Niezbyt obszerna książka o wszystkim co fascynuje autora. Zaczyna się od analizy wybranych cytatów Biblii odnoszących się do pieniędzy i zarabiania, potem o polskim społeczeństwie i jego rzekomo złym, ukształtowanym historycznie stosunku do pieniędzy i pomagania. Wreszcie o tym że powinno się ciężko pracować i że bogacenie się jest dobre. Mam wrażenie, że służy ona tylko autopromocji. Można w niej co prawda znaleźć ciekawe wątki do przemyślenia np. o roli ascezy w życiu człowieka, albo, że "niegodziwa" mamona powinna służyć rozwijaniu relacji z ludźmi, ale generalnie jest zbyt pobieżna, ogólnikowa, pozbawiona konkretnych wskazówek. Wiele zawartych w niej poglądów uważam za zbyt kategoryczne, idealistyczne oderwane od polskich realiów. Autor - ksiądz zbyt często wciela się w rolę lepiej wiedzącego. Wiele przedstawionych poglądów ma charakter wyłącznie osobisty niepoparty żadnymi obiektywnymi faktami. Gloryfikuje np. przedsiębiorców, młodych ludzi zaś często wykształconych, znających języki z łatwością odnajdujących się na Zachodzie uznaje za wychowanych w cieplarnianych warunkach, leniwych nie zdając sobie sprawy jak niekiedy trudno w naszym kraju rozpocząć karierę zawodową. Po księdzu zajmującym się działalnością charytatywną, spodziewałem się większego wyczucia.

Niezbyt obszerna książka o wszystkim co fascynuje autora. Zaczyna się od analizy wybranych cytatów Biblii odnoszących się do pieniędzy i zarabiania, potem o polskim społeczeństwie i jego rzekomo złym, ukształtowanym historycznie stosunku do pieniędzy i pomagania. Wreszcie o tym że powinno się ciężko pracować i że bogacenie się jest dobre. Mam wrażenie, że służy ona tylko...