Szybka akcja i dramatyczne wydarzenia są w zasadzie tylko pretekstem do pokazania zawiłości amerykańskiego prawa - i pewnie nie tylko amerykańskiego. Nie jest to więc głupawy thriller, w którym trup ściele się gęsto, a dzielny policjant, obowiązkowo z kłopotami rodzinnymi, rozprawia się sam z całą mafią. Choć jest trup, nawet dwa, jest mafia, a od agentów FBI aż się roi, najważniejsza część akcji rozgrywa się na sali sądowej - i to wcale nie w sprawie o morderstwo. A przed sądem staje jedenastoletni chłopiec, który niczemu nie zawinił i nawet nie jest o nic oskarżony - do takich absurdów dochodzi, gdy w sprawę wmieszają się prawnicy.
Powieść napisana bardzo sprawnie. Akcja pędzi, ale czytelnik nie dostaje zadyszki. Jest urozmaicona, ale nie ma ciągłych, meczących przeskoków z jednego wątku na drugi. Jest, krótkie wprawdzie, miejsce na oddech pomiędzy poszczególnymi szybkimi odcinkami. Niewiele dotąd czytałem Grishama, ale wiem już, że to się zmieni. Zdecydowanie powieść godna polecenia.

Szybka akcja i dramatyczne wydarzenia są w zasadzie tylko pretekstem do pokazania zawiłości amerykańskiego prawa - i pewnie nie tylko amerykańskiego. Nie jest to więc głupawy thriller, w którym trup ściele się gęsto, a dzielny policjant, obowiązkowo z kłopotami rodzinnymi, rozprawia się sam z całą mafią. Choć jest trup, nawet dwa, jest mafia, a od agentów FBI aż się roi,...