Dwie ostatnie powieści Tess czytało mi się dobrze, lecz brakowało tego efektu, jaki miałam czytając pierwsze powieści z serii. W "Ostatnim, który umrze" jest odrobinę lepiej, zwłaszcza pierwsza mniej więcej połowa książki. Autorka potrafiła zainteresować historią, dodatkowo bardzo zgrabnie dokłada informacje o życiu prywatnym głównych bohaterek - ostatnio zaniedbana Maura dostała tym razem większą rolę, ciekawie zrobiło się też u rodziny Jane - szkoda tylko, że tego wątku nie zakończono, chyba że odpowiedź może poznam w następnym tomie.
Jednak i w tym przypadku jest trochę rzeczy, które mi się nie podobały:
- sprawa bardzo ważna w każdym kryminale - główny sprawca, którego ścigamy - pojawia się tylko na końcu, nie do końca rozumiałam jego pobudki, ogólnie całe zakończenie mnie rozczarowało, jakby to wszystko był jakiś przypadek, a nie misternie uknuta intryga
- w poprzednim tomie Tess wrzuciła motyw "stworzeń" biegających po ulicach jak ninja (zamiast wprost napisać, że ninja); tu moim zdaniem niepotrzebnie wplata motyw kosmitów - dla mnie nie miał żadnej wartości dodanej
Nie mogę jednak napisać, że straciłam czas. Tess już dawno jest na liście tych, których czyta się z przyjemnością i z pewnością sięgnę po następną.

Dwie ostatnie powieści Tess czytało mi się dobrze, lecz brakowało tego efektu, jaki miałam czytając pierwsze powieści z serii. W "Ostatnim, który umrze" jest odrobinę lepiej, zwłaszcza pierwsza mniej więcej połowa książki. Autorka potrafiła zainteresować historią, dodatkowo bardzo zgrabnie dokłada informacje o życiu prywatnym głównych bohaterek - ostatnio zaniedbana Maura...