Notebook
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2015-07-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-07-01
- Liczba stron:
- 444
- Czas czytania
- 7 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308055922
- Tagi:
- inwigilacja Internet hipertekst prokurator literatura polska zabójstwo
- Inne
Książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategorii Kryminał sensacja Thriller.
Rok 2012. Cały kraj w euforii szykuje się do inauguracji najważniejszej sportowej imprezy w historii. W cieniu przygotowań do Euro toczy się jednak rozgrywka, która może wstrząsnąć fundamentami całego państwa.
W wypadku drogowym pod Piotrkowem Mazowieckim ginie młoda kobieta Dagmara Frost. Wezwany na miejsce, dobiegający czterdziestki i rozczarowany życiem, prokurator Radosław Bolesta z początku nie widzi w sprawie nic podejrzanego. Zbyt duża prędkość i niebezpieczny manewr wyprzedzania to najczęstsze przyczyny wypadków. Gdy jednak chce poinformować o tragedii rodzinę dziewczyny, okazuje się, że kobieta była na świecie zupełnie sama. Żadnych krewnych, żadnych przyjaciół. Tak jakby ktoś celowo pozacierał wszelkie ślady. Prokurator ma nadzieję, że pomoże mu laptop znaleziony przy zmarłej na miejscu wypadku. Jeszcze o tym nie wie, ale uruchomienie komputera zmieni całe jego dotychczasowe życie.
Jakiego typu informacje znajdują się w komputerze Dagmary Frost? Komu zależy na odzyskaniu dysku? Czy jej śmierć to rzeczywiście tragiczny wypadek? Prokurator Bolesta, włączając komputer, otworzył puszkę Pandory. Już wkrótce będzie musiał stawić czoło siłom, które działają w cieniu i zrobią wszystko, aby w cieniu pozostać.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Z technologią na ty
Czasy, gdy książka była tylko książką, już dawno za nami. Teraz czytelnika trzeba przyciągnąć czymś więcej. Tak przynajmniej sądzą spece od marketingu. Podobnie zaczynają też myśleć twórcy, dodając do swoich powieści multimedia. Jak w przypadku „Notebooka” Tomasza Lipko.
To, że w powieściach zaczynają pojawiać się multimedia, nie jest żadnym novum. Lipko nie jest pierwszy i z pewnością nie będzie ostatni. Jednak czy literatura naprawdę potrzebuje ozdobników tego typu? Gdyby stanowiły jej integralną część, byłbym za. Jednak w przypadku, gdy służą jedynie temu, by uatrakcyjnić produkt, jestem na nie.
I tak jest trochę w przypadku „Notebooka”. Powieść to rasowy thriller, który bez ozdobników poradziłby sobie na rynku tak samo dobrze. A te, choć są interesującym przerywnikiem w lekturze, to niestety niczym więcej. Zdjęcia, które znajdują się wewnątrz, wykorzystywane są przez specjalną aplikację do odtwarzania filmów. Te odnoszą się do fabuły, choć to tylko uzupełnienie akcji i ciekawostka: „Notebook” można czytać bez konieczności odpalania smartfona. To ważne, bo nie każdy czytelnik posiada sprzęt do obsługi tego typu atrakcji.
Nad całą powieścią unosi się duch nowych technologii, choć trudno nie odnieść wrażenia, że Lipko na siłę wpakował w książkę wszystko, co usłyszał i wyczytał na ten temat. Jest tego ciut za dużo i po pewnym czasie zaczyna męczyć. A „Notebook” to ciekawa historia i pełnokrwiste postaci, które obyłby się bez aplikacji na smartfona. Lipko wprowadził bohaterów, których nie za często widujemy w thrillerach. Oprócz prokuratora oraz policjanta pojawia się także ksiądz.
Afery, polityka, morderstwa oraz piękne kobiety. Wszystko znajdziemy na kartach powieści. Nie są to może rozwiązania nowatorskie, ale „Notebook” to dalej kawał interesującej literatury. Niepotrzebnie wzbogaconej o dodatki, które tak naprawdę odrywają od lektury, zamiast do niej przyciągać.
Bartosz Szczygielski
Oceny
Książka na półkach
- 824
- 800
- 174
- 19
- 16
- 12
- 11
- 11
- 9
- 9
Opinia
Istotą postępu technologicznego, było pierwotnie przyczynienie się do ułatwienia ludziom życia poprzez stworzenie maszyn i innych sprzętów, które wyręczyłyby ich w ciężkich pracach, a te lekkie, uczyniły przyjemniejszymi. Z czasem jednak, gdy poziom życia uległ znacznej poprawie, nowe wynalazki zaczęły pełnić inne, mniej ważne funkcje, na przykład rozrywkową czy estetyczną. Tak o to pojawiły się filmy, a w nich niezwykle realistyczne efekty specjalne, w dziedzinie sztuki, do obrazów i rzeźb, dołączyły zasilane prądem instalacje artystyczne, a pisarze...No właśnie, czy autorzy dzieł literackich skorzystali z nowych technologii? Okazuje się, że tak i wcale nie mam na myśli pojawienia się e-booków. Odpowiedź na to, jak w literaturze można wykorzystać Internet, mobilne aplikacje, zdjęcia i popularny serwis YouTube, znajdziemy w książce „Notebook” autorstwa Tomasza Lipko, w książce nie mniej nowoczesnej niż tytułowy przenośny komputer.
Głównym bohaterem i tym samym narratorem powieści, jest Radosław Bolesta – niespełniony adwokat, obecnie pełniący funkcję prokuratora w Piotrkowie. Wiedzie bardzo spokojne, wręcz nudne życie. Nie ma rodziny, jedynie dwójkę przyjaciół, a sprawy, jakie przychodzi mu rozwiązywać w Piotrkowie, ograniczają się zaledwie do drobnych kradzieży, gwałtów czy zimą, zatruć tlenkiem węgla. Wszystko zmienia się, gdy zostaje wezwany na miejsce pewnego wypadku drogowego, w którym ginie kierowca, a pasażerka, Dagmara Frost, umiera na jego oczach. Co więcej, umiera, cały czas trzymając na kolanach laptopa, zupełnie jakby nawet w chwili wypadku z niego korzystała. To, oraz fakt, że Radosław po raz pierwszy był świadkiem czyjejś śmierci, sprawia, że angażuje się w sprawę zdecydowanie bardziej, niż uczyniłby to zwykły prokurator. Odkrywa, że dziewczyna nie miała żadnej rodziny i znajomych, lecz mimo to, chwilę po jej śmierci, w Internecie pojawił się poświęcony jej, elektroniczny nekrolog. Mężczyzna nie potrafi przestać myśleć o tej sprawie, postanawia zaryzykować i wykraść z depozytu dane z laptopa Dagmary, w nadziei, że to pomoże mu rozwikłać tę zagadkę. Jeszcze nie wie, jak ważne informacje przechowywała na swoim komputerze Dagmara oraz jak wielkie niebezpieczeństwo grozi jemu, oraz jego przyjaciołom Bartkowi i Igorowi, którzy również zaangażowali się w śledztwo. Okazuje się, że ta początkująca, lecz wszechstronnie utalentowana redaktorka, autorka wielu zdjęć i rysunków, była w posiadaniu danych, na których zdobyciu, wkrótce będzie zależeć całemu krajowi.
Już od pierwszych stron wiedziałam, że nie będzie to książka taka, jak te, po które dotychczas sięgałam. Na początku, zamiast jak to zwykle bywa, podziękowań, czy kilku słów od autora, znajdziemy dokładną instrukcję obsługi aplikacji VIUU. Umożliwia ona obejrzenie interaktywnych materiałów wideo, poprzez zeskanowanie pojawiających się w książce raz po raz zdjęć. Zatem nie tylko będziemy mogli poczytać o losach głównego bohatera, ale i zobaczyć świat jego oczami. To jednak nie jedyna rzecz, która wyróżnia „Notebook” na tle innych, bardziej tradycyjnych książek. Nekrolog Dagmary, o którym wspominałam, faktycznie znajduje się w Internecie, co więcej, w książce znajdziemy link do niego, nie zabraknie także odniesień do kilku filmików dostępnych na YouTube, również podlinkowanych.
Książka bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie okładką. Jest ona wyrazista, dzięki kontraście niebieskiego tła ze szkarłatną plamą krwi, zapadająca w pamięć i nowoczesna. Umieszczenie na niej zarysu klawiatury komputera oraz ułożenie czaszki z folderów, zachlapanej krwią, było doskonałym nawiązaniem do treści książki, czyli wykradzionych danych i śmierci Dagmary. Głównie dzięki temu tak bardzo mi się spodobała, bo coraz częściej okładki książek mają niewiele wspólnego z fabułą. Często również, wspaniała okładka należy do marnego dzieła, bądź na odwrót. Tutaj, wszystko jest idealnie wyważone – fabuła, okładka książki i interaktywne gadżety, są na równym, wysokim poziomie.
Pierwszy raz zetknęłam się z tak nowoczesnym dziełem i mam nadzieję, że nie ostatni. Oczywiście pod warunkiem, że w innych książkach, tak jak i tutaj, te wszystkie dodatki, nie zdominują i nie przytłoczą treści, a będą jedynie miłym przerywnikiem, pozwalającym lepiej wyobrazić sobie opisaną historię. Jednak o ile dla mnie i zapewne dla większości młodych ludzi, te wszystkie gadżety, jakie oferuje „Notebook” to coś świeżego i ciekawego, o tyle dla starszych czytelników, którzy niezbyt dobrze orientują się w wszelakich nowinkach technologicznych, może to po prostu być zbyt wiele. Owszem, książkę da się przeczytać również i bez korzystania z aplikacji VIUU, bez klikania w linki, ale fabuły się nie zmieni. Bolesta odkrywa na komputerze Dagmary tajemnicze pliki i to właśnie wokół nich toczy się cała akcja. Co prawda książka jest nie jest napisana naukowym językiem, zrozumiałym jedynie dla osób znających się na informatyce, ale faktem jest, że Internet i wszystko co z nim związane, to motyw przewodni tej książki. Dlatego też, odradzałabym ją osobom, dla których komputery, i zwłaszcza Internet, wciąż są czymś obcym. Wszystkich innych, zachęcam do jej przeczytania, zarówno przez pryzmat ciekawej fabuły, jak i niespotykanych dodatków. Serdecznie polecam!
Istotą postępu technologicznego, było pierwotnie przyczynienie się do ułatwienia ludziom życia poprzez stworzenie maszyn i innych sprzętów, które wyręczyłyby ich w ciężkich pracach, a te lekkie, uczyniły przyjemniejszymi. Z czasem jednak, gdy poziom życia uległ znacznej poprawie, nowe wynalazki zaczęły pełnić inne, mniej ważne funkcje, na przykład rozrywkową czy estetyczną....
więcej Pokaż mimo to