Do tej książki Stephena Kinga (tu jako Richarda Bachmana) na początku nastawiona byłam sceptycznie. Kiedy przeczytałam, że jest ona powiązana z "Desperacją" tegoż autora, zaczęcie jej stanowiło niemałe wyzwanie, gdyż tamtą książkę czytaną rok wcześniej ledwo zmordowałam. Pewnie dlatego, że stanowiła ona moje początki z Kingiem i jeszcze nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Albo inaczej- spodziewałam się nie tego, co otrzymałam. Wracając jednak do "Regulatorów"- tu sytuacja przedstawiała się zgoła inaczej. Mimo początkowej niechęci, książka szybko mnie wciągnęła. Najważniejsze było jednak to, że moje oczekiwania w stosunku do niej były od początku prawidłowo nakierowane (zapewne dzięki "Desperacji").
Całość czytało się dobrze, a przerywniki w postaci wtrącenia do akcji pewnych opisów sytuacji z przeszłości, czy takich ułatwiających zrozumienie fabuły uważam za bardzo trafnie wkomponowane.
Minus stanowią moim zdaniem zbyt krwawe opisy pewnych sytuacji oraz nie do końca przemawiające mi do wyobraźni połączenie postaci kosmicznych gliniarzy z kowbojami.
Z oceną nie mam jednak najmniejszego problemu: 7/10 doskonale odzwierciedla moje odczucia w stosunku do tej powieści.

Do tej książki Stephena Kinga (tu jako Richarda Bachmana) na początku nastawiona byłam sceptycznie. Kiedy przeczytałam, że jest ona powiązana z "Desperacją" tegoż autora, zaczęcie jej stanowiło niemałe wyzwanie, gdyż tamtą książkę czytaną rok wcześniej ledwo zmordowałam. Pewnie dlatego, że stanowiła ona moje początki z Kingiem i jeszcze nie wiedziałam, czego mogę się...