Szpieg, który wiedział za mało. Tajemnice kontrwywiadu PRL.
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Poznańskie
- Data wydania:
- 2015-07-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-07-01
- Liczba stron:
- 295
- Czas czytania
- 4 godz. 55 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379762842
- Tagi:
- szpieg Zenon Celegrat agent CIA Kukliński
Bohater? Zdrajca? A może hedonista i bawidamek? Kim naprawdę był sierżant sztabowy Zenon Celegrat, człowiek, którego określono mianem „wielkopolskiego Kuklińskiego”?
Książka Jarosława Burchardta i Piotra Świątkowskiego to skrupulatne dziennikarskie śledztwo, które przybliża nam tę zapomnianą postać polskiej historii. Wnikliwie i interesująco opisuje życie człowieka, który – podobnie jak Ryszard Kukliński – miał odwagę działać przeciwko władzom PRL.
CIA zwerbowało Celegrata w Wietnamie. Jednak po kilku latach polskie Służby Bezpieczeństwa rozpracowały agenta, traktując to zdarzenie jako swój wielki sukces. W roku 1979 Zenon Celegrat został skazany na 25 lat więzienia za działania na szkodę PRL.
Szpieg, który wiedział za mało. Tajemnice kontrwywiadu PRL to trzymająca w napięciu historia, która prezentuje postać Celegrata na tle kluczowych wydarzeń tamtego okresu i która odkrywa przed czytelnikiem nieznane karty historii.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W służbie CIA…
Zapewne o pułkowniku Ryszardzie Kuklińskim, znanym pod pseudonimem Jack Strong słyszało wielu z Was. A czy mówi Wam cokolwiek nazwisko Zenon Celegrat? Ten sierżant sztabowy (stopień niefunkcjonujący już w wojsku) określany był mianem „wielkopolskiego Kuklińskiego” właśnie. Jak łatwo się domyśleć, także działał przeciw władzom PRL. W przeciwieństwie jednak do swego znanego „kolegi” – Celegrat został rozpracowany przez Służbę Bezpieczeństwa, a następnie oskarżony i skazany.
Na szczęście udało mu się uniknąć kary śmierci i doczekał się amnestii na początku lat 90. I to właśnie jego historię, nieznaną i nieco zapomnianą prezentuje w swej książce duet Burchrdt/Świątkowski, przy okazji pokazując jak w okresie PRL działał kontrwywiad oraz jakie metody werbowania stosowały państwa kapitalistyczne. Celegrat odpowiadał za system łączności zarówno podczas swej służby w kraju (w jednej z „tajnych” baz rakietowych), jak i podczas misji zagranicznych – na Bliskim Wschodzie. Tam zresztą został też zwerbowany przez amerykańskich wywiadowców. Z jednej strony za ujawnianie tajemnic proponowano mu wynagrodzenie, z drugiej poddawano szantażowi – Celegrat bowiem dość ochoczo korzystał z uroków życia i statusu „słomianego wdowca” podczas jakże atrakcyjnej służby zagranicznej, co łatwo było wykorzystać. Po powrocie do kraju bohater niniejszej książki kontynuował współpracę, choć do zaoferowania nie miał zbyt dużo, co wielokrotnie podkreślał – jego status jako wojskowego nie był bowiem zbyt wysoki, a co za tym idzie dostępna mu wiedza nie była jakoś wyjątkowo cenna. I właśnie to stanowi swoiste kuriozum – jego zdemaskowanie ogłoszono jako wielki sukces służb kontrwywiadowczych, mimo tego, że wiedział… mało.
Sama książka składa się niejako z dwóch części – początkowo opisuje bowiem nie tyle działalność Celegrata, ile samo funkcjonowanie baz rakietowych na terenie kraju z całą otoczką ich tajemniczości, sieciami donosicieli i systemem zabezpieczeń mających służyć bezpieczeństwu tak żołnierzy, jak i sekretów wojskowych. Jak „szczelna” to była ochrona dowiecie się podczas lektury. Dopiero z czasem autorzy skupiają się na postaci agenta Celegrata, jego historii i wynikłych z niej kłopotów, głównie dla samego zainteresowanego. Nie da się ukryć, że nie jest to historia rodem z filmów szpiegowskich – nie liczcie więc na fajerwerki, pościgi i strzelaniny. Nie liczcie też na mrożącą krew w żyłach opowieść – tego tu nie znajdziecie. Jeśli mam być szczery, to ta książka jest nieco nijaka, jak nijakie były tajemnice sprzedawane przez Celegrata. To raczej próba odświeżenia historii człowieka, który został agentem z przypadku, a nie z woli walki z systemem, który na własnej skórze poczuł, że można żyć inaczej niźli w szarej, ludowej rzeczywistości.
Wielbicieli tematyki agenturalnej „Szpieg, który wiedział za mało” zainteresuje, choćby ze względu na sporą liczbę archiwaliów przytaczanych przez autorów. Przypadkowego czytelnika raczej niezbyt.
Bartek `barneej` Szpojda
Książka na półkach
- 46
- 26
- 11
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Szpieg, który wiedział za mało. Tajemnice kontrwywiadu PRL.
Dodaj cytat
Opinia
Zacznijmy od tego, że tytuł jest (delikatnie mówiąc) "przekombinowany". Podtytuł już w ogóle odbiega od treści książki. Wynikałoby z niego, że w książce zostaną opisane ważne akcje polskiego kontrwywiadu. A w rzeczywistości treść książki skupia się na jednym przypadku. Znacznie lepszym tytułem byłoby "Od Powersa do Celegrata".
Mam mieszane uczucia w stosunku do tej lektury. Z jednej strony wciągająca, ale z drugiej chaotyczna. Z jednej bogata w interesujące fakty, z drugiej próbuje czytelnikowi zaimplementować swój światopogląd.
I właśnie to mnie zdenerwowało. A w szczególności ostatni rozdział. Napisany, można powiedzieć, w sposób typowy dla historyków z IPN. Autor ma prawo do swoich opinii, ale odniosłem wrażenie, że jest w nich brak obiektywizmu i znajomości rzeczywistości (a nie tylko znajomości treści dokumentów z archiwów). Takie jednostronne spojrzenie jest irytujące i niestety coraz częstsze.
Zacznijmy od tego, że tytuł jest (delikatnie mówiąc) "przekombinowany". Podtytuł już w ogóle odbiega od treści książki. Wynikałoby z niego, że w książce zostaną opisane ważne akcje polskiego kontrwywiadu. A w rzeczywistości treść książki skupia się na jednym przypadku. Znacznie lepszym tytułem byłoby "Od Powersa do Celegrata".
więcej Pokaż mimo toMam mieszane uczucia w stosunku do tej lektury....