Najnowsze artykuły
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać1
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać12
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jarosław Burchardt
1
5,2/10
Pisze książki: reportaż
Historyk z Poznania. Edukator Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej w Poznaniu. Zajmuje się przeszłością kontrwywiadu wojskowego.
5,2/10średnia ocena książek autora
26 przeczytało książki autora
46 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Szpieg, który wiedział za mało. Tajemnice kontrwywiadu PRL.
Jarosław Burchardt, Piotr Świątkowski
5,2 z 23 ocen
71 czytelników 8 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Szpieg, który wiedział za mało. Tajemnice kontrwywiadu PRL. Jarosław Burchardt
5,2
Pierwsza połowa książki to zbiór nie związanych z tytułem faktów. Jedne są ciekawe i interesujące, a inne nudne i zbyt rozwlekłe. Książka może w 25% opisuje historie Pana Celegrata. Myślę, że tytuł i opis z tyłu książki jest mocno nieadekwatny do treści. Druga połowa książki jest dużo ciekawsza, ale mimo tego książki nie można ocenić pozytywnie. Pozycja dla kogoś zainteresowanego tematyką, bo inaczej nie przebrnie przez pierwsze 100 stron.
Szpieg, który wiedział za mało. Tajemnice kontrwywiadu PRL. Jarosław Burchardt
5,2
Zacznijmy od tego, że tytuł jest (delikatnie mówiąc) "przekombinowany". Podtytuł już w ogóle odbiega od treści książki. Wynikałoby z niego, że w książce zostaną opisane ważne akcje polskiego kontrwywiadu. A w rzeczywistości treść książki skupia się na jednym przypadku. Znacznie lepszym tytułem byłoby "Od Powersa do Celegrata".
Mam mieszane uczucia w stosunku do tej lektury. Z jednej strony wciągająca, ale z drugiej chaotyczna. Z jednej bogata w interesujące fakty, z drugiej próbuje czytelnikowi zaimplementować swój światopogląd.
I właśnie to mnie zdenerwowało. A w szczególności ostatni rozdział. Napisany, można powiedzieć, w sposób typowy dla historyków z IPN. Autor ma prawo do swoich opinii, ale odniosłem wrażenie, że jest w nich brak obiektywizmu i znajomości rzeczywistości (a nie tylko znajomości treści dokumentów z archiwów). Takie jednostronne spojrzenie jest irytujące i niestety coraz częstsze.