnych moralnych wyborach, pierwszej miłości, toksycznej przyjaźni, zagubieniu młodego człowieka oraz niełatwej sztuce tolerancji i wybaczania. A przede...

"Najgorszy jest ból, nie umieranie."

Książkę Upadki znalazłam w bibliotece. Jakoś nie mogłam niczego ciekawego wypatrzyć, więc z braku laku przeglądałam wszystkie pozycje stojące na półce. I tak właśnie padło na nią. Zainteresował mnie opis, "coś innego, nietypowego" - pomyślałam sobie. Niestety muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś lepszego.

Upadki to historia siedemnastoletniego chłopaka, który (z niechęcią) wyjechał na wakacje do domu swojego zmarłego dziadka. W między czasie zamieszał się w parę nieprzyjemnych spraw i przeżył pierwszą miłość.

Książka nie zachwyciła mnie. W tej opowieści nie znalazłam ani jednej postaci, z którą mogłabym się utożsamić lub chociaż ją polubić. Ten fakt znacznie mi utrudniał dalsze czytanie. Bohaterowie byli jacyś tacy nieprzemyślani - nie miałam okazji żeby się coś więcej o nich dowiedzieć. Od tej strony, autorka się nie popisała.

Gdy czytałam Upadki były momenty, w których się niesamowicie nudziłam. Akcja momentami znacznie zwalniała i nie działo się prawie nic. Były też oczywiście momenty ciekawsze, ale było ich niewiele. Uważam, że sam pomysł na fabułę był bardzo ciekawy, ale samo wykonanie było już średnie. Do tego często denerwowało mnie zachowanie głównego bohatera - co dla mnie jest wielgachnym minusem, bo musimy sobie radzić z nim przez całą książkę.

Reasumując, Upadki to książka napisana powiedzmy poprawnie, ale jak dla mnie mocno bezosobowo. Taka bezbarwna opowiastka o wpadaniu w złe towarzystwo. Choć znalazłam i plus. Bardzo mi się podobał wątek pod koniec, gdzie główny bohater musiał podjąć decyzję na szybko i zastanawiał się czy była słuszna (ci co czytali powinni wiedzieć, o co chodzi, a pozostałym nie chciałam spojlerować ;)). Było dużo o ważnych decyzjach, wybaczaniu i konsekwencjach, a to mi się podobało :)
Poza tym to naprawdę nic specjalnego, jeśli chcecie to przeczytajcie, ale jakoś szczególnie nie polecam wam tej książki...

"Przyjaciele muszą budzić emocje: inaczej nie są warci twojego towarzystwa."

www.miedzy-stronnicami.blogspot.com

"Najgorszy jest ból, nie umieranie."

Książkę Upadki znalazłam w bibliotece. Jakoś nie mogłam niczego ciekawego wypatrzyć, więc z braku laku przeglądałam wszystkie pozycje stojące na półce. I tak właśnie padło na nią. Zainteresował mnie opis, "coś innego, nietypowego" - pomyślałam sobie. Niestety muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś lepszego.

Upadki to historia...