A ja nie chcę być księżniczką
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Wydawnictwo:
- Nasza Księgarnia
- Data wydania:
- 2015-04-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-04-22
- Liczba stron:
- 32
- Czas czytania
- 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788310128379
- Tagi:
- Emilia Dziubak
Kto by pomyślał, że mała dziewczynka o imieniu Marysia może być aż tak straszliwym smokiem! Na pewno nie jej mama. I tata też nie. Ani babcia. Jedynie dziadek miał pewne podejrzenia. Rezolutna Marysia sprawi, że w rodzinnym domu zapanuje niezłe zamieszanie...
Zabawna i przewrotna opowieść o tym, że mądrość jest ważniejsza od urody i że zawsze warto być sobą!
Ilustracje: Emilia Dziubak.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Nuda bycia księżniczką
Ach, być prawdziwą księżniczką! Co za… nuda! Wciąż tylko piękne suknie (a większość różowa, brr!), pozłacane naczynia z ulubionymi przysmakami (ile można?), kłaniająca się służba spełnia wszystkie zachcianki (mógłby ktoś wreszcie się sprzeciwić!), trzy komnaty zabawek (większość nie rozpakowana), ale za to zero koleżanek i kolegów (co to za frajda bawić się samej?). Po południu znowu przyjęcia (nuuuuuda), wciąż tylko sztywne zachowanie, zakaz okazywania emocji i brudzenia się (jako żywo jak manekin), a do tego to obrzydliwe bogactwo (nic zabawnego mieć wszystko)! Któż by to wytrzymał? Przyszłość też nie rysuje się interesująco: oczekiwanie na odpowiedniego kandydata na męża i nużące obserwowanie kolejnych łamag spadających w przepaść z wąskiego muru otaczającego zamek podczas próby odwagi albo niekończące się wypatrywanie wyruszających na smoka śmiałków, którzy nigdy nie wracają. Na dodatek smoki lubiące porywać księżniczki przerzuciły się na wirtualne aktywności (gry Porwanie 2.0 i Pożar(ł) 3.0), inne królewny zamiast odwiedzin wysyłają e-maile i lajkują, a gdy chce się wyjść na spacer poddani odpalają wizualną aplikację Ogród 4D. Królestwo za brud, niedoskonałość lub niespodziankę!
Jeśli powyższe rozmyślania są Ci dziwnie bliskie lub jako żywo przywodzą na myśl Twoją charakterną córeczkę - oto coś, co Ci się spodoba. Nowa książka znanego i lubianego przez dzieci Grzegorza Kasdepke powstała z myślą o niepokornych dziewczynkach, niespecjalnie lubiących przesłodzone filmy Disneya, paskudnie różowe kucyki, strasznie piękne laleczki Monster High czy gładkie bezuste kotki bez pazurków spod znaku Hello Kitty. Tom „A ja nie chcę być księżniczką” to dzieło dla czytelniczek z charakterem, własnym zdaniem i indywidualnymi upodobaniami estetyczno-fabularnymi. Osóbka taka, energiczna i zadziorna, nie wzrusza się żadnymi słodkimi kotkami czy pieskami, na misie patrzy nieco podejrzliwie, za to z wypiekami na twarzy czyta o zabawach w kałuży, życiu codziennym dżdżownicy czy pracy śmieciarza. Niestraszny jej żaden brud ni trud – im więcej trzeba się napracować, tym lepiej. I na pewno nie będzie grzecznie siedzieć w odprasowanej różowej sukieneczce z buzią w ciup i rączkami w małdrzyk czekając, aż ktoś ją wreszcie zauważy.
Historia nie jest długa i skomplikowana, ale jakże zadziwiająca. Oto mała Marysia uwielbia odgrywać sceny z bajki o księżniczce przyjmując rolę… smoka a także inne, jeszcze ciekawsze. Lecz psyt… szczegóły odnajdziecie w książce. Warto tylko wspomnieć, że rodzina, początkowo zaskoczona zachowaniem dziewczynki, już po chwili daje się wciągnąć do wspólnej zabawy. Co ciekawe jest to rodzina trzypokoleniowa, a najbardziej otwarty na nieszablonowe zachowanie małej indywidualistki okazuje się być… dziadek, czyli dokładnie ostatnia osoba, którą byśmy o to podejrzewali. Można by w oparciu o książkę przeprowadzić analizę psychologiczno-socjologicznych zmian w postrzeganiu ról płciowych, stereotypów i innych takich, ale mamy wakacje, temperatura powietrza jest saharyjska, a recenzentka tęsknie wypatruje majaczącego w dali urlopu i ciągnie już resztką sił, zatem oszczędźmy sobie uczonych wywodów, ciesząc się urokiem i lekkością humoru tego wielkoformatowego woluminu. Zwłaszcza jeśli jeszcze wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni, a my możemy wreszcie być niegrzeczni…
Lektura przynosi prawdziwy relaks i pozwala poćwiczyć mięsnie brzucha tudzież mimiczne, sycąc przy okazji oczy fantastycznymi, uzupełniającymi tekst o nowe, zaskakujące skojarzenia, ilustracjami Emilii Dziubak, która systematycznie, z każdą nową ilustrowaną przez siebie książką, zdobywa serce czytelników, a może nawet staje się powoli jedną z ich ulubionych ilustratorek. Tom tworzy ciekawą dylogię w książką „Księżniczki i smoki” Christiny Björk z ilustracjami Evy Eriksson, w której siedem Księżniczek zachowuje się zgoła nieobliczalnie. A z dziełem „Rycerze i smoki” tych samych autorek ułożyć się może w rycerzosmokoksiężniczkową trylogię! Sprawdźcie zresztą sami.
Przyznać trzeba, że duży potencjał perswazyjny ma w sobie książka „A ja nie chcę być księżniczką”. Bowiem ja też już nie chcę. Wolę dać popalić jakiemuś rycerzowi. Albo chociaż przypalić komuś pięty.
Jowita Marzec
Oceny
Książka na półkach
- 261
- 116
- 42
- 22
- 6
- 6
- 6
- 5
- 5
- 4
Opinia
http://www.nieperfekcyjnie.pl/2016/09/a-ja-nie-chce-byc-ksiezniczka-grzegorz.html
Marysia jest kilkuletnią dziewczynką, która buntuje się przeciwko wszelkim konwenansom - podczas zabaw nie chce być księżniczką, ale smokiem! Pragnie ziać ogniem, chrupać rycerzy jak chipsy i wypluwać ich kosteczki, a także więzić księżniczki. Każdego dnia obdarza konkretną rolą członków swojej rodziny, ale nigdy nie rezygnuje z bycia straszliwym smokiem. Jednak pewnego dnia odkrywa, że stała się ładniejsza, co wiąże się z niemożnością odgrywania ulubionej roli, zatem postanawia zostać... basztą.
Postawa Marysi ukazuje, że nie wolno wtłaczać dzieci w określone schematy, bo nie każda dziewczynka pragnie być księżniczką i bawić się lalkami, a nie wszyscy chłopcy marzą o byciu strażakiem i zabawie samochodami. Niestety pod tym względem nasz kraj jest jeszcze dość mocno zacofany, więc zapewne minie jeszcze wiele lat, aż ludzie zrozumieją, że dzieci mają prawo wyboru, a indywidualność każdej młodej istotki należy pielęgnować, a nie tłamsić w zarodku. Ponadto, smutne jest to, iż Marysia była przekonana, że musi być smokiem, ponieważ jest brzydka. Ta sytuacja powinna zmotywować rodziców do rozmowy z dziećmi na temat wyglądu i dyskryminacji innych.
Jestem ogromną fanką książek Grzegorza Kasdepke - jego utwory podbijają serca nie tylko młodych czytelników, ale także tych "nieco" starszych. Do tej pory przeczytałam wiele lektur, które wyszły spod jego pióra, i muszę przyznać, że "A ja nie chcę być księżniczką" jest, w moim odczuciu, najsłabsza. Owszem, przedstawiona historia pozwala uświadomić sobie parę kwestii, jednak trzeba sporo wysiłku, aby wyłuskać z niej to, co istotne i godne zapamiętania. Na pierwszy rzut oka powieść o Marysi wydaje się zwyczajna i niczym niewyróżniająca się, przez co może zostać szybko zapomniana, biorąc pod uwagę fakt istnienia naprawdę wspaniałych książek dziecięcych na polskim rynku wydawniczym. Po przewróceniu ostatniej strony poczułam ogromny niedosyt, a nawet rozczarowanie - aby wydobyć z tego opowiadania morał, należy włożyć w to trochę trudu, a maluchom muszą pomóc w tym dorośli.
Jeżeli jesteście, tak jak ja, miłośnikami twórczości Grzegorza Kasdepke, to na pewno nie muszę zachęcać Was do sięgnięcia po tę lekturę. A jeśli nie mieliście jeszcze okazji poznać żadnej książki tego autora, to polecam nadrobić zaległości, szczególnie gdy w swoim otoczeniu macie młodych czytelników. U mnie pozostał niedosyt, ale to pewnie też ze względu na moją znajomość innych opowiadań Kasdepke, które potrafiły skraść moje serce.
http://www.nieperfekcyjnie.pl/2016/09/a-ja-nie-chce-byc-ksiezniczka-grzegorz.html
więcej Pokaż mimo toMarysia jest kilkuletnią dziewczynką, która buntuje się przeciwko wszelkim konwenansom - podczas zabaw nie chce być księżniczką, ale smokiem! Pragnie ziać ogniem, chrupać rycerzy jak chipsy i wypluwać ich kosteczki, a także więzić księżniczki. Każdego dnia obdarza konkretną rolą członków...