Pierwsze starcie z demonicznym doktorem Fu-Manchu. Początek XX w., Londyn, dr Petrie zostaje wciągnięty przez swojego przyjaciela z policji Naylanda Smitha w akcję powstrzymania kryminalnego chińskiego geniusza doktora Fu-Manchu. Pierwsze co nasuwa się na myśl podczas lektury książki, to skojarzenia z utworami o Sherlocku Holmesie – dwójka głównych bohaterów to właśnie odpowiedniki Holmesa i Watsona (nawet narrator jest ten sam),a Fu-Manchu to doktor Moriarty. W odróżnieniu jednak od łotra stworzonego przez Doyle’a, występ Fu-Manchu nie jest ograniczony do paru scen. Chiński doktor wydaje się tutaj wcieleniem zła, wiecznie nieuchwytnym, którego sam widok wywołuje przerażenie. W swoich zbrodniczych działaniach wykorzystuje naukę, która jest do tego stopnia rozwinięta i tajemnicza, że przywodzi na myśl magię. Mamy tu do czynienia z narodzinami archetypu geniusza zbrodni, który będzie miał przeogromny wpływ na późniejsze teksty kultury. Szkoda, że niestety autor trochę psuję te postać, kiedy ta zamiast w prosty sposób pozbyć się swoich wrogów, wymyśla jakiś skomplikowany plan, który z pewnością się nie uda – świadczy to trochę źle o warsztacie pisarskim – jakby nie mógł wymyślić jak bohaterowie mają się wydostać z tarapatów. Dobrym motywem była za to tajemnicza sojuszniczka głównych bohaterów z niejasną motywacją. Trzeba też wspomnieć o czymś, co prawdopodobnie u części czytelników może wywołać niechęć, a mianowicie rasizm – Chińczycy są tutaj przedstawieni w bardzo negatywnym świetle i wydają się największym zagrożenie dla cywilizacji białego człowieka. Mnie to też trochę raziło, ale wziąłem pod uwagę, że jest to już dosyć leciwy utwór i wtedy była inna mentalność niż dzisiaj. Ogólnie całkiem przyjemna i emocjonująca lektura, chociaż lepiej nie brać jej tak do końca na poważnie.

Pierwsze starcie z demonicznym doktorem Fu-Manchu. Początek XX w., Londyn, dr Petrie zostaje wciągnięty przez swojego przyjaciela z policji Naylanda Smitha w akcję powstrzymania kryminalnego chińskiego geniusza doktora Fu-Manchu. Pierwsze co nasuwa się na myśl podczas lektury książki, to skojarzenia z utworami o Sherlocku Holmesie – dwójka głównych bohaterów to właśnie...