rozwińzwiń

Nie taki smok straszny

Okładka książki Nie taki smok straszny Agnieszka Urbańska
Okładka książki Nie taki smok straszny
Agnieszka Urbańska Wydawnictwo: Skrzat literatura dziecięca
64 str. 1 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Skrzat
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Liczba stron:
64
Czas czytania
1 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379151912
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Człowiek z czerwoną chorągiewką. O początkach motoryzacji Paweł Beręsewicz, Tomek Kozłowski
Ocena 7,3
Człowiek z cze... Paweł Beręsewicz,&n...
Okładka książki Szarka Ewa Nowak, Anna Wielbut
Ocena 7,3
Szarka Ewa Nowak, Anna Wie...
Okładka książki Już czytam. Koniec z wygłupami Marianna Schoett, Agnieszka Stelmaszyk
Ocena 7,4
Już czytam. Ko... Marianna Schoett, A...

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1734
612

Na półkach: , , , , ,

Zachęcenie początkującego czytelnika do książki jest bardzo trudno. Nie ma tu efektów dźwiękowych, czy dynamicznie zmieniających się obrazów, są litery, które mozolnie trzeba składać w słowa, a słowa w pełne zdania. By ułatwić dziecku nabycie biegłości w sztuce czytania, powstała cała seria książeczek, przeznaczonych właśnie dla tych, którzy dopiero odkrywają magię zaklętą w słowach.

Grześ pewnego poranka znalazł na balkonie smoka, zwierzątko dopiero co się wykluło a, że wyglądało na głodne i niepocieszone, postanowił je przygarnąć. Mały Cudok wywarł ogromny wpływ na chłopca oraz otaczających go ludzi. Smoczątko jest dla nich pretekstem do wprowadzenia pozytywnych zmian w życiu, to dzięki niemu Grześ postanawia jeść nieco zdrowiem, a starsza pani z sąsiedzka przygarnia psa i kota, by pokonać samotność.

Chłopiec jest typowym kilkulatkiem, z ogromnym zasobem szalonych pomysłów, które realizuje przy pomocy dwóch najlepszych kolegów. Posiada również sporo empatii, rozumie tęsknotę smoka za rodzicami i choć jego przyjaźń jest dla niego cenna, nie czuje żalu, gdy Cudok go opuszcza. Grześ potrafi wyciągać wnioski i gdy zdarza mu się postąpić głupio, wyciąga z tego nauczkę.

Ciekawie została zaprezentowana różnica w postrzeganiu świata przez dzieci i dorosłych. Z pośród tych drugich, jedna tylko sąsiadka, starsza samotna pani widziała w Cudoku smoka, a nie super nowoczesną zabawkę. Zajęci i zapracowani rodzice chłopca do końca nie podejrzewali, że pod ich dachem mieszka smoczątko.

Książka została napisana bardzo przystępnym językiem, z użyciem prostych, pospolitych słów, dzięki czemu bez problemu zrozumieją ją mali czytelnicy. Dobrze wyważone proporcje między dialogami a opisami przygód chłopca sprawiają, że opowieść o ich przygodach czyta się płynnie. Poszczególne historyjki przyciągają uwagę i wywołują emocje u dziecka, tym samym ucząc je empatii.

Strona graficzna książeczki jest dość przeciętna, choć przyjemna dla oka. Kolorowych i dość prostych ilustracji jest niewiele i w większości wypadków nie zajmują zbyt dużo miejsca. Co ważne, nie przesłaniają tekstu i nie rozpraszają czytającego. Duża, czytelna czcionka pozbawiona zbędnych ozdobników sprawia, że dziecko bez problemu może przeczytać tę opowieść.

Jest to warta uwagi pozycja przeznaczona dla małego czytelnika. Historia krótkiej przyjaźni między smokiem a chłopcem wciąga, a umiejętnie dobrane słowa sprawiają, iż dziecko bez większego problemu wyobrazi sobie, że na jego balkonie też może wylądować smok. Co niezmiernie ważne, książeczka ta nie tylko zachęca młodego czytelnika do samodzielnej lektury, ale również wzbudza w nim odpowiednie emocje, zmuszając je do myślenia i rozmowy o przeczytanej historii.

Zachęcenie początkującego czytelnika do książki jest bardzo trudno. Nie ma tu efektów dźwiękowych, czy dynamicznie zmieniających się obrazów, są litery, które mozolnie trzeba składać w słowa, a słowa w pełne zdania. By ułatwić dziecku nabycie biegłości w sztuce czytania, powstała cała seria książeczek, przeznaczonych właśnie dla tych, którzy dopiero odkrywają magię zaklętą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1841
1841

Na półkach: ,

O serii Hokus Pokus... Bajka! już Wam wspominałam. I to nawet dwa razy! Najpierw, gdy polecałam Wam książkę pod tytułem "Czarownica w wielkim mieście". A potem opisując bardzo miłą i sympatyczną bohaterkę książki "Księżniczka z innej bajki". Dziś więc pora na trzeci tytuł z tej kolekcji. Jednak tym razem nie będzie to opowiadanie o żadnej dziewczynce. Lecz o przesłodkim maleńkim smoczku i jego nowym przyjacielu.


A wszystko zaczyna się pewnego dnia, gdy mama smoczyca niosąc swoje wielkie jajo zobaczyła w oddali na jednym z balkonów w mieście prześliczny, kolorowy kocyk. Wyglądał on jakby ktoś pochlapał go farbą. Och, jakże cudownie byłoby go mieć. Pod nim pewnością każdy smok musi mieć kolorowe sny! Smoczyca zauroczona kolorystyką kocyka zupełnie zapomniała o cennym pakuneczku, jaki niosła. Chcąc mieć na własność kolorowy koc, upuściła jajo! I niestety zupełnie go nie zauważyła.


I tak maleńki smok pojawił się na balkonie u małego Grzesia. Chłopiec postanowił zaopiekować się stworzonkiem momentu, aż odnajdą go jego rodzice. Mały smoczek spędził zatem z Grzesiem sporo czasu. Jadł z nim jogurcik na śniadanie, chodził do przedszkola i na plac zabaw, a nawet towarzyszył chłopcu podczas kąpieli! Cudownie prawda? A jak myślicie. Jak zareagowali rodzice Grzesia na widok smoka w ich domu? I czy smok tęsknił za swoją mamusią? Czy maluszka odnaleźli wreszcie swojego synka? te pytania znajdziecie odpowiedź w taj właśnie książeczce. Ja nie zamierzam psuć Wam zabawy w poznawaniu przygód małego smoka.


I cóż ja Wam teraz mam napisać? Przecież to widać, że lektura ta jest baaardzo fajna. Dzieciaczki uwielbiają takie historie. Lubią wierzyć w to, że takie małe stworki mogą istnieć naprawdę i może kiedyś im także przydarzy się taka właśnie przygoda. Dlatego też historyjka z Cudokiem - bo tak ten śliczny mały stworek ma na imię - na pewno bardzo im się spodoba. U nas przynajmniej Alicja pokochała małego smoczka całym serduszkim, a opowiadanie z nim samym w roli głównej przeczytała zupełnie sama!


Ale powiem Wam w sekrecie, że to nie było wcale trudne. Bowiem lektura ta jest właśnie przygotowana dla takich małych czytelników jak moja córeczka. Wystarczy spojrzeć na okładkę, by dostrzec niewielki niebieski znaczek w prawym dolnym rogu okładki. Jest na nim napis "duże litery", a to znak, że lektura ta skierowana jest dla maluchów, które dopiero uczą się czytać lub są na etapie szlifowania tej nowej dla nich umiejętności.


Tak więc jak już się domyślacie - czcionka w tej książce jest naprawdę duża. Czytanie takiej lektury dla każdego sześcio, siedmio czy ośmiolatka to czysta przyjemność! Maluch na pewno nie zmęczy się podczas tej czynności i nie będzie miał kłopotu z rozpoznawaniem poszczególnych literek. Poza tym każdy z rozdziałów to zaledwie 5 czy 6 stron. Nie są one zatem zbyt długie. Bardzo podoba mi się również jej wydanie. Książeczka ta jest bowiem niewielka, lekka i bardzo poręczna. Spokojnie zmieści się do każdego plecaka czy torebki i na pewno nie będzie nam ciążyć podczas wyprawy.


Nie mogę także zapomnieć o szacie graficznej. Uwielbiam bowiem obrazki w książkach dla dzieci. Wiem, że to mało istotne, bo najważniejsza jest ciekawa treść i odpowiednio dobrana czcionka. Ale ja jestem wzrokowcem i gdy lektura jest ładnie wydana, czyta mi się ją z jeszcze większą przyjemnością. Myślę, że dzieciaczki mają podobnie. Alicja bardzo lubi takie kolorowe i wesołe lektury, i znacznie chętniej po sięga. Ta od razu podbiła jej serduszko, zanim jeszcze rozpoczęła czytanie. Na szczęście po przeczytaniu jej zdanie się nie zmieniło. Mała nadal uważa, że to świetna książka i od razu umieściła ją wśród swoich ulubionych lektur. Tak więc polecam ją i Wam. Wasze maluchy na pewno będą zachwycone :)

O serii Hokus Pokus... Bajka! już Wam wspominałam. I to nawet dwa razy! Najpierw, gdy polecałam Wam książkę pod tytułem "Czarownica w wielkim mieście". A potem opisując bardzo miłą i sympatyczną bohaterkę książki "Księżniczka z innej bajki". Dziś więc pora na trzeci tytuł z tej kolekcji. Jednak tym razem nie będzie to opowiadanie o żadnej dziewczynce. Lecz o przesłodkim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
283
140

Na półkach: ,

Ostatnio często szukam książeczek idealnych do nauki samodzielnego czytania dla mojego synka. Warunki, które muszą być spełnione to przede wszystkim duża czcionka, stosunkowo krótka treść, kolorowe, zachęcające ilustracje i możliwie książeczka małych rozmiarów. Przez przypadek wybierając egzemplarz recenzyjny od wydawnictwa Skrzat, znalazłam książkę idealną!

"Nie taki smok straszny" to historyjka smoka Cudoka, którego przypadkowo zgubiła mama, zanim się wykluł z jaja. Jajo trafiło na balkon Grzesia i tam ze skorupki wyskoczył mały, ale prawdziwy smoczek.Grzesiu od razu z zaciekawieniem przygarnął nowego przyjaciela i opiekował się nim jak umiał najlepiej. Rodzice oraz nauczyciele nie uwierzyli chłopcu, że smok jest prawdziwy, myśleli że to taka zabawka. Tylko nieliczni koledzy, oraz sąsiadka ,pani Ela, znali tajemnicę Grzesia. Pomimo wspaniałej opieki mały smoczek bardzo tęsknił za swoją mamą. Smoczyca zaś robiła wszystko, by odnaleźć swoje zagubione dziecko. Przyszedł dzień, gdy Cudok musiał powrócić do swojej prawdziwej rodziny. Żal było Grzesiowi oddawać smoka w ręce rodziców, ale wiedział, że tam jego przyjaciel będzie czuł się na prawdę szczęśliwy.



Świetna książeczka dla najmłodszych, ciekawa treść, kolorowe ilustracje Kariny Jaźwińskiej oraz krótkie rozdziały zachęcają do samodzielnego czytania.Bardzo przypadła do gustu moim dzieciom. Dodatkowo napiszę, że nie jest to zwykła bajeczka, jakich pełno. to historyjka ucząca dziecko odpowiedzialności i dokonywania właściwych wyborów, nawet jeżeli są one dla nas czasem bolesne. "Nie taki smok straszny" pokazuje jak należy zachować się w stosunku do zwierząt, te nie oswojone, najlepiej czują się na łonie natury.Treść książki to bardzo dobry powód by porozmawiać o tym z dzieckiem.
Książka podzielona na krótkie rozdziały, będące idealną propozycją na pierwsze czytanki.Duże literki i prosta, klasyczna czcionka ułatwiają składanie liter w wyrazy i zdania. Jestem pod wrażeniem i zachęcam do kupna!
malwinaczyta.blogspot.com

Ostatnio często szukam książeczek idealnych do nauki samodzielnego czytania dla mojego synka. Warunki, które muszą być spełnione to przede wszystkim duża czcionka, stosunkowo krótka treść, kolorowe, zachęcające ilustracje i możliwie książeczka małych rozmiarów. Przez przypadek wybierając egzemplarz recenzyjny od wydawnictwa Skrzat, znalazłam książkę idealną!

"Nie taki smok...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1020
349

Na półkach: , ,

Przedszkolak imieniem Grześ, niesamowitym zbiegiem okoliczności stał się posiadaczem własnego, prywatnego smoka Cudoka. Zielony, pokryty łuską bohater co rusz łamie stereotypy towarzyszące tym groźnym legendarnym stworzeniom. Historia rozpoczyna się w momencie, gdy Smoczyca Błyskawica – mama skrzydlatego bohatera, jak na największą gapę w Smokowicach przystało, podczas lotu upuszcza jajo wprost na balkon jednego z mieszkań. Możecie się domyślać co z tego „wypadku” wyniknęło…
http://zwyklejmatkiwzlotyiupadki.blogspot.com/2015/06/kacik-recenzencki-potrojna-recenzja.html

Przedszkolak imieniem Grześ, niesamowitym zbiegiem okoliczności stał się posiadaczem własnego, prywatnego smoka Cudoka. Zielony, pokryty łuską bohater co rusz łamie stereotypy towarzyszące tym groźnym legendarnym stworzeniom. Historia rozpoczyna się w momencie, gdy Smoczyca Błyskawica – mama skrzydlatego bohatera, jak na największą gapę w Smokowicach przystało, podczas lotu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    21
  • Posiadam
    3
  • Chcę przeczytać
    2
  • Czytane z córką
    1
  • Typ A: Literatura piękna
    1
  • Recenzentki
    1
  • Typ A: Gatunek: Dla dzieci i młodzieży
    1
  • Skrzat
    1
  • Oliwia
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Więcej
Agnieszka Urbańska Nie taki smok straszny Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,3
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,0
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,7
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...

Przeczytaj także