Warto dodać, że jest to okrojona wersja.

Posiadam książkę "O mężczyźnie" i zawiera się ona na 227 stronach, natomiast tutaj, treść dotycząca meżczyzn zmieściła się na "ledwie" 147 stronach. Nie przeprowadzałem dokładnej analizy (bo komu by się chciało) ale już na pierwszy rzut oka widać, że w stosunku do oryginału, brakuje tutaj sporo wypowiedzi, lub niektóre są po prostu okrojone. I nie chodzi tutaj również o wielkość czcionki czy układ graficzny książki.

Trochę szkoda.

Czytając to wydanie, skupiłem się jedynie na część dotyczącą kobiet - i abstrahując już od tego, że to zapewne również okrojona wersja - to ciekawym dla mnie było by raczej wysłuchanie opinii kobiet - co one o tym myślą.
Zgadzają się czy nie, z tym co pisze Starowicz?

Z tego co pamiętam - z książką dotyczącą mężczyzn, dość silnie się utożsamiłem (aczkolwiek nie z całością). Co się tyczy kobiet .. to cóż, mogę jedynie gdybać, domyślać się, przeczuwać.

Warto dodać, że jest to okrojona wersja.

Posiadam książkę "O mężczyźnie" i zawiera się ona na 227 stronach, natomiast tutaj, treść dotycząca meżczyzn zmieściła się na "ledwie" 147 stronach. Nie przeprowadzałem dokładnej analizy (bo komu by się chciało) ale już na pierwszy rzut oka widać, że w stosunku do oryginału, brakuje tutaj sporo wypowiedzi, lub niektóre są po prostu...