Wieki światła
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Wieki Światła (tom 1)
- Seria:
- Uczta Wyobraźni
- Tytuł oryginału:
- The Light Ages
- Wydawnictwo:
- Mag
- Data wydania:
- 2006-06-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-06-20
- Data 1. wydania:
- 2013-06-25
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8374800232
- Tłumacz:
- Wojciech Próchniewicz
- Tagi:
- powieść fantasy Uczta Wyobraźni steampunk
Najwybitniejsze dzieło nowego nurtu New Weird. Powieść inspirowana m.in. „Klubem Pickwicka” rozgrywa się w XIX w. w industrialnej Anglii w środowisku lewicowego proletariatu.
Ian MacLeod pokazuje wpływ magii na rewolucję industrialną i na proces demokratyzacji systemu władzy. Tylko że MacLeod odrzuca wszystkie ograniczenia konwencji gatunku i sprowadza swoją magię do postaci eteru – kopaliny wydobywanej z ziemi jak kolejny surowiec naturalny. Wszelkie mechanizmy zmian społeczno-ekonomiczno-politycznych poddane są wpływom wynikającym z posiadania, i nieposiadania tego surowca. System załamuje się, gdy złoża się wyczerpują i na moment znowu podlega prawom Historii, aż do odkrycia nowych źródeł eteru. Magia powraca i wszystko ponownie zamiera.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 083
- 540
- 256
- 67
- 46
- 32
- 19
- 11
- 11
- 9
Opinia
Czy jest możliwa miłość od pierwszego wejrzenia? – zastanawiają się romantycy. Ja już wiem, że owszem, jak najbardziej – miłość od rzucenia okiem na okładkę, przejechania dłonią po śliskim grzbiecie i przeczytania tych kilku znajdujących się z tyłu zdań, które mają za zadanie zachęcać do zakupu i lektury. ‘Zachęcać’ to jednak w tym przypadku słowo o niewielkiej sile wyrazu, one wręcz wcisnęły mi książkę w ręce i zmusiły do jak najszybszego zgłębienia jej zawartości. Czy tak gwałtowne uczucie, jakim zapałałam do „Wieków światła”, miało szansę przetrwać do ostatniej strony?
Przez kilka początkowych rozdziałów brnęłam z rosnącą fascynacją, szóstym zmysłem wyczuwając, że najprawdopodobniej rozpoczynam właśnie jedną z najbardziej znamiennych literackich podróży swojego życia. Starałam się czytać powoli, smakować każde zdanie, każdą frazę – a jest się czym zachwycać. Powieść pełna jest długich, obrazowych opisów, te zaś przepełniają epitety i porównania, wolne jednakowoż od banalnych, utartych połączeń wyrazowych. XIX-wieczny Londyn skąpany w magii natychmiast ożył w mej wyobraźni. To już nie było czytanie książki – to była podróż wraz z bohaterem. A jako że wyskakiwanie z pędzącego pociągu w połowie trasy jest przecież czystym szaleństwem, plany rozkoszowania się książką przez dłuższy czas spaliły na panewce – nie było sposobu, bym powstrzymała się od dalszej lektury.
Co równie warte odnotowania, w całej powieści mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową. Do tej pory nie byłam miłośniczką tej formy – pewnikiem dlatego, że zawsze uważałam ją za trudniejszą w realizacji, a mało który mistrz pióra potrafił sprostać moim oczekiwaniom. Na szczęście nie dotyczy to Iana R. MacLeoda, którego odlew powinien znajdować się w Międzynarodowym Biurze Miar w Sèvres jako wzorzec pisarza operującego narracją pierwszoosobową. Porzućmy jednak zachwyty nad formą i przyjrzyjmy się bliżej treści.
O czym tak właściwie opowiada książka? Trudno to ująć w paru słowach, gdyż pierwsze kilkadziesiąt stron wcale nie zwiastuje tego, co nastąpi później, a okrucieństwem byłoby psucie komukolwiek przyjemności płynącej z lektury i wyjawianie zbyt wielu szczegółów. Najogólniej rzecz ujmując, „Wieki światła” to powieść o społeczeństwie i wszystkim, co z tym społeczeństwem związane – klasach, nierównościach, wyzysku, a wreszcie rewolucji. Jako że mamy do czynienia z fantasy, nie zabrakło też magii, nie ma jednak co liczyć na gatunkową sztampę. To nie jest kolejna trzecioligowa fantastyka o złych smokach, chciwych magach czy szlachetnych rycerzach. To nie jest także wzniosła epopeja o zagładzie świata, wojnie z plugawymi potworami, przepowiedniach i wybrańcach. Magia jawi się jako element nieodzowny, fabularny spiritus movens, ale równocześnie przez cały czas pozostaje na drugim planie, jest jedynie dodatkiem do problematyki społeczno-ekonomicznej i wewnętrznych rozterek bohatera.
Aby podsumować moje spostrzeżenia dotyczące tak formy, jak i treści, muszę wyznać, że podczas lektury nierzadko odnosiłam wrażenie, jakby powieść została napisana nie w XXI, a w XIX wieku. I nie jest to z mojej strony jęk zawodu, wręcz przeciwnie – wiek pary, literacki romantyzm, a potem początki pozytywizmu to moje ulubione epoki. Znalezienie więc we współczesnym dziele prawdziwej perły idealnie oddającej styl i problematykę tamtych czasów, to nie lada sukces. Dodajmy do tego subtelną nutę magii, steampunkowe uniwersum, nienachalną tajemniczość i liryczność opowieści, a uzyskamy powieść idealną, którą z czystym sumieniem mogę polecić nawet tym, którzy fantastykę zwykli omijać szerokim łukiem.
---
Zarówno tę recenzję, jak i wiele innych tekstów znajdziecie na moim blogu: http://oceansoul.waw.pl/ Serdecznie zapraszam!
Czy jest możliwa miłość od pierwszego wejrzenia? – zastanawiają się romantycy. Ja już wiem, że owszem, jak najbardziej – miłość od rzucenia okiem na okładkę, przejechania dłonią po śliskim grzbiecie i przeczytania tych kilku znajdujących się z tyłu zdań, które mają za zadanie zachęcać do zakupu i lektury. ‘Zachęcać’ to jednak w tym przypadku słowo o niewielkiej sile wyrazu,...
więcej Pokaż mimo to