Przed dodaniem opinii musiałam ochłonąć, gdyż tak wiele różnych uczuć przetoczyło się przeze mnie w trakcie jej czytania, że opinia pisana na "ciepło" mogłaby okazać się dziwną mieszanką.
Gdy książka pojawiła się w zapowiedziach zakochałam się w okładce i czekałam cierpliwie aż będzie już w sprzedaży, a gdy wreszcie do mnie dotarła odłożyłam na półkę i czekałam na właściwy monet by ją sięgnąć.W między czasie poczytałam opinie i bałam się co to będzie... Wreszcie ten moment nadszedł... Zaczęłam czytać i już wiedziałam, że nie tylko okładka będzie tutaj fantastyczna.
Amelia, dziewczyna z dobrego domu, cicha, skromna, żyjąca pod dyktando rodziców, którzy za wszelką cenę chcą ja chronić przed całym światem, żyje wśród bolesnych wspomnień i marzy o samodzielności, jej małą odskocznią jest nauka gry na gitarze i właśnie gdy po zajęciach wychodzi z jednego z mieszkań zostaje zaczepiona przez kilku chłopaków, którzy zaciągają ją w ciemną bramę, przerażoną dziewczynę ratuje Aleks.... Cała ta historia okazuje się mieć "szczęście w nieszczęściu "...
Aleks jest skinheadem, ma swoje ideały w które wierzy całym sobą, Amelia licealistka, która nie rozumie poglądów Aleksa, i już to powinno im pokazać, że pochodzą z dwóch różnych światów, że nie łączy ich nic.... poza ogromną miłością... tylko czy to okaże się wystarczające?

Autorka pokazała mi w maleńkim stopniu jak wygląda życie skinów, nigdy wcześniej zupełnie się nad tym nie zastanawiałam, są to są, nie ma to nie ma, tak jakoś głupio i ogólnikowo do nich podchodziłam, a teraz kiedy w książce te dwa różne pochodzenia zetknęły się ze sobą otworzyłam oczy, ruszyłam głową (tak wstyd się przyznać )i dostrzegłam coś, czego wcześniej nie widziałam. Dla mnie była to także piękna wycieczka po subkulturze, wartościach ludzi różnych pochodzeń, ich ideologiach.

Mimo opinii, że Aleksa nie można lubić, ja mam inne zdanie, Aleksa można kochać, kiedy poznasz jego wnętrze, nie sugerując się wyłącznie wyglądem, kiedy pozwolisz mu otworzyć się przed tobą, odkryć, że powaga to wyłącznie maska, a uśmiech gdy wreszcie się pojawi jest szczery i serdeczny, zrozumiesz jakim pięknym człowiekiem jest Aleks...

Ta cała moja opinia jest tak dziwna i chaotyczna, dociera do mnie, że chyba nie do końca ochłonęłam.
Cudowna historia, cudowna miłość, prawdziwy rollercoaster uczuć...

Horytnica "Zaślubieni"

"Była teraz przy nim, odszukała go
Serce pękło z żalu nim zapadła noc
Teraz są już razem, odnaleźli się
Ślubu udzieliła zakochanym śmierć."

Przed dodaniem opinii musiałam ochłonąć, gdyż tak wiele różnych uczuć przetoczyło się przeze mnie w trakcie jej czytania, że opinia pisana na "ciepło" mogłaby okazać się dziwną mieszanką.
Gdy książka pojawiła się w zapowiedziach zakochałam się w okładce i czekałam cierpliwie aż będzie już w sprzedaży, a gdy wreszcie do mnie dotarła odłożyłam na półkę i czekałam na właściwy...