Przyznam, że temat elfów, wróżek, Nibylandii... zawsze mnie jakoś z założenia odrzucał. Córka wygrzebała w bibliotece zbiór opowiadań o Dzwoneczku i przepadliśmy całą rodziną na długo.

Zbiór składa się z czterech opowiadań o dzwoneczku: Dzwoneczek, Dzwoneczek i zaginiony skarb, Dzwoneczek i uczynne wróżki oraz Dzwoneczek i sekret magicznych skrzydeł. Poznajemy Cynkę Dzwoneczek od momentu jej przyjścia na świat z pierwszym uśmiechem dziecka, obserwujemy trudne początki jej pracy w Przystani Elfów i dalej śledzimy kolejne przygody i pomysły niesfornej elfy.

Wszystko to niby dziewczęce, przesłodzone, ale bardzo wdzięczne i nawet mój ośmioletni syn, mimo iż się wzbraniał jak ja wcześniej, również się zaciekawił. Cynka Dzwoneczek ma coś w sobie co sprawia, że pomimo iż czasami jej zachowanie może być irytujące, da się ja bardzo polubić. Nie jest idealna, popełnia błędy, podejmuje kiepskie decyzje, które później stara się naprawić. Jej ciekawość świata, dość specyficzny charakter oraz zazdrość o talenty innych wróżek często wpędza ją w niemałe kłopoty.

Po opowiadaniach uzupełnialiśmy całość wersjami filmowymi i była przy tym naprawdę dobra zabawa, która jeszcze w sumie się nie skończyła, bo mamy kolejne książeczki o Dzwoneczku na oku, może jeszcze Piotruś Pan i kolejne filmy. I nadzieję na dużo przyjemnie spędzonych chwil.

Przyznam, że temat elfów, wróżek, Nibylandii... zawsze mnie jakoś z założenia odrzucał. Córka wygrzebała w bibliotece zbiór opowiadań o Dzwoneczku i przepadliśmy całą rodziną na długo.

Zbiór składa się z czterech opowiadań o dzwoneczku: Dzwoneczek, Dzwoneczek i zaginiony skarb, Dzwoneczek i uczynne wróżki oraz Dzwoneczek i sekret magicznych skrzydeł. Poznajemy Cynkę...